Youtuber kupił swojemu widzowi... wyspę. Taką z plażą i palmami
MrBeast ma już 100 mln subskrybentów. To drugi na świecie niezależny twórca na YouTube, który osiągnął taki wynik - po PewPewDie. Jedno o nim można powiedzieć na pewno: ten to umie świętować.
Drugi najczęściej subskrybowany Youtuber na świecie (nie licząc profili wytwórni telewizyjnych) wyraźnie zdaje sobie sprawę, że bez swoich fanów nigdy przenigdy by nie osiągnął takiego sukcesu. Dlatego też celebrując zdobycie stumilionowego subskrybenta zdecydował, że da w prezencie jednemu z nich wyspę. W sensie taką prawdziwą, na Pacyfiku.
Czytaj też:
Nie był to jednak proces losowy, a konkurs dla fanów, w którym mógł być tylko jeden zwycięzca. Oczywiście zmagania fanów zostały sfilmowane, stając się częścią kolejnego klipu na YouTube. W pierwszej kolejności uczestnicy musieli startować w wyścigu na plaży, którego finałem było wzniecenie ognia, używając najprostszych narzędzi. Ta konkurencja wyłoniła 50 finalistów. Kolejne były trudniejsze.
Wyspa na Pacyfiku w prezencie od YouTubera.
Drugi etap zabawy przypominał grę w światełka z serialu Squid Games. Przegrani co prawda nie ginęli, a całość odbywała się na łodzi - ale zasady podobne. Po niej zostało 10 zawodników. Przedostatnia rywalizacja była testem akrobatycznym na równowagę, a finał polegał na poszukiwaniu na wyspie ukrytej tabliczki, jaą MrBeast dostał od YouTube’a z okazji swojego osiągnięcia. Pierwszy, który ją znalazł dostał całą wyspę w prezencie.
Niezły odjazd, nieprawdaż? Tyle że kto zna historię MrBeast wie, że to nie pierwszy szalony pomysł YouTubera i nawet nie pierwszy szalony prezent. Ba, to nawet nie jest pierwsza wyspa kupiona fanowi! W 2020 r. kupił innemu wyspę na Bahamach za 700 tys. dol.
Na dziś nie jest jasne, co nowo upieczony właściciel tropikalnej wyspy na Pacyfiku zamierza zrobić ze swoją działką. Ja bym miał kilka pomysłów...