REKLAMA

Casio ma coś nowego. Mruczące roboty chwytają za serce

Casio produkuje nie tylko zegarki, kalkulatory czy elektroniczne pianina, ale także roboty. Japoński gigant od teraz może się pochwalić nowym produktem w swojej ofercie: Moflinem, puszystym robotem na jesienne smutki i samotność codziennego życia. Albo remedium na błagającego o kota ośmiolatka.

Casio ma coś nowego. Mruczące roboty chwytają za serce
REKLAMA

Casio to japońska firma, którą większość Polaków kojarzy z zegarków na nadgarstek, podręcznych kalkulatorów, a przy niszowych zainteresowaniach także z pianin elektrycznych i klawiatur syntezatorowych. Teraz przedsiębiorstwo może dołożyć kolejny produkt do swojego portfolio: puszystego robocika, który zamruczy gdy go pogłaskasz.

REKLAMA

Casio to teraz firma od... puszystych kulek. Ten robot chwyta za serce jak żaden inny

Moflin, bo tak nazywa się puszysta kulka, to projekt japońskiego startupu Vanguard Industries Inc. W przeciwieństwie do większości urządzeń wykrozystujących AI, Moflin nie odczyta następnego zdarzenia zapisanego w twoim kalendarzu ani nie wygeneruje treści posta na media społecznościowe. Dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji i interakcjom z człowiekiem, Moflin stale uczy się zachowania i "okazywania emocji".

Puszysta kulka ma wbudowany nie tylko czujnik dotyku, ale także mikrofon, akcelerometr z żyroskopem, wewnętrzny zegar i czujnik światła, dzięki czemu urządzenie może wykrywać, co się z nim dzieje i odpowiednio reagować - na przykład zamruczeć gdy właściciel zgodnie z wyrobioną rutyną pogłaszcze go po grzbiecie czy podekscytować się, gdy jest pakowany do torby na spacer.

Produkcja Moflina możliwa była dzięki kampanii na Kickstarterze z 2020 roku, gdzie Vanguard Industries Inc. zebrało 3238 proc. zakładanej kwoty - w sumie ponad 1,7 mln złotych. Krótko potem puszysty robocik zadebiutował na targach CES, gdzie zdobył nagrodę "Best of Innovation" w kategorii robotyka.

Jednak kampania na Kickstarterze, a później na Indiegogo, była jedynym sposobem, by zdobyć robota. Słowo klucz: była. Bo Vanguard Industries Inc. na stronie kampanii oficjalnie poinformowało o nawiązaniu współpracy z Casio, które zajmie się masową produkcją i dystrybucją robotów Moflin. Puszyste kulki od piątku można kupić zarówno w japońskich sklepach, jak i stronie internetowej Casio.

Casio, oprócz sprzedaży detalicznej Moflina oferuje pierwszą pomoc i usługi fryzjerskie. Bowiem japońskie przedsiębiorstwo prowadzi także serwis robota oraz oferuje umycie futra lub jego całkowitą wymianę.

Ponadto 7 listopada ma zadebiutować aplikacja MofLife, dzięki której właściciele puszystych kulek będą mogli zobaczyć przegląd swoich interakcji z robotem czy zmienić ustawienia takie jak głośność wydawanych przez Moflina dźwięków. Możliwość połączenia Moflina z aplikacją będzie nowością względem oryginalnego produktu z kampanii Vanguard Industries, który nie posiadał możliwości łączenia z internetem ani własnej aplikacji. Z kolei dużym minusem jest jego czas pracy na baterii - bo ten według Casio ma wynosić jedynie 5 godzin. Lecz tak jak w pierwotnej wersji, Moflin ładuje się w specjalnym koszyczku przypominającym legowisko, dzięki czemu robot nadal może spokojnie towarzyszyć właścicielowi.

To wszystko jednak ma swoją cenę, bo urocze urządzenie w przedsprzedaży wyceniono na 59,4 tys. jenów (ok. 1561 zł) i wszystko wskazuje na to, że Casio, póki co nie planuje sprzedaży poza terenem Japonii.

REKLAMA

Więcej o robotach - niekoniecznie milutkich i puszystych:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA