LG pamięci żałobny rapsodzik. Firma lada dzień ma ogłosić koniec swych smartfonów
Nie pomogło dementi. Nie pomogło zbesztanie dziennikarzy przez polski oddział, który jeszcze na początku roku zapewniał, że wszystko jest w porządku. Wszystko wskazuje na to, że LG naprawdę zwija się z rynku smartfonów.
W styczniu po raz pierwszy gruchnęły wieści, że dla LG Mobile koniec jest bliski. Dla uważnych obserwatorów rynku nie było to przesadne zaskoczenie, wszak smartfonowa dywizja koreańskiego giganta od lat nie wykazała ani dolara zysku. Ba, straciła 4,5 mld. dol. na przestrzeni zaledwie 5 lat. I choć spod skrzydeł LG wychodziły ciekawe i innowacyjne urządzenia, tak od strony biznesowej, delikatnie rzecz biorąc, dział mobilny się nie spinał.
Tuż po tym, jak wieści się rozeszły, polski oddział LG zebrał dziennikarzy i zdementował rzekome plotki o zamknięciu działu mobilnego. Te jednak za nic nie chciały umrzeć i słyszeliśmy kolejne rewelacje - a to o wstrzymaniu premier, a to o możliwym zamknięciu projektu rozwijanego LG Rollable. Coraz więcej wskazywało na to, że dla LG Mobile koniec jest bliski.
LG ogłosi swój koniec 5 kwietnia?
KoreaTimes donosi, iż LG już rozpoczęło proces przenoszenia pracowników działu mobilnego do innych gałęzi swojego biznesu. Według niepotwierdzonych, ale wiarygodnych informacji, firma ma wydać oficjalne oświadczenie 5 kwietnia.
Oczywiście ogłoszenie zamknięcia działu nie oznacza momentalnego zniknięcia smartfonów LG z rynku. Możliwe też, że mobilny dział znajdzie kupca, który przejmie smartfony marki. Pierwsze starania w tym kierunku nie idą jednak LG zbyt dobrze. Obaj oferenci, do których LG zwróciło się z ofertą odsprzedaży, nie byli zainteresowani przejęciem biznesu.
Niezależnie od rozwoju wypadków nie spodziewałbym się jednak żadnych wielkich smartfonowych premier po stronie LG w tym roku. Inne niepotwierdzone informacje głoszą, iż firma wstrzymała prace nie tylko nad prototypowym LG Rollable, ale także nad następcami dwóch bardzo udanych smartfonów - LG Velvet i LG V60.
Koniec LG Mobile - będziecie tęsknić?
Na razie możemy mówić o tym wyłącznie w spekulatywnym tonie, ale załóżmy, że LG faktycznie ogłosi zamknięcie swojego mobilnego biznesu już za pięć dni - czy jest czego żałować?
Osobiście przez lata byłem wielkim fanem i darzę tę markę ogromnym sentymentem, ale jako dziennikarz technologiczny muszę przyznać, że w ostatnich latach LG zwolniło tempa. Kolejne modele znacząco odstawały od swoich rywali i nawet wyróżniająca się seria V została znacząco złagodzona, by trafić w gusta szerszego spektrum odbiorców, a z kolei dodatki typu obudowa Dual Screen jakoś nie potrafiły trafić do większego grona klientów.
Nie licząc może dziwacznego, ale szalenie ciekawego LG Wing, LG w ostatnich latach nie pokazało nic, co wywołałoby prawdziwy efekt wow. Z kolei jedyny smartfon, który miał w ostatnim czasie szansę odnieść komercyjny sukces - LG Velvet - musiał zmierzyć się ze zbyt silną konkurencją. W Polsce dodatkowo trudno go kupić, bo wyłącznie u operatorów i na stronie producenta.
Nie jestem zdziwiony, że po wielomiliardowych stratach LG zostawia rynek mobilny. Ta marka dała nam jednak tyle przełomowych i wyjątkowych urządzeń, że choćby ze względu na wartość historyczno-sentymentalną żal będzie ją pożegnać.