Smart Home

Interaktywne stoły w domach to raczej zbędny gadżet. Jednak w firmach i restauracjach technologia ta ma szansę rozwinąć skrzydła.

Ogłaszając kolejne nie najlepsze wyniki Grupa TVN pochwaliła się też liczbą abonentów platformy satelitarnej nc+. Po 9 miesiącach od połączenia telewizji n oraz Cyfry+ firma dysponuje 2,2 milionową bazą abonencką.

Zawsze, gdy sieć Plus zapowiada jakąś rewolucję, mam nadzieję, że ktoś w Polkomtelu postanowił posprzątać oferty tak, by stały się przejrzyste, komunikować je prościej i wyjść do klientów. Dlatego zacieśnianie ofert Plusa i Cyfrowego Polsatu wzbudziło moje zainteresowanie. Wyszło jak zwykle.

Surface umarł, niech żyje Android. Przynajmniej tak to wygląda u Chińczyków. Interaktywne stoły powracają co jakiś czas do łask, ale jeszcze nigdy nie trafiły pod strzechy. W 2014 roku też nie trafią choć pomysł Sony wydaje się być genialny.

Google, Apple i kilku innych gigantów dokonuje przejęć kilkadziesiąt razy w roku. Tylko o kilku z nich jest jednak głośno. Tak jest w przypadku zakupu przez Google za 3,2 miliardy dolarów Nesta - firmy od inteligentnego termostatu.

Jeśli uświadomimy sobie, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu Internet w ogóle nie istniał, a jeszcze kilkanaście lat temu niewiele osób w Polsce miało do niego dostęp, to pomysł, aby z Siecią były połączone wszystkie urządzenia codziennego użytku wydaje się nieco szalony. Jednak już dawno idea Internetu rzeczy przestała być tylko wizją. Dzisiaj to już rzeczywistość.

Stoimy u progu dużych zmian. Świat internetu coraz mocniej integruje się ze światem rzeczywistym, a w naszych domach pojawia się coraz więcej inteligentnych urządzeń, które korzystają z dobrodziejstw sieci. Qualcomm opracował technologie, które pozwolą na inteligentną komunikację między wszystkimi urządzeniami, co zapewni spójny ekosystem w nowoczesnym, cyfrowym domu.

Spojrzałem przez okno swojego pokoju i zauważyłem niedomkniętą furtkę. W mojej głowie zakiełkowała myśl, że fajnie by było mieć aplikację na smartfonie, która by ją tak za mnie zdalnie zamknęła. W końcu na zewnątrz już prawie Syberia, a ja będę musiał na ten ziąb zejść - czemu sobie nie ułatwić życia? Po chwili kontemplacji tego pomysłu, zakładając ciepłą zimową kurtkę i sznurując buty, uśmiechnąłem się pod nosem uznając ten pomysł za bezsensowny. Uświadomiłem sobie, że ostatnie czego mi potrzeba, to właśnie takiej naszpikowanej elektroniką chałupy.

Inteligentny dom nie jest już wizją całkowicie bez pokrycia. Mając odpowiednie zasoby gotówki możemy zautomatyzować lub zapewnić sobie zdalne sterowanie większością procesów, które normalnie musielibyśmy przeprowadzać lub inicjować ręcznie. Włączenie ogrzewania na 20 minut przed przyjazdem do domu? Żaden problem. Zdalne wyłączenie i włączenie świateł? Jedno kliknięcie na ekranie telefonu. Przykłady można mnożyć i mnożyć, jednak co w przypadku, kiedy chcielibyśmy, aby nasz dom był jeszcze bardziej inteligentny i zautomatyzowany? Odpowiedź na ten problem wydają się mieć autorzy Ninja Sphere.

Autorem tekstu jest Michał Gruszka

Nie robią na mnie wrażenia kolejne dwu-, cztero- oraz dwunastoipółrdzeniowe procesory. A nawet cienkie jak papier monitory. Za przełomowe urządzenie w moim życiu uznaję… wagę. Ale taką podłączoną do Internetu.

Wszystko, co robisz przez cały dzień na wideo. Pytasz “gdzie są moje czarne buty?”, a program odpowiada “pod łóżkiem”, wyświetlając ekran z momentu, w którym wsunąłeś je pod łóżko.

Wizja inteligentnych domów jest już od jakiegoś czasu prezentowana przez wiele firm, związanych głownie z produkcją urządzeń działających pod kontrola systemu Android. Domy i biura, które sterowane są za pomocą systemów komputerowych znajdują się już w użyciu. Czy jest to bezpieczne?

88 Acres to projekt inny niż wszystkie, a szczególnie takie, które kojarzą się nam z Microsoftem. Chodzi w nim o stworzeniu taniego i efektywnego systemu zarządzania budynkami o przeznaczeniu komercyjnym, tak by nawet starsze obiekty mogły zyskać miano “inteligentnych”. 

To, że urządzenia stają się coraz bardziej „smart”, doskonale wiemy. Całe domy wraz z ich wyposażeniem coraz częściej noszą takie miano. Nikogo nie dziwi lodówka z wbudowanym tabletem działającym pod kontrolą Androida. Wiele urządzeń już teraz możemy kontrolować przy pomocy iPhone’a, wiele innych wkrótce udostępni taką możliwość. Jednak dopiero teraz ktoś wpadł na pomysł jak kontrolować działanie urządzeń zasilanych przy pomocy baterii AA pieszczotliwie zwanych „paluszkami”. Tethercell, czyli projekt z serwisu Indiegogo zamierza przeprowadzić w naszych domach małą rewolucję.

Inteligentny dom to z pewnością nie jest już science-fiction. Notatki na wyświetlaczu lodówki, przepisy kulinarne na ekranie piekarnika czy sterowanie wszystkim poprzez telefon powoli staje się codziennością (choć jeszcze nie w Polsce). Jeżeli nie jesteśmy Pomysłowymi Dobromirami i do każdego z urządzeń w mieszkaniu podłączymy komputer (jak chociażby niewielki Raspberry Pi), koszty instalacji możemy szacować na kilkanaście tysięcy złotych. Zygmunt Solorz-Żak ma inną wizję - wkrótce inteligentny dom ma być dostępny dla wszystkich.

Kickstarter to wylęgarnia najróżniejszych pomysłów, najciekawsze jednak wydają się być te, które są w stanie rozwiązać nasze codzienne problemy. Zespół Oso Technologies rozpoczął kilka dni temu zbiórkę środków na realizację swojego projektu Plant Link, czyli systemu czujników, które poprzez chmurę obliczeniową powiadomią nas o konieczności zadbania o przydomowy ogródek lub kwiaty na balkonie. Domy z każdym rokiem stają się coraz bardziej „smart”, przyszedł zatem czas na rewolucję w kolejnej dziedzinie.

Za kilka lat praktycznie wszystko czego się dotkniemy będzie połączone z siecią, w ekosystemie marzeń wszystko powinno ze sobą współgrać. Nim jednak przyjdzie ten czas czeka nas ekspansja sprzętów „smart”.

Każdemu zdarza się zapomnieć czasami o wyłączeniu żelazka czy światła w pokoju. Często wychodzimy z domu w dużym pośpiechu i o tak błahych sprawach po prostu nie pamiętamy. Gorzej, gdy błaha sprawa przeistacza się w pożar spowodowany albo zbyt wysoką temperaturą włączonego żelazka, albo zwarciem elektrycznym. Wtedy nawet firma ubezpieczeniowa nie będzie w stanie nam pomóc, bo przecież kto, jak nie my, powinien pilnować właśnie tych najprostszych spraw.

W poprzedniej części testów próbowaliśmy wyjaśnić czym jest system muzyczny Sonos. W komentarzach zwracaliście uwagę, że istnieje kilka innych podobnych rozwiązań, w tym systemy robione na własną rękę. To co jednak przemawia na korzyść Sonos to łatwość konfiguracji i zarządzanie tym systemem.