REKLAMA

Alarm odwołany, OnlyFans jednak nie kończy z treściami dla dorosłych

Zaledwie kilka dni temu zarząd OnlyFans zapowiedział odcięcie się grubą kreską od treści dla dorosłych. To się jedna nie stanie. Sexworking nie musi szukać nowego miejsca w sieci.

Alarm odwołany, OnlyFans jednak nie kończy z treściami dla dorosłych
REKLAMA

OnlyFans wywołuje kontrowersje niezależnie od tego, w którą stronę zamierza pokierować rozwój serwisu. Strona OnlyFans zanotowała gigantyczny wzrost popularności w czasie pandemii. Jest to miejsce, w którym kobiety i mężczyźni mogą oferować swoje pikantne zdjęcia, filmy i transmisje live w zamian za opłaty od widzów.

Wraz ze wzrostem popularności serwisu zaczęły pojawiać się problemy. Model biznesowy zakłada, że OnlyFans pobiera 20 proc. prowizji od każdej transakcji przeprowadzonej w ramach serwisu, ale wraz z nagłym wzrostem użytkowników taki plan przestał być wystarczający. Do rozwoju potrzebni byli sponsorzy i partnerzy biznesowi, ale nie udało się znaleźć żadnego dużego podmiotu, który chciałby reklamować biznes porno.

REKLAMA

W efekcie zaledwie kilka dni temu zarząd OnlyFans zapowiedział zerwanie z treściami dla dorosłych. Spotkało się to z wielkim zdziwieniem, a internauci zastanawiali się, czy jakieś treści w ogóle zostaną na OnlyFans.

Internet natychmiast przypomniał sobie historię Tumblra, mocno podupadłego serwisu społecznościowego. W 2013 r. Yahoo kupiło Tumblra za 1,1 mld dol. Na skutek kolejnych przejęć zamienił się regulamin, który zabronił publikacji treści dla dorosłych. W efekcie serwis opuściło 30 proc. użytkowników, a Tumblr ponownie zmienił właściciela. Tym razem kosztował jednak „poniżej 20 mln dol.”, czyli — według nieoficjalnych informacji — ok. 3 mln dol. Tak spektakularne upadki widuje się rzadko, a przecież Tumblr nawet nie kojarzył się z treściami porno. Co innego OnlyFans.

Alarm odwołany, OnlyFans jednak nie kończy z porno

REKLAMA

OnlyFans wydało dziś oficjalny komunikat, w którym wycofuje się z ostatnich decyzji. Skąd w takim razie całe to zamieszanie? Okazuje się, że zarząd znalazł partnerów biznesowych, którzy zabezpieczą rozwój serwisu od strony finansowej.

W międzyczasie użytkownicy serwisu już zaczęli usuwać swoje konta i szukać alternatywnych miejsc, w których będą mogli sprzedawać swoje ciało w sieci. Wygląda jednak na to, że ostatecznie nic się nie zmieni, a OnlyFans nadal będzie mogło zarabiać i rosnąć w oparach kontrowersji, ale za to we względnym spokoju.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-11-04T21:01:02+01:00
Aktualizacja: 2025-11-04T20:06:43+01:00
Aktualizacja: 2025-11-04T19:26:47+01:00
Aktualizacja: 2025-11-04T17:52:18+01:00
Aktualizacja: 2025-11-04T17:16:45+01:00
Aktualizacja: 2025-11-04T16:22:39+01:00
Aktualizacja: 2025-11-04T15:41:06+01:00
Aktualizacja: 2025-11-04T15:03:20+01:00
Aktualizacja: 2025-11-04T13:26:12+01:00
Aktualizacja: 2025-11-04T12:54:04+01:00
Aktualizacja: 2025-11-04T12:11:18+01:00
Aktualizacja: 2025-11-04T10:29:04+01:00
Aktualizacja: 2025-11-04T07:25:57+01:00
Aktualizacja: 2025-11-04T07:16:38+01:00
Aktualizacja: 2025-11-04T06:12:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-04T06:01:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-03T21:46:18+01:00
Aktualizacja: 2025-11-03T21:25:48+01:00
Aktualizacja: 2025-11-03T20:11:54+01:00
Aktualizacja: 2025-11-03T19:48:33+01:00
Aktualizacja: 2025-11-03T19:33:38+01:00
Aktualizacja: 2025-11-03T19:00:25+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA