karcher

Robot sprzątający tu, odkurzacz pionowy tam, i człowiekowi wydaje się, że ma w domu porządek. Są jednak takie miejsca i przypadki, gdzie do gry musi wejść sprzęt, który naprawdę potrafi posprzątać skutecznie. Spokojnie, wcale nie musi być ogromny, drogi, skomplikowany i wcale nie musimy zalewać naszego domu chemią.

Jedno urządzenie, jedno niezbyt porywająco zapowiadające się weekendowe popołudnie i jeden okrutnie brudny samochód. Co z tego wyjdzie? Samochód tak czysty, jak chyba nigdy do tej pory. I to bez wyjeżdżania z domu w poszukiwaniu myjni.

Robot sprzątający, robot myjący, robot mopujący - doskonale wiem, z czym kojarzy się to większości osób. Z robotem, który niemrawo ciągnie za sobą kawałek szmatki i niespecjalnie jest w stanie cokolwiek umyć. Otóż nie tym razem.

Karcher wprowadza na rynek pierwszą autonomiczną szorowarkę do posadzek – KIRA B 50. Ten robot czyszczący do użytku profesjonalnego, sprawdzi się m.in. w supermarketach, galeriach handlowych czy lotniskach. KIRA właśnie została zaprezentowana na trwających targach EXPO Clean w Nadarzynie. 

Wymarzony przydomowy ogród - niezależnie od rozmiarów - potrzebuje jednego: wody. Ale czasy, kiedy mogliśmy bez żadnych oporów podlewać go wodą z miejskiej sieci dawno się już skończyły. Są na szczęście lepsze rozwiązania.

Robot sprzątający? E tam. Zwykły mop? Nigdy w życiu. Klasyczny odkurzacz? Fajnie, ale komu chce się potem myć podłogę? I wtedy, prawie cały na żółto, do gry wchodzi mop elektryczny Karcher FC7.

Jako świeżo upieczony użytkownik kominka szybko przekonałem się, że trzaskający ogień w jesienny wieczór to ogromna przyjemność, ale dzień później pojawiają się obowiązki, czyli czyszczenie kominka. Prędzej czy później trzeba kupić odkurzacz do popiołu. Sprawdziłem, czy Karcher AD 2 jest urządzeniem, które wystarczy do skutecznego czyszczenia.

Większość osób zaczęła już przygotowania do świąt Bożego Narodzenia i nie jestem tu wyjątkiem. Także ja pełną parą sprzątam mieszkanie, lepię pierogi i piekę pierniki. Praca ta nie należy do łatwych, ale na pewno byłaby sporo trudniejsza, gdyby nie sprzęty, które mi w niej pomagają. Oto pięć urządzeń, które pomagają mi w codziennych obowiązkach w szczególny sposób.

W tym jak i minionym roku wszyscy odczuliśmy z pewnością liczne niedogodności związane bezpośrednio, lub pośrednio, z pandemią koronawirusa. Izolacja, konieczność ograniczenia kontaktów z innymi ludźmi, rezygnacji z wydarzeń sportowych, kulturalnych, jak i ze spotkań rodzinnych. Nie jest to dla nikogo sytuacja komfortowa. Pamiętajmy jednak, że osoby z niepełnosprawnością intelektualną, które są szczególnie wrażliwe na wszelkiego rodzaju nagłe zmiany, odczuły to szczególnie mocno. Właśnie dlatego firma Karcher, której polskie przedstawicielstwo mieści się w Krakowie, postanowiła wesprzeć darowizną sprzętową podopiecznych Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko” - organizacji pozarządowej również mającej siedzibę w Królewskim Mieście.  Firma przekazała fundacji m.in. nowości: bateryjne urządzenia do pielęgnacji ogrodu, myjkę wysokociśnieniową wysokiej klasy, sterowaną aplikacją mobilną czy rewolucyjnego mopa elektrycznego. 

Są zwykłe odkurzacze i odkurzacze do zadań specjalnych. Karcher WD5 Premium zdecydowanie należy do tej drugiej kategorii.

Czego się nie robi dla znajomych z redakcji...

Po pięciu latach mieszkania w jednym miejscu zorientowałem się, że mam podjazd na samochód. I to całkiem ładny podjazd.

Co można robić w czasach, kiedy nie powinno się wychodzić z domu? Oczywiście porządki. Zabrałem się za nie i ja, korzystając z pomocy testowego egzemplarza parownicy Karcher SC5 EasyFix.

Od czego zacząć wiosenne porządki? Nie, niekoniecznie od wyjęcia ze schowka starej miotły i mopa. Warto je zacząć od zakupu sprzętu, który przyspieszy i uprości cały ten proces.

Jak przygotować się do umycia okien np. na święta? Punkt drugi - możesz spokojnie czekać aż do ostatniej chwili, bo umycie okien zajmie ci niewiele czasu. Punkt trzeci - wcale nie musisz szykować się na męczarnie, bo mycie okien może być po prostu przyjemne. Ach, zapomniałem jeszcze o punkcie pierwszym.

Mniej więcej dwa lata temu kupiłem - dosyć przypadkowo - sprzęt, który naprawdę zmienił moje życie. I nie, nie chodzi mi wyjątkowo o kolejnego iPhone'a. Chodzi mi o... parownicę.