Jest nowa wersja Edge'a. Przeglądarka w końcu potrafi synchronizować rozszerzenia
Microsoft opublikował nową wersję przeglądarki Edge dla Windowsa, macOS-a i Androida. Desktopowa wersja przeglądarki w końcu potrafi synchronizować rozszerzenia. Mobilna zyskała obsługę Kolekcji.
Edge 83 już jest do pobrania – choć nie każdy od razu otrzyma rzeczoną aktualizację. Microsoft zapowiedział, że od wersji 83 będzie udostępniał wszystkie kolejne wersje swojej przeglądarki falami, by uniknąć ewentualnych wpadek – czyli błędów, które jakimś cudem umknęły betatesterom. Żadne z moich urządzeń jeszcze nie widzi aktualizacji, choć w mediach społecznościowych wielu użytkowników już się chwali nową wersją.
Edge 83 – co nowego? Najważniejszą nowością jest synchronizacja rozszerzeń.
Microsoft z jakiegoś względu nie zdążył w pełni zaimplementować mechanizmów synchronizacji w swojej przeglądarce Edge, co nie przeszkodziło mu w udostępnieniu jej szerokiej publiczności. Na szczęście te braki są sukcesywnie usuwane, a Edge 83 potrafi już synchronizować zainstalowane w przeglądarce rozszerzenia. Oznacza to, że za każdym razem, jak uruchomimy przeglądarkę na nowym urządzeniu, wszystkie nasze rozszerzenia zainstalują się automatycznie – wystarczy zalogować się na Konto Microsoft lub AAD. Funkcja ta jest oczywiście opcjonalna.
To nie koniec nowości, choć inne są nieco mniej istotne. W nowej wersji Edge’a usprawniono mechanizm bezpieczeństwa SmartScreen, w szczególności w kwestii ochrony przed złośliwymi witrynami z redirectami i ramkami. W przeglądarce można już też dodawać ciasteczka do białej listy, które nie będą usuwane podczas oczyszczania przeglądarki. Usprawniono też obsługę przełączania się pomiędzy różnymi profilami użytkownika.
Poprawiono też działanie Kolekcji – a więc funkcji pozwalającej na zachowywanie grup witryn i eksport zawartych w nich informacji do innych aplikacji i usług. Łatwiej jest teraz przenosić elementy metodą przeciągnij-i-upuść, można też grupowo przenosić elementy zamiast, jak do tej pory, wyłącznie pojedynczo, jeden za drugim – w tym wszystkie karty z aktywnego okna.
Istotnej aktualizacji doczekał się też Edge dla Androida. Choć nowość jest tylko jedna.
Jest nią obsługa modułu Kolekcje, który do tej pory dostępny był wyłącznie w przeglądarce dla Windowsa i macOS-a. Niestety Kolekcje nadal są niedostępne na systemach iOS i iPadOS, choć mamy nadzieję, że to niedługo się zmieni. Podobnie jak wersja dla systemów desktopowych, również i aktualizacja dla Androida udostępniana jest falami – niektórzy mogą ją otrzymać dopiero za kilka dni.