REKLAMA

Którzy producenci wierzą w elektryczne auta na tyle, że zrobili osobne marki? Mało ich

W przypadku Tesli - wiadomo. Nie ma żadnych pod-marek, specjalnych oznaczeń - wszystko jest elektryczne. A u reszty? Och, u reszty jest wesoło.

samochody elektryczne
REKLAMA
REKLAMA

Wesoło jest może niezbyt trafionym określeniem - u reszty panuje raczej po prostu straszny bałagan. Do tej pory bowiem samochody elektryczne traktowano nie jako osobną, mocną linię danej marki, a jako eksperymenty. Stąd czasem do nazwy zwykłego auta dodawano określenie w stylu „EV” albo tworzono zupełnie nowy model.

Teraz powoli wszystko to ulega zmianie. Tak, jak kiedyś hybrydy były czymś dziwnym, ciekawym i nowym, tak teraz odnajdziemy je w ofercie niemal każdego producenta i dla nikogo nie jest to zaskoczeniem.

Jeśli więc chcemy już teraz albo planujemy w przyszłości kupić samochód elektryczny, którym markom i pod-markom powinniśmy się przyglądać?

Audi e-tron

poznan motor show 7 class="wp-image-488412"

Tak, ta marka już w gamie Audi istnieje i to właściwie w dwóch odmianach.

Po pierwsze, jest to nazwa linii koncepcyjnych pojazdów prezentowanych podczas przeróżnych targów. Raz było to eksperymentalne Audi A1 z silnikiem elektrycznym, innym razem zupełnie nowy SUV, bez drogowego odpowiednika.

Z drugiej strony oznaczenie e-tron znajdziemy też na pojazdach, które można kupić w salonie. Na przykład na Audi A3, które jest hybrydą typy plug-in.

Pomieszanie z poplątaniem? Trochę tak. Możliwe jednak, że sytuacja trochę się wyklaruje. Według najnowszych deklaracji firmy nazwą e-tron będzie niedługo oznaczana cała linia samochodów w pełni elektrycznych. A pierwszy jej przedstawiciel będzie się nazywał po prostu… E-Tron.

BMW i

I tu znów jest podobny problem co w przypadku Audi. Z jednej strony mamy w serii „i” w pełni elektryczną i3-kę, z drugiej natomiast tuż obok niej stoi i3 ze spalinowym range extenderem.

Gdyby tego było mało, sztandarowym modelem tej linii jest… hybrydowe i8.

Kto wie, może oczekiwane od dłuższego czasu i5 tchnie jakieś życie w tę serię?

Mercedes EQ

Generation EQ, Exterieur ; Generation EQ, exterior; class="wp-image-519006"

Mercedes jako jedna z nielicznych na razie firm postanowił natomiast zacząć zupełnie od zera z marką czysto elektryczną.

Niestety w tej chwili, poza koncepcyjnym pojazdem zaprezentowanym nie tak dawno temu, pod tą sub-marką nie znajdziemy żadnych modeli. Pomiędzy 2019 a 2025 ma się ich pojawić jednak aż 10, więc jest na co czekać.

Volkswagen e

volkswagen-e-golf class="wp-image-522375"

Volkswagen, słynący z diesli, ma w ofercie dwa elektryczne samochody. Jako że nazwy obydwu zaczynają się tak samo, uznajemy, że to jedna linia, choć to teoria dość mocno naciągana (ale zawsze lepsze niż dodanie „EV” na końcu).

O które modele chodzi? Oczywiście o e-Up! i e-Golfa. Czyli wersje elektryczne modeli znanych nam doskonale z polskich dróg. Niestety Passat i Golf GTE to jedynie hybrydy typu plug-in.

Być może ten stan rzeczy zmieni się w momencie premiery nowego, elektrycznego modelu „równoległego do Golfa”. Choć nie wiadomo, czy będzie on osobną pod-marką, czy po prostu osobnym modelem.

REKLAMA

I to wszystko? Stety albo niestety tak. Stety, bo wbrew pozorom samochodów elektryczny na rynku jest dużo więcej (nawet nie licząc Tesli), choć cały czas znajdujemy się na początku drogi. Nikt też zresztą nie każe tworzyć oddzielnych marek dla elektryków - być może próba wmieszania ich pomiędzy pozostałe modele i oferowanie napędu elektrycznego jako jednego z wielu jest właśnie tą słuszną drogą do celu.

Niestety, bo… cóż, na razie trudno się zachwycać. Elektryczne samochody to nadal egzotyka i - patrząc na starania producentów - do dopiero zacznie się zmieniać. Kiedyś. Może.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA