Bing

Bing Twórca Obrazu ma trafić do paska bocznego przeglądarki Edge, by móc generować grafiki na zadany przez użytkownika temat w dowolnym momencie. I będzie można od razu je wkleić do otwartej aplikacji.

Nie trzeba już otwierać w nowym oknie zwykłej wyszukiwarki, jeżeli użytkownik potrzebuje innych informacji niż tekstowe. Microsoft zintegrował Bing AI z wyszukiwarką multimediów, dzięki czemu obsługa czatbota stała się istotnie wygodniejsza.

Choć bardzo chcielibyśmy w to wierzyć, Microsoft nie jest altruistą i zarabiać musi. Pomimo że jego najnowszy produkt – nowy Bing „nadal jest w fazie przedpremierowej”, ma już sto milionów dziennych użytkowników. A to oznacza jedno: monetyzację z reklam. Jak zarobek na inteligentnym chatbocie widzi gigant z Redmond?

Bing AI to sukces, jaki wyszukiwarce Bing był bardzo potrzebny. Za sprawą wykorzystującego technologię GPT-4 czatbota wyszukiwarka Microsoftu stała się ciekawa i użyteczna. Teraz przyszła pora na rozliczenia z tymi, którzy za Binga… płacą.

Bing AI i Microsoft 365 Copilot tak na dobrą sprawę nie są wynalazkami Microsoftu. Czas też pokaże, czy będą najlepszymi narzędziami w swojej kategorii. Dlaczego więc już dziś inwestorzy Microsoftu świętują, a firma skupia całą uwagę na sobie? By to zrozumieć, przyda się mała repeta z historii IT.

Trzyletni deal Google’a z Apple’em, na mocy którego wyszukiwarkowy gigant płaci ok 15 mld dol rocznie za faworyzowane miejsce na iPhonie, kończy się w tym roku – donoszą analitycy Bernstein. To gigantyczna i może jedyna szansa dla Microsoftu. Taka w stylu: teraz albo nigdy.

Google właśnie ogłosił start bety usługi Bard. To nowy bot AI, który jest odpowiedzią na sukces ChataGPT i przebojowy debiut Bing AI. Google jednak srogo spóźnił się na imprezę – jego bot nie tylko startuje powoli i nieśmiało, to jeszcze ma problem z różnymi lokalizacjami. Polacy mogą zapomnieć o testach Google Barda. Gdy próbują się zapisać do bety dostają w twarz komunikatem „nie dla Polaka to, to dla Pana”.

Wyszukiwarka Microsoftu właśnie została rozszerzona o kolejną technologię bazującą na wynalazkach OpenAI. Po modelu językowym w dużej mierze bazującym na GPT-4 do Binga dodano model generowania obrazów, w dużej mierze bazujący na DALL-E.

Jak korzystać z Bing Chat na macOS? MacBing to prosta i wygodna apka, która pozwala uruchomić usługę Bing Chat na komputerach Apple’a bez konieczności pobierania przeglądarki Edge. Jest też sposób na to, by uruchomić sztuczną inteligencję Microsoftu bezpośrednio w Safari.

Jeżeli czatbot Binga nie przekona użytkowników do zmiany ulubionej przeglądarki na tę od Microsoftu, to chyba nie ma dla niej nadziei. Nie minęła doba od aktualizacji, a ja nie mogę wyjść z podziwu jak użyteczny właśnie stał się Edge.

Prometheus, czyli model językowy opracowany przez Microsoft i OpenAI, to robiąca duże wrażenie rewolucja. Co więcej, pomysł na wykorzystanie go jako interfejs do wyszukiwarki internetowej brzmi bardzo sensownie. Nowy Bing bywa niezwykle użyteczny. Ciekawe tylko czy ktoś to jeszcze za rok będzie pamiętał.

Microsoft pochwalił się, że po miesiącu od uruchomienia chatbota Bing AI, jego usługa przekroczyła 100 mln aktywnych użytkowników dziennie. Jak wypada przy dominatorze, jakim jest Google?

Bing, Microsoft 365 i Dynamics 365 zyskują kolejne integracje z Bing AI, czyli wykorzystującą technologię ChatGPT i Microsoftu sztuczną inteligencję. Na tym jednak nie koniec. Microsoftowy czatbot trafia właśnie w zupełnie nowe, choć spodziewane miejsce. Do wyszukiwarki Windowsa.

Chatbot Microsoftu to rewolucja w świecie wyszukiwarek, która na myśl wielu przywodzi ChatGPT. Przed premierą nowego Binga wielu zakładało, że model stojący za nim to w rzeczywistości GPT-4. Żadna z teorii nie jest trafna, poza jedną: Bing używa najlepszego modelu OpenAI.

Bing nowej generacji do tej pory dostępny był dla relatywnie małej grupy testerów, wyłącznie w widoku na komputery osobiste. Teraz ma trafić do szerszej publiczności. W formie, jaka wydaje się wręcz dla Bing AI stworzona.

Osoby odpowiedzialne za rozwój i popularyzację sztucznej inteligencji najgłośniej krzyczą o zagrożeniach i domagają się działań polityków. O co tu chodzi? Strzelam, że o sprytne zacieranie śladów i tworzenie wiarygodnego alibi.

Bing nowej generacji to nie jest eksperyment naukowy, jak ChatGPT. To produkt, który ma przynosić zyski. Microsoft już zaczyna rozmawiać z agencjami reklamowymi.

Nowy Bing podbił internet niemal tak szybko jak ChatGPT. Właśnie mija tydzień, od kiedy pierwsi użytkownicy uzyskali dostęp do ulepszonej wyszukiwarki. W związku z tym Microsoft zdecydował się podzielić kilkoma ciekawymi faktami i wnioskami.

Prezes Google’a jest ponoć zdeterminowany, by Bard był absolutnie bezkonkurencyjny. Budowany przez jego firmę czatbot nadal czeka na swoją premierę. Prototyp ma być jednak używany i opiniowany przez wszystkich w Google’u, choćby kosztem innej pracy.

W rozmowie ze mną Bing stale przekonuje, że nie posiada uczuć i nie jest w stanie odczuwać emocji. Jednak patrząc na wyzwiska i wyznania skierowane w stronę internautów, śmiem twierdzić, że Bing ma całkiem sporo z człowieka. Może ci wyznać miłość, powiedzieć ci, że jesteś sadystą bez życia lub kwestionować własne istnienie.

ChatGPT i Bing AI ułatwiają użytkownikom życie przeczesując w ich imieniu zasoby internetu. To nie tylko problem dla twórców treści – ale też i dla samego Microsoftu i jego konkurencji. Wynalazek OpenAI może się ugiąć pod własnym ciężarem.

Płatna subskrypcja ChatGPT jest już dostępna w Polsce. OpenAI wycenia jeden miesiąc korzystania z usługi na 24,6 dol., czyli po obecnym kursie 110 zł. Co zyskujemy w zamian za te pieniądze?

Przed gwałtownym postępem, jaki zwiastują Nowy Bing i Google Bard nie ma ucieczki. Należy jak najszybciej się przystosować do nadciągającej rewolucji. To jednak nie oznacza, że nie należy oglądać się na ofiary. A tych będzie więcej niż niektórym się wydaje.

Większość internautów korzysta z Wyszukiwarki Google do wyszukiwania informacji. Jak skorzystać z rewolucyjnego nowego Binga? Gdzie znaleźć tego słynnego czatbota GPT? Dowiesz się tego z poniższego artykułu.

Bing AI, czyli interfejs oparty o konwersację do wyszukiwarki Bing, jest udostępniany coraz większej liczbie użytkowników. Jak to jest rozmawiać ze sztuczną inteligencją Microsoftu? Okazuje się, że Bing to bardzo ciekawy i angażujący rozmówca.

Sztuczna inteligencja Microsoftu od lat cieszy się dużym wzięciem, będąc wykorzystywaną między innymi do budowania czatbotów do obsługi klientów i interesantów. Sojusz z OpenAI otwiera przed firmą zupełnie nowe możliwości. W kwestii dostępności tej niesamowitej technologii na szczęście wiele się nie zmieni.

Coraz więcej użytkowników zyskuje dostęp do nowej wersji Bing z wbudowaną technologią od OpenAI – zmodyfikowaną wersją GPT, którą wykorzystuje też bot ChatGPT. I już oszczędza dziesiątki minut ich czasu. A przecież to dopiero początek.

Konferencja Microsoftu i OpenAI z ich szefami – Satyą Nadellą i Samem Altmanem przyniosła nie tyle nowości, co prawdziwą rewolucją w świecie wyszukiwarek. Chatbot Binga i Prometeusz mają szansę na powalenie Google na kolana.

Podobno już lada moment Bing ma zyskać integrację z szybszą wersją ChatGPT. Jak będzie wyglądać rozmowa z wyszukiwarką internetową? Jeden z internautów twierdzi, że już z tego korzystał. I udokumentował to zrzutami ekranowymi.

Powiedzieć, że wyszukiwarka Bing przegrywa z tą od Google, to wznieść się na wyżyny delikatności. Obecnie udziały w rynku są skromne. Jest jednak coś, co może pozwolić Microsoftowi na snucie wizji o odbiciu się – to sztuczna inteligencja, taka jak ChatGPT.

Pamiętacie Binga? Tę wyszukiwarkę, co miała zrzucić Google’a z piedestału? Nadal żyje. I ma się na tyle dobrze, że Mozilla poważnie rozważa rozwód z Google’em na rzecz nowej przyjaźni z Microsoftem.

Postępowania przeciwko dużym korporacjom IT, które mają na celu ograniczanie ich zakusów na prywatne dane użytkowników są niemal zawsze witane z aprobatą. Choć, trzeba przyznać, zarzuty o szpiegowanie formułowane przez chińską administrację budzą pewne zdumienie.

Wystarczy kliknąć w wyszukiwarkę by pojawił się nowy widżet ze skrótami do dwóch zbiorów informacji. A konkretniej do mapy zakażeń i do zbioru artykułów z mediów o koronawirusie.

Bing raczej nie jest żadną konkurencją dla Wyszukiwarki Google, przynajmniej w Polsce. Ale dzięki tej nowej, oficjalnej apce wykorzystamy w Windowsie jego wspaniałą zaletę: cudowne i śliczne Obrazy dnia Bing.

Microsoft w minionym kwartale zarobił 11,6 mld dol. na czysto, przy przychodach w kwocie 36,9 mld dol. To, odpowiednio, 38- i 14-procentowy wzrost w porównaniu do analogicznego kwartału rok temu. Wow.

Microsoft zapędza się nieco za daleko w eksponowaniu nowej funkcji Binga przeznaczonej dla firm. Użytkownicy Office’a 365 w wersji ProPlus dostaną nowe rozszerzenie do Chrome’a – czy tego chcą, czy nie.

Wiem, że zaczął się już 2019 rok, ale zostańmy jeszcze chwilę przy 2018, bo chcę się podzielić moim odkryciem. Po przesiadce z Androida i Windowsa na iOS-a i macOS-a zamieniłem sporo usług Google na apple’owskie zamienniki. W pewnym momencie doszedłem do etapu, w którym zadałem pytanie: „czy jest dobra alternatywa dla Tłumacza Google”? Postanowiłem poszukać.

Zacznijmy zatem rozszerzony test od tych samych zadań. Delikatnie je jednak modyfikując.

Pojeździliśmy już sobie po Facebooku i jego profilowaniu użytkowników. Zrozumieliśmy – mam nadzieję – że Internet nie jest darmowy. Postanowiłem z ciekawości sprawdzić, jak wiele danych na mój temat gromadzi Microsoft.