REKLAMA

Budowali go 15 lat i schrzanili chyba wszystko. Trwa mordercza walka o umieszczenie rosyjskiego modułu Nauka na orbicie

21 lipca, po ponad dwóch dekadach przygotowań i opóźnień z Kosmodromu Bajkonur w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wystartował rosyjski moduł Nauka.

26.07.2021 08.48
iss
REKLAMA

To, co się od tego czasu dzieje przypomina bardziej amerykański blockbuster. Wciąż nie wiadomo czy misja będzie spektakularnym sukcesem, czy porażką.

REKLAMA

Nauka to moduł badawczy, który po dotarciu do stacji kosmicznej zastąpi sędziwy już moduł Pirs stanowiący jeden z elementów rosyjskiego segmentu stacji kosmicznej.

Według planów po wyniesieniu na wstępną orbitę okołoziemską Nauka miała spędzić osiem dni na podróży do stacji, po drodze wykonując pięć manewrów podniesienia orbity, które pozwoliłyby jej dotrzeć na wysokość 410 km, gdzie znajduje się Międzynarodowa Stacja Kosmiczna.

Pierwsze problemy

Już kilka godzin po starcie pojawiły się niepokojące informacje wskazujące na to, że nie rozłożyły się anteny wykorzystywane podczas dokowania, a i część silników nie pracuje prawidłowo. W celu usunięcia usterki przełożono pierwszy manewr orbitalny.

22 lipca okazało się, że układ napędowy, który miał odpowiadać za stopniowe podnoszenie orbity statku też ma usterkę. Pierwszy manewr orbitalny nie został wykonany. Jak zauważali specjaliści to bardzo niebezpieczna sytuacja, bowiem na ówczesnej orbicie statek mógłby utrzymać się przez ok. 30 okrążeń Ziemi (po ok. 90 minut każde), a więc po 45 godzinach doszłoby do degradacji orbity i moduł nie miałby szans już dostać się do stacji kosmicznej.

Oczywiście w oficjalnym przekazie Roskosmosu nie było ani słowa o problemach, a jedynie informacja o trwającej analizie stanu instrumentów i napędu. Nie zmienia to jednak faktu, że odłożono w czasie odcumowanie starego modułu Pirs, który miał zrobić miejsce dla modułu Nauka.

Pierwszy sukces

Obserwatorzy śledzący lot modułu, wieczorem 22 lipca zauważyli jednak, że orbita modułu nieznacznie się podniosła, a więc jakiś manewr udało się ostatecznie wykonać, tym samym dając inżynierom więcej czasu na usunięcie usterki. Ostatecznie inżynierowie podnieśli dwukrotnie orbitę modułu za pomocą silniczków korekcyjnych. Choć była to zdecydowanie dobra wiadomość, to wciąż zmiana wysokości orbity była niewielka.

Drugi sukces

W piątek 23 lipca 2021 r. udało się w końcu uruchomić główny system napędowy, a więc wszystko wróciło na dobry kurs…

Druga porażka

Kiedy już problem z silnikiem został rozwiązany, okazało się, że system nawigacji Kurs, który miał odpowiadać za cumowanie Nauki do stacji kosmicznej, nie pracuje prawidłowo. Po raz kolejny zatem przełożono odcumowanie modułu Pirs od stacji kosmicznej.

Trzeci sukces

Ostatecznie w sobotę 25 lipca udało się wykorzystać główny silnik do dwukrotnego podniesienia orbity modułu Nauka, znacząco zbliżając go do stacji kosmicznej. W niedzielę natomiast system nawigacyjny Kurs zaczął działać prawidłowo.

Co będzie dalej?

Na poniedziałek inżynierowie zaplanowali odcumowanie modułu Pirs od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Istnieje zatem duża nadzieja na to, że po ogromnych przebojach trwających niemal 15 lat na Ziemi i tydzień na orbicie, już 29 lipca 2021 r. moduł Nauka przycumuje do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

REKLAMA

Można nawet powiedzieć, że historia tego modułu od początków jego budowy do dnia dzisiejszego stanowi swego rodzaju definicję rosyjskiego przemysłu kosmicznego ostatnich kilku dekad. Miesza się w niej bowiem ogrom zaniedbań i błędów z niespotykaną determinacją do ich późniejszej naprawy i walki do samego końca.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA