REKLAMA

Elon Musk ma sposób na swoich sobowtórów. W tle firma z Izraela

Aż do października ubiegłego roku Twitter posiadał całkiem sprawnie działający system identyfikacji i potwierdzania autentyczności profilu. Jednak Elon Musk ma na platformę inny plan. Niebieski ptaszek nadal pozostanie droższy niż zakupy w Lidlu, za to krzyżyk przy profilu otrzymają ci, którzy oprócz portfela otworzą przed Elonem zawartość swojego dowodu osobistego.

18.08.2023 14.07
Elon Musk ma sposób na swoich sobowtórów. W tle firma z Izraela
REKLAMA

Ilość kont na Twitterze nienależących do prawdziwych osób zawsze była problemem dla Elona Muska - zarówno jeżeli chodzi o konta-boty, jak i konta podszywające się pod inne osoby. Przejęcie Twittera za 44 miliardy dolarów, a więc ustanowienie miliardera szefem platformy miało doprowadzić do zażegnania tego i innych problemów.

Jednak jak wyszło, wszyscy wiemy. Blokady kont prześmiewczo "podszywających się" leciały na prawo i lewo, a jednocześnie konta rzeczywiście złośliwie udające bycie innymi osobami i wykorzystujące do tego subskrypcję Twitter Blue (a teraz X Premium - przypomnijmy, Twitter przeszedł ostatnio pełnoskalowy rebranding) w najlepsze korzystały z serwisu.

REKLAMA

Elon Musk chce zdjęcie twojego dowodu i selfie. Chodzi o identyfikację

W celu uniknięcia tych i innych PRowych kompromitacji, ale i odsiania prawdziwych użytkowników od złośliwców i botów, X (dawniej Twitter) pracuje nad weryfikacją tożsamości. Zgodnie ze zrzutem ekranu udostępnionym przez Nimę Owji, blogera i badacza aplikacji, X będzie posiadać możliwość weryfikacji za pomocą "dokumentu wydanego przez rząd". Jak informuje Owji, kod programistyczny funkcji odnalazł w kodzie przeglądarkowej wersji Twittera.

Użytkownicy chcący otrzymać status zweryfikowanego konta oznaczonego logiem platformy X (które posiada choćby Elon Musk) będą musieli wysłać zdjęcie swojego dokumentu potwierdzającego tożsamość oraz zrobić selfie. Znaczek z logo będzie osobny od będącego przedmiotem sporów niebieskiego ptaszka.

Jednocześnie użytkownicy chcący zweryfikować tożsamość będą musieli wydać zgodę na przechowywanie i przetwarzanie zdjęć i danych biometrycznych. W celu ich identyfikacji osób korzystających z platformy, X podjęło partnerstwo z firmą trzecią, izraelskim Au10tix dostarczającym technologie identyfikacyjne i to właśnie Au10tix, a nie X, będzie przetwarzać przesłane przez użytkowników fotografie.

Pocieszeniem w sytuacji jest fakt, że identyfikacja dowodem tożsamości będzie opcjonalna i ukryta płatnym abonamentem. Opcja będzie dostępna jedynie dla subskrybentów X Premium (dawniej Twitter Blue), tak aby zapobiec sytuacjom, w których niebieski znaczek był wykorzystywany do wytworzenia wrażenia autentyczności przeglądanego profilu. Jeżeli funkcja wejdzie w życie, to do wprowadzenia w maliny internautów potrzeba będzie więcej niż tylko płacić 50 zł miesięcznie.

REKLAMA

Zobacz też:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA