REKLAMA

Imponujący, ciekawy i tak go nie kupisz. Sharp Aquos R6 powala możliwościami

Ma aparat „lepszy” od dowolnego foto smartfona i ekran „szybszy” od najszybszego smartfona dla graczy. Czy to Huawei? Czy to Samsung? Czy to Xiaomi? Nie - to Sharp Aquos R6, wyprodukowany we współpracy z Leicą.

17.05.2021 15.44
Sharp Aquos R6 powala możliwościami. I tak go nie kupisz
REKLAMA

Przeciętny polski konsument markę Sharp kojarzy raczej ze złotą erą kaset magnetofonowych, względnie z przystępnymi cenowo telewizorami. Tymczasem od kilku lat Sharp robi także smartfony i to takie całkiem ciekawe - wystarczy przypomnieć np. model Aquos Crystal, który był pierwszym smartfonem na rynku, w którym głośnik do rozmów zastąpiono wibrującym ekranem.

REKLAMA

Najnowszy model, który firma właśnie zapowiedziała, to Sharp Aquos R6. I jak przystało na smartfon marki, on też robi coś jako pierwszy. No, prawie pierwszy.

Sharp Aquos R6 ma pięciokrotnie większą matrycę aparatu od większości smartfonów.

I nie, nie mówię tu o liczbie megapikseli, ale o fizycznej wielkości matrycy. Sharp Aquos R6 jest pierwszym smartfonem, którego aparat ma matrycę o przekątnej 1” - taką, jak znajdziemy np. w najlepszym aparacie kompaktowym na rynku, Sony RX100. Matryca nowego Sharpa jest większa nawet od tej, którą zastosowało Xiaomi w modelu Mi 11 Ultra.

 class="wp-image-1711152"

Nie jest to pierwszy smartfon na rynku z 1-calową matrycą. Ten zaszczytny tytuł przypada smartfonowi Panasonic Lumix DMC-CM10 z 2016 r., choć… słowo „smartfon” średnio do niego pasuje; to raczej aparat z przytroczonym doń smartfonem. Niszowa ciekawostka, nie produkt przeznaczony masowemu odbiorcy.

 class="wp-image-1711143"

Sharp Aquos R6 wygląda zaś jak zwykły smartfon… no, nie licząc bardzo charakterystycznej wyspy aparatów, na której dumnie widnieje logo Leica - legendarny producent sprzętu foto współtworzył tor optyczny w nowym smartfonie Sharpa, projektując obiektyw o ogniskowej 19 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki) i jasności f/1.9, który współpracował będzie z ogromną matrycą o rozdzielczości 20 Mpix.

 class="wp-image-1711149"

Niestety z racji upchnięcia tak wielkiego sensora do tak małego urządzenia nie znalazło się tu miejsce dla optycznej stabilizacji obrazu. Obraz z aparatu stabilizowany będzie wyłącznie elektronicznie.

Zwiastun nowej ery ekranów w smartfonach.

O ile mnie pamięć nie myli, na ten moment najszybszy wyświetlacz w smartfonie ma 165 Hz, zaś większość popularnych modeli oferuje częstotliwość odświeżania na poziomie 120 Hz.

Tymczasem Sharp Aquos R6 będzie miał ekran Pro IGZO OLED o przekątnej 6,67”, rozdzielczości 2730 x 1260 px i częstotliwości odświeżania wynoszącej aż 240 Hz. Co ważne, odświeżanie będzie adaptacyjne, od 1 do 240 Hz. Ekran będzie więc oszczędzał energię wyświetlając statyczne obrazy. Jego akumulator ma mieć co prawda pojemność 5000 mAh, ale przy tak ogromnym (i energożernym) sensorze aparatu nawet takie ogniwa mogą okazać się niewystarczające.

Szkoda, że reszta specyfikacji jest niezbyt imponująca, bo Snapdragon 888, 8 GB RAM i 128 GB miejsca na dane to nic nadzwyczajnego w czasach, gdy Asus potrafi upchnąć 16 GB RAM-u do najmniejszego smartfona z Androidem w swojej klasie.

Jednak obecność ekranu 240 Hz zdradza, iż w niedalekiej przyszłości takie wyświetlacze zobaczymy w większej liczbie smartfonów.

I tak go nie kupisz, można się rozejść.

Sharp Aquos R6 bez wątpienia prezentuje się ciekawie, ale… to by było na tyle. To ciekawostka. Przede wszystkim, ten smartfon jeszcze nie jest dostępny, a gdy już będzie dostępny w lipcu tego roku, trafi do sprzedaży na rynku japońskim. I nic nie wskazuje na to, by miał w późniejszym czasie trafić na rynki europejskie. Nie ma też przewidywanej ceny urządzenia, ale można się spodziewać, że niska to ona nie będzie.

REKLAMA

A nawet gdyby trafił, to trzeba pamiętać, że wielki sensor to tylko połowa sukcesu - do stworzenia pięknego zdjęcia smartfonem potrzeba jeszcze doskonałego przetwarzania obrazu. Google w smartfonach Pixel udowadnia, że jest ono nawet ważniejsze od dobrego sensora. Sharp z kolei nie słynie ze szczególnie udanych fotografii i nie sądzę, żeby partnerstwo z Leicą cokolwiek tu zmieniło.

Ale hej - przynajmniej Sharp będzie mógł powiedzieć, że wprowadził telefon z matrycą 1” na rynek jako „pierwszy”, zanim zrobi to Huawei w modelu P50 Pro.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA