sojuz

Rosyjski program kosmiczny jest już tylko cieniem samego siebie sprzed lat. Jego upadek najlepiej ilustruje kapsuła Sojuz, która kiedyś była niezawodnym statkiem kosmicznym do przewożenia zarówno astronautów NASA, jak i Roskosmosu na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Teraz kapsuła stała się przedmiotem kpin po licznych głośnych awariach.

Już w piątek 24 lutego w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wystartuje statek Sojuz, który za jakiś czas przywiezie na Ziemię astronautów, którzy utknęli na stacji na skutek wycieku chłodziwa z układu chłodzenia statku Sojuz MS-22.

Zaledwie kilka dni temu na orbicie okołoziemskiej doszło do nietypowego zdarzenia. W układ chłodzenia statku Sojuz przycumowanego do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej uderzył niewielki kamyk kosmiczny. To pozornie nieistotne zdarzenie ma jednak swoje poważne konsekwencje.

Jeżeli jeszcze ktoś miał wątpliwości, to dzisiaj zostały rozwiane: Międzynarodowa Stacja Kosmiczna naprawdę się starzeje. W nocy polskiego czasu doszło do znaczącego wycieku płynu chłodzącego z zacumowanego do stacji rosyjskiego statku Sojuz. Wycieku nie udało się zatrzymać przez ponad trzy godziny. Teraz zespoły amerykańskie i rosyjskie starają się ustalić powagę sytuacji.

W środę 21 września 2022 r. o godzinie 15:54 polskiego czasu z kosmodromu Bajkonur wystartuje statek Sojuz MS-22, na pokładzie którego znajdzie się dwóch rosyjskich kosmonautów i jeden amerykański astronauta, którzy wkrótce rozpoczną swoją sześciomiesięczną misję na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Dmitrij Rogozin uciekł w świat własnych urojeń i stracił kontakt z rzeczywistością. Wicepremier i szef Roskosmosu stwierdził, że Stany Zjednoczone nie posiadają żadnego statku kosmicznego.

Kolejna partia satelitów konstelacji OneWeb gotowa już do startu ostatecznie na orbitę w najbliższym czasie nie poleci. Przyczyna? Inwazja Rosji na Ukrainę i związane z nią obostrzenia.

Rosjanie prowadzą śledztwo w sprawie sabotażu na orbicie. Ich zdaniem Statek Sojuz MS-09 został celowo uszkodzony przez amerykańską astronautkę.

Przebieg misji Sojuz 23 można by opisać słowami „z deszczu pod rynnę”, a mimo to wciąż nie oddałoby w całości jej absurdu. Jakby nie patrzeć, w rzeczywistości było to z kosmosu na dno jeziora.

To chyba jakaś nowa tradycja. Rosyjskie statki kosmiczne ewidentnie lubią droczyć się ze starzejącą się już stacją kosmiczną. Po raz drugi w ciągu trzech miesięcy rosyjski statek postanowił zatańczyć z orbitalnym laboratorium.