Od dziś możesz już poważnie traktować elektryczne samochody
BMW, Daimler, Ford, Volkswagen, Audi, Porsche – co łączy te wszystkie ogromne marki? Najwyraźniej wiara w przyszłość samochodów elektrycznych. Trudno bowiem inaczej tłumaczyć ujawnione dzisiaj oficjalnie plany.
Planujesz kupić elektryczny samochód? Poczekaj. Najlepiej do 2020 roku
Jeszcze kilka lat temu mało kto czekał na debiuty kolejnych elektrycznych samochodów. Przeważnie były to niewielkie, miejskie wozidła albo modele koszmarnie drogie i niskoseryjne. A teraz? Oj, jest na co czekać.
Kluczyk czy smartfon? Sprawdzamy, czy przyszłość jest lepsza od tradycji
Kluczyk samochodowy – świetna sprawa, nieprawdaż? Symbol posiadania, kontroli, wolności i przede wszystkim nieodzowny sprzęt do obsługi naszego pojazdu. Tylko czy w tych czasach nie powinniśmy już zacząć myśleć o jego zastępstwie lub choć uzupełnieniu możliwości?
Gdybym mógł wybrać dowolny samochód Mercedesa to… nie zgadniecie, co bym wybrał
Tak, hybryda, dobrze przeczytaliście. Piszę całkowicie na poważnie. Ale oczywiście w niezwykłym opakowaniu – opakowaniu Mercedesa klasy S, w wersji – oczywiście – przedłużonej.
Jak działa autonomiczny samochód? Przyszłość motoryzacji bez tajemnic
Nie, to nie jest wizja przyszłości, zupełnie oderwana od tego, co znajdziemy dziś w salonach. Takie samochody możemy już dziś kupić i cieszyć się jazdą wielokrotnie wygodniejszą, i mniej obciążającą niż jeszcze niedawno.
Którzy producenci wierzą w elektryczne auta na tyle, że zrobili osobne marki? Mało ich
Wesoło jest może niezbyt trafionym określeniem – u reszty panuje raczej po prostu straszny bałagan. Do tej pory bowiem samochody elektryczne traktowano nie jako osobną, mocną linię danej marki, a jako eksperymenty. Stąd czasem do nazwy zwykłego auta dodawano określenie w stylu „EV” albo tworzono zupełnie nowy model.
Na wstępie zaznaczmy (po raz kolejny) jedno: nie ma aktualnie autonomicznych samochodów w wersjach cywilnych. Nawet te, które testują wybrane firmy, nie do końca można za takie uznać – w końcu kierowca znajduje się w ich wnętrzu nie tylko po to, żeby notować uwagi, ale również po to, żeby przejąć kontrolę, kiedy zajdzie taka potrzeba.
No i jest. Po licznych zapowiedziach Mercedes w końcu zaprezentował koncepcyjny model swojego pierwszego, w pełni elektrycznego SUV-a, który – tak jak i wszystkie inne koncepty – ma proste zadanie – pokazać przyszłość marki. Tym razem z jej elektrycznej strony.
Jak Microsoft po cichu buduje swoje motoryzacyjne imperium
No dobrze, może nie tak po cichu, bo oficjalnie chwali się prasówką, kiedy tylko wymyśli coś nowego. Ale przebić mu się przez doniesienia o samochodzie Apple (który nie wiadomo, czy istnieje), Google czy Ubera jest mu trudno. Zobaczmy więc, co mogliśmy przegapić.
Zastanawiasz się, po co na dachu nowego Mercedesa dwa drony? Już wyjaśniam
Autonomiczny samochód nigdy nie zastąpi np. kuriera, bo ktoś przecież musi te paczki dostarczyć z samochodu do klienta? Cóż, Daimler właśnie pokazał, że nie ma co na to liczyć. Każdego da się zastąpić robotem – kuriera również. Przynajmniej w dużym stopniu.
Czym jest motoryzacyjny luksus? Prosta odpowiedź w 13 GIF-ach
Dotykowo, zbliżeniowo, zdalnie, a przede wszystkim – bezwysiłkowo i zupełnie bezstresowo. Nowy Mercedes klasy E pokazuje, że te wszystkie dodatki, które producenci coraz chętniej oferują w swoich pojazdach, były po coś. Oj, bardzo po coś.
14 rzeczy, przez które właśnie to auto stało się moim autem marzeń
Z wielkim smutkiem zaakceptowałem sugestię, żeby w poniższym tekście nie znalazło się „213 rzeczy, które uwielbiam w nowym Mercedesie klasy E”, a mniej więcej 10. Ograniczony do zaledwie 10 11 12 13 14 punktów, zmuszony byłem wybrać tylko te detale, które w największym stopniu sprawiły, że gdyby dzisiaj ktoś postawił mnie przed wyborem nowego, dużego sedana, nawet bym się nie zastanawiał.
Prawdziwie autonomiczne samochody będą bez kierownicy i pedałów gazu/hamulca
Nie ma chyba dziś koncernu motoryzacyjnego, który nie pracowałby nad samojeżdżącymi pojazdami. Pomysłów jest mnóstwo, na wielu poziomach autonomiczności. Żaden nie posunął się jednak tak daleko jak pomysł Forda – samochody bez kierownicy oraz pedałów gazu/hamulca.
Sprawdziliśmy, jak spisuje się w Polsce Android Auto
Jeśli wierzyć tekstom na Spider’s Web, w samochodzie masz do wyboru albo kiepski system producenta, albo cudownego i niesamowitego CarPlaya. Ale zaraz, może jest coś poza tym? Tak, Android Auto, które właśnie pobieżnie (przyznaję się, ale będą jeszcze okazje) sprawdziliśmy.
Właśnie przejechałem kilkaset kilometrów prawie nie dotykając kierownicy
To nie był lekki dzień. Wylot z domu przed świtem, masa czasu spędzona w pociągach i autobusach, tylko po to, żeby następnie przesiąść się do auta i wepchnąć się wprost na zakorkowane drogi stolicy. A potem przejechać jeszcze kilkaset kilometrów.
Autobus, którego kierowca będzie mógł podczas jazdy bezkarnie łapać Pokemony
O autonomicznych i zautomatyzowanych samochodach osobowych pisze się od dłuższego czasu wszędzie. Można w tym wszystkim zapomnieć, że – z wyjątkiem nielicznych przypadków – za kierownicą takiego pojazdu spędzamy przeważnie niewiele czasu. Ot, dojazd do pracy, powrót z pracy, w weekend jakiś wypad za miasto i jeden czy dwa dłuższe wyjazdy w wakacje.