Android

Najnowsze smartfony dają użytkownikom wiele możliwości, ale również wystawiają ich na nowe pokusy i zagrożenia. Aby nad tym wszystkim zapanować powstała aplikacja kontroli rodzicielskiej dla urządzeń z Androidem.

Nigdy nie wierzę Markowi Zuckerbergowi, który wprawdzie stał się krasomówcą i ładnie opowiada o przyszłości, jednak zwykle jest trochę nieżyciowy. A może po prostu nie wierzę w podstawowe cele Zuckerberga, więc wszystko co buduje na ich podstawie ma w sobie wiele sprzeczności. Z tym, że Zuck idzie jak walec gniotąc wszystkie przeciwności.

Smartfony i tablety byłyby nic nie warte, gdyby nie możliwość instalowania na nich aplikacji. Dzięki nim sprzęt ten może być używany nie tylko do dzwonienia i wysyłania wiadomości tekstowych, ale też do zabawy, edukacji, logistyki, dbania o zdrowie, krótko mówiąc, do wszystkiego.

Facebook w końcu zaprezentował swoje zupełnie nowe oprogramowanie, które ściśle zintegruje smartfony i w przyszłości tablety z największym serwisem społecznościowym na świecie. Pierwsze smartfony, które będą wspierać Facebook Home to: HTC First, One, One X, One X+ oraz Samsungi Galaxy S III, S 4 i Note II. Z czasem wsparcie zostanie rozszerzone na wszystkie urządzenia z Androidem. Właśnie, tylko z Androidem. Facebook Home nie będzie dostępny na urządzenia z iOS oraz Windows Phone. Tylko dlaczego?

Jak można było się spodziewać, Facebook pokazał całkowitą nowość. Wykorzystując otwartość Androida zespół Zuckerberga stworzył nakładkę na system, która ma zmienić nie tylko sposób, w jaki korzystamy z Facebooka, ale w ogóle sposób korzystania z interfejsu na smartfonie. Facebook ma być wszędzie.

Właśnie dowiadujemy się, cóż takiego znajduje się intrygującą nazwą "New Home on Android". Bądźcie z nami, ponieważ na zdajemy relację z nowości i komentujemy je na liveblogu!

Aplikacja Deezera na Androida nigdy też nie była zła - prosta, estetyczna i stabilna, z czasem wprowadzała nowe funkcje. Jednak od pewnego czasu aż prosiła się o odświeżenie. Deezer posłuchał i stworzył w końcu klienta, który czerpie z możliwości, jakie daje Android. Świetna rzecz!

Google zaprezentowało statystyki udziału poszczególnych dystrybucji Androida na rynku. Tym razem postanowiło jednak zmienić stosowaną do tej pory metodę tego badania, tak by uzyskane dane wyglądały lepiej. Przy okazji podzieliło użytkowników smartfonów na dwie grupy, żeby nie powiedzieć klasy.

Już za dwa dni dowiemy się, czym jest tajemniczy Facebook Home on Android. Dziś sieć obiegły nowe informacje dotyczące tego projektu. Możemy spodziewać się przerobionego Androida, dedykowanego telefonu oraz możliwości instalacji specjalnego launchera na dowolnym innym urządzeniu.

UWAGA: Poniższy tekst to primaaprilisowy żart!

Facebook nie tylko zawładnął ludzkimi umysłami i sercami, ale także smartfonami. Dla wielu osób konfiguracja aplikacji Facebooka na smartfonie z Adroidem czy iOS-em jest pierwszą rzeczą, jaką robią po zakupie nowego telefonu. Zatem w jaki sposób wykorzystujemy mobilną aplikację tego serwisu społecznościowego?

Nie ulega wątpliwości, że coraz częściej z zasobów internetu użytkownicy korzystają za pomocą urządzeń mobilnych, czyli smartfonów i tabletów. W ciągu ostatnich miesięcy zanotowano dość spory wzrost procentowego udziału mobilnych przeglądarek w ogólnym ruchu.

Na smartfonach popularne są aplikacje, które pozwalają namierzyć tytuł i wykonawcę aktualnie odtwarzanego utworu. A co by było, gdybyśmy mogli z podobnego programu korzystać podczas oglądania filmu lub serialu i uzyskać dodatkowe informacje na temat tego co widać na ekranie? Takie rozwiązanie proponuje swoim użytkownikom Google i może być to dobry sposób na walkę z piractwem.

W moim poprzednim tekście na temat konsoli Ouya mieliście okazje poznać pierwsze wrażenia dotyczące tej konsoli. Napisałem już kilka słów na temat budowy urządzenia i jej jakości wykonania, teraz przyszedł czas na oprogramowanie, dostępność gier i wrażenia z używania konsoli.

Ebooki na dobre zagościły na naszych smartfonach i tabletach. W zeszłym tygodniu informowałem na łamach Spider’s Web, że usługa Legimi umożliwiająca czytanie elektronicznych książek na ekranie urządzeń mobilnych jest już dostępna dla urządzeń z Androidem. Teraz Orange wraz z Empik Digital mają dobrą wiadomość dla użytkowników urządzeń z iOS-em - Czytelnia Tu i Tam jest już dostępna także dla nich.

Smartfony z Androidem stały się urządzeniami przeznaczonymi dla każdego, co wpływa wymiernie na bardzo dużą liczbę aktywacji nowych telefonów każdego dnia. Na świecie każdego dnia rodzi się około 300 tysięcy dzieci, w tym samym czasie swoje „życie” rozpoczyna aż 1,3 miliona urządzeń z systemem Google.

Z czym kojarzą się Wam smartfony LG? Jeśli odpowiedzieliście, że z brakiem aktualizacji systemu, to oznacza, że macie minimalne pojęcie o rynku smartfonów. Drugi po Samsungu koreański producent do tej pory postępował zgodnie z zasadą „nikt Ci tyle nie da, ile ja obiecam”. O aktualizacjach poszczególnych modeli mówiono naprawdę wiele i zazwyczaj nie robiono z nimi nic lub wprowadzano je o wiele za późno. Czyżby teraz to miało się zmienić? Widocznie tak, bo do wybranych smartfonów LG przywędrował lub niebawem przywędruje Android Jelly Bean.

Patrząc na przyszłość Google'a wiele osób spodziewało się połączenia obu systemów operacyjnych giganta pod jedną banderą. Zwłaszcza po odejściu Andy’ego Rubina, gdy Androidem zaczął zarządzać dotychczasowy szef projektu Chrome, Sundar Pichai. Spekulacje można już uciąć: owszem, możemy spodziewać się szerszej integracji obu systemów, ale nie zostaną one połączone w jeden.

Jeśli nienawidzisz Apple, Androida, Windowsów albo chociaż sąsiada, koniecznie przeczytaj! A jeśli masz pokojową naturę, to też zajrzyj, bo bez hejtowania w sieci coraz trudniej przeżyć.

To miały być pierwsze wrażenia z używania miniaturowego komputera wyposażonego w system Android. I w pewnym sensie są. Jednak zanim je przeczytacie, zastanówcie się: gdybyście mieli do wybrania myszkę, klawiaturę lub dysk twardy, co byście wybrali? Nie wiecie? Ja też nie. A taki wybór należy podjąć, jeśli chce się kupić urządzenie firmy Cabletech.