Tablet widmo od Google'a, czyli jak to się robi w Mountain View
Przy okazji ciekawszych debiutów co raz częściej Google powiela strategię Apple'a na rozpalanie mediów niby przeciekami, niby doniesieniami, niby oficjalnymi, ale nie z pierwszej ręki wypowiedziami. Tak było przy debiucie Nexusa One, tak wydaje się być teraz przy okazji "rozmów" o tablecie Google'a. Pytanie tylko czy to się Google'owi opłaci.
Informacje o tablecie, który Google ma przygotowywać przedostają się do mediów zazwyczaj wtedy, kiedy o Apple'u jest zbyt głośno? Pierwszy "wyciek" o tablecie Google'a miał miejsce wtedy, kiedy Apple po raz pierwszy zaprezentował iPada na konferencji w styczniu 2010 r. Teraz debiutuje na rynku model 3G+WiFi i Apple wytacza działa reklamowe, więc nie może zabraknąć niby sensacji na temat tabletu Google'a. Prześledźmy jak to Google medialnie rozgrywa?:
Zazwyczaj zaczyna się od tłustej tuby, a gdzie można ją znaleźć tłustszą niż w najważniejszym biznesowym dzienniku Ameryki - czyli "Wall Street Journal". No, ale przecież nie można tak oficjalnie walnąć prostu z mostu, więc trzeba znaleźć kogoś kto to przemyci "mesydż" w nieco zakamuflowany sposób. Niech więc rzuci medialnym mięsem partner medialny? W wywiadzie dla WSJ czytamy wypowiedź CEO firmy Verizon, Lowella McAdama, który mówi, że "Verizon oraz Google pracują nad tabletem, który ma powalczyć z iPadem od Apple'a".
Tyle. Nie ma słowa o: specyfikacjach technicznych urządzenia, jego cenniku oraz ewentualnej, choćby przybliżonej daty premiery. Nie ma także słowa od Google'a. Słowem - pustosłowie połączone z pustostanem. Niemniej jednak słowa szefa Verizon cytowane i rozbierane są na głoski wszędzie: od amerykańskich blogerów po media w Azerbejdżanie. W Polsce większość mediów donosi: oficjalne - będzie tablet Google'a...
Potem leci już z górki: Bloomberg News pisze, że tablet Google'a na pewno będzie oparty na mobilnym systemie Android, a nie Chrome OS (to zaskoczenie, bo pierwsze przecieki tabletu Google'a wskazywały jednak na ten drugi system operacyjny). Przy okazji Bloomberg sugeruje, że tablet wyprodukuje dla Google'a HTC lub Motorola, no a przecież to wiodący dostawcy smartfonów z Androidem sprzedawanych w sieci Verizon?, więc ten news musi brzmieć dość wiarygodnie.
Brak jakichkolwiek wypowiedzi przedstawicieli Google'a na temat tabletu może dziwić, bo zazwyczaj mają oni sporo do powiedzenia na różne tematy. Było nawet spotkanie zarządu Google'a z własnymi udziałowcami, ale Eric Schmidt dał się słyszeć mówiąc głównie o AdMob i trudnym przejęciu, a nie o tablecie. To pchnęło do rozważań?, że może "przeciek" to samotne działanie firmy Verizon, która ponoć negocjuje również z Apple'm nie tylko debiut iPada w tej sieci, ale również iPhone'a, bo chyba umowa na wyłączność podpisana przez Jobsa z siecią AT&T dobiegła końca? Taka mimochodem wzmianka o ścisłej współpracy Verizon z Google'm przy tablecie mogłaby być tzw. "medialnym zmiękczaczem" trudnego negocjatora (w tym przypadku Apple'a).
I tak to się toczy?, a żeby zbyt szybko nie umarło, to w Bloombergu pojawia się informacja, że wkrótce Verizon przedstawi "więcej szczegółów" na temat tabletu (nie trudno będzie o więcej, gdyż za pierwszym razem było 0?). Nie przypomina to czegoś? Och, oczywiście - cały ostatni kwartał 2009 r., kiedy media prześcigały się w spekulacjach na temat iPada.
Google wydaje się przyjmować medialną strategię Apple'a na budowanie "buzzu" wokół swoich premier hardware'owych. Tyle, że to się może nie udać, bo Google nie jest w swoich działaniach oryginalne, a odgrzewane kotlety zawsze smakują gorzej od tych przygotowanych na oleju z pierwszego tłoczenia...