5G już teraz oznacza 5 razy szybszy net. Tak, w Polsce też
Dużo mówi się o tym, że 5G to rewolucja, że będzie po wielokroć szybsze od łączności sieciowej, jaka dziś jest powszechnie dostępna. Wiemy, o ile 5G jest szybsze od 4G już teraz.
Nowy iPhone 12 w każdej wersji jest wyposażony w łączność 5G. Najtańsze smartfony z 5G kosztują już 1500 zł, a wkrótce można się spodziewać, że budżetowe sprzęty również otrzymają moduły łączności nowej generacji.
Trzeba podkreślić, że 5G nie jest dziś dostatecznym powodem, by wybrać tego czy tamtego smartfona. Pokrycie zasięgiem nowej sieci jest globalnie tak niskie, że jeszcze przez kilka lat skorzysta z niego ledwie promil populacji. W Polsce sieć 5G jest powszechnie dostępna dopiero w 7 miastach: Gdańsku, Szczecinie, Poznaniu, Wrocławiu, Katowicach, Łodzi i Warszawie.
Jeśli jednak mieszkasz w zasięgu sieci 5G, warto już dziś rozważyć zakup urządzenia, które jest w stanie się z nią połączyć.
5G jest wielokrotnie szybsze od 4G.
O tym, że 5G jest szybsze, operatorzy przekonują od pierwszego dnia, gdy tylko 5G zaczęło pojawiać się na rynku. Do niedawna nie było jednak wiadomo, o ile dokładnie jest szybsze - mieliśmy tylko jednostkowe pomiary i obietnice operatorów.
Teraz za zmierzenie prędkości sieci 5G wzięli się analitycy z Open Signal. Między 1 lipca a 28 września zbierali oni dane z 15 krajów, by sprawdzić, jak łączność 5G wypada w praktyce i jak duży jest przyrost szybkości względem łączności 4G.
Nawet w krajach, gdzie skok prędkości jest najniższy, jest to skok o ponad połowę. W Stanach Zjednoczonych średnia prędkość pobierania przez 4G wynosi 28,9 Mb/s, podczas gdy przez 5G prędkość ta wzrasta do 52 Mb/s. Trzeba przy tym nadmienić, że niskie wyniki w Stanach wynikają przede wszystkim ze stosowanych częstotliwości. Podczas testów 5G od Verizonu, działających w oparciu o fale milimetrowe, udało się uzyskać średnią prędkość na poziomie 494,7 Mb/s. W Arabii Saudyjskiej, która ma najlepiej rozwiniętą sieć 5G na świecie, przyrost jest monstrualny - podczas gdy sieć 4G oferuje prędkość pobierania na średnim poziomie 30,1 Mb/s, tak 5G podnosi ją do… 377,2 Mb/s. Kolosalna różnica.
W krajach europejskich, gdzie Open Signal badał prędkość sieci 5G, przyrost prędkości jest 3- do 7-krotny, zależnie od lokalizacji.
Z raportu Open Signal wynika również, że rośnie dostępność 5G - w sześciu badanych krajach nowy typ łączności jest dostępny w powyżej 20 proc. przypadków.
To nadal kropla w morzu potrzeb, ale też wynik dalece wyższy od pokrycia łącznością 5G w Polsce. A skoro o tym mowa…
Jak wypada prędkość polskiego 5G na tle reszty świata?
Cóż, to zależy, kogo spytać.
Speedtest przetestował w czerwcu 2020 r. łączność 5G Plusa we wszystkich dostępnych miastach. Cytując raport, średnie wyniki dla blisko 1000 pomiarów przeprowadzonych w 7 miastach wynoszą:
- 242 Mb/s prędkość pobierania
- 26 Mb/s prędkość wysyłania
- Ping: 31 ms
Najszybciej 5G od Plusa działa w Łodzi, gdzie pomiary wykazały 285 Mb/s prędkości pobierania. Raport wykazał też, iż prędkość pobierania w sieci 5G jest średnio 9x wyższa niż w 4G, a prędkość wysyłania - blisko 2x wyższa.
Nieco wyższe prędkości udało się uzyskać w testach łączności 5G oferowanej przez T-Mobile w Warszawie. Tutaj prędkość pobierania danych sięgała nawet 300 Mb/s.
Co prędkość 5G oznacza w praktyce?
Jest wiele osób, które sądzą, iż 5G i jeszcze wyższa prędkość transmisji nie są im do niczego potrzebne. Cóż, 20 lat temu z pewnością byli też ludzie, który uważali, że nie potrzebują zmieniać telewizorów CRT na LCD, bo to, co mają, w zupełności wystarczy.
Pomijając jednak cały aspekt wykorzystania 5G w przemyśle, rozwoju inteligentnych miast i autonomicznych pojazdów, warto pamiętać, iż wzrost prędkości internetu mobilnego jest nierozerwalnie związany z postępem technologicznym i zmianą naszego zachowania.
Konsumujemy coraz więcej treści na naszych smartfonach, tabletach, czy komputerach podłączonych do internetu mobilnego. Filmy czy seriale kręcone są z coraz to wyższą jakością, w coraz wyższych rozdzielczościach i wcale nie mówię tu o megahitach Netflixa, a choćby YouTubie. Prędkość 5G pozwoli cieszyć się oglądaniem wideo w wysokiej rozdzielczości i HDR-em, co dziś stanowi niemałe wyzwanie dla łączności bezprzewodowej.
Kolejny znakomity przykład tego, jak prędkości osiągane przez 5G wpłyną na zwykłego użytkownika to cloud gaming. W Polsce funkcjonują już usługi streamingu gier, ostatnio z wielkim hukiem pojawił się projekt xCloud od Microsoftu, w ramach którego możemy zagrać w ponad setkę pełnoprawnych, „dużych” gier na naszych smartfonach… jeśli tylko łączność sieciowa na to pozwala. I tak się niestety składa, że łączność LTE w wielu miejscach na to nie pozwala, a przynajmniej nie w stopniu, który można uznać za satysfakcjonujący. Większe prędkości łączności 5G i niższe opóźnienia sprawią, że Cloud Gaming będzie dostępny nie tylko w zasięgu sieci Wi-Fi o wysokiej przepustowości, ale gdziekolwiek. Wyścig w Forzy Horizon 4 lub pojedynek w Tekkenie na ławce w parku? Proszę bardzo!
Łączność 5G już dziś pozwala nam korzystać z tego typu dobrodziejstw. A przecież będzie jeszcze lepiej i jeszcze szybciej, gdy w Polsce zostanie uruchomiona łączność oparta o fale milimetrowe - nie znamy jeszcze konkretnej daty, ale operatorzy są zgodni, że nastąpi to w latach 2022-2023. Oby tylko do tego czasu udało się nieco doedukować tę część społeczeństwa, która uparcie twierdzi, że 5G to ludobójstwo zaplanowane na Polakach i odpowiada za całe zło tego świata, od pryszczy po koronawirusa.