Policyjny Black Hawk dostarczył wątrobę w ekspresowym czasie. Z Podlasia na Pomorze w godzinę z hakiem
Po raz pierwszy śmigłowcem dostarczono potrzebującej pacjentce wątrobę. Już wcześniej drogą powietrzną transportowano m.in. serce, ale ten organ w policyjnym Black Hawku wcześniej tak trasy nie pokonał. W krótkim czasie udało się dostarczyć wsparcie - sam bezpośredni lot z wątrobą do pacjentki trwał raptem nieco ponad godzinę.
- Transport drogą lądową zająłby około 5 godzin. A trzeba pamiętać, że każda minuta tzw. zimnego niedokrwienia jest niezwykle istotna. Nie powinno to trwać dłużej niż 12 godzin - wyjaśnia insp. pil. Robert Sitek, naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP.
Transport organu na Pomorze z Podlasia zajął dokładnie 1 godz. 20 minut
Całe przedsięwzięcie trwało jednak dłużej. Najpierw śmigłowiec wystartował z warszawskiej bazy lotnictwa policyjnego. Kilkadziesiąt minut później dwóch lekarzy i pielęgniarka ze szpitala na Podlasiu wraz z wątrobą do przeszczepienia byli już na pokładzie i mogli dostarczyć cenny organ do Gdańska.
Od chwili startu z Warszawy do powrotu do bazy upłynęło zaledwie 5 godzin. Tyle czasu wystarczyło policjantom, by pokonać łącznie około 800 km.
Wątrobę otrzymała 57-letnia pacjentka z ostrą niewydolnością narządu. Przeszczep był dla niej ostatnią deską ratunku. Rokowania są dobre.
Wcześniej policyjny Black Hawk przewoził serce
W przypadku transportu serca do przeszczepu czasu jest jeszcze mniej, więc każda sekunda waży więcej. W październiku śmigłowiec pokonał trasę z Pomorza na Dolny Śląsk w dwie godziny.
- Transportu drogą lądową nie braliśmy w ogóle pod uwagę. Ponad 500-kilometrowy odcinek zająłby ponad 5 godzin, a jak zawsze w przypadku przeszczepu serca liczy się dosłownie każda minuta. Na pobranie organu, transport i przeszczep jest zaledwie 4 godziny
- mówił Mateusz Rakowski, koordynator ds. transplantacji serca wrocławskiego szpitala.
W trakcie takiej misji śmigłowiec pierwszeństwo w powietrzu. Wówczas S-70i Black Hawk wyposaża się w dodatkowy zbiornik paliwa, co pozwala na kilkusetkilometrowy przelot bez dodatkowego tankowania, niezależnie od pogody na trasie.