REKLAMA

Ochrona przed wirusami to za mało. Edge będzie blokował również irytujące aplikacje

Edge od samego początku posiada wbudowany opcjonalny skaner chroniący internautę przed złośliwym oprogramowaniem. Microsoft jednak już testuje dodatkowy moduł. Taki, który obroni nas przed programami typu adware i pozostałym crapware’em.

edge blokowanie crapware
REKLAMA
REKLAMA

Edge – a przed nim Internet Explorer – już od dawna wyposażony jest w moduł pierwszej obrony przed złośliwym oprogramowaniem. Nazywa się SmartScreen i skanuje pliki zanim jeszcze zostaną zapisane w pamięci naszego komputera. Moduł ten jest przy tym opcjonalny z uwagi na kontrowersje, które rodzi – często konsultuje się z chmurą w sprawie analizowanych danych, co może być traktowane jako naruszenie prywatności – jest jednak bardzo skuteczny. A już niedługo zyska towarzysza.

edge blokowanie crapware class="wp-image-1079985"

Drugi moduł ochronny, również opcjonalny, nie ma tak wymyślnej nazwy jak SmartScreen. To nowa opcja w ustawieniach Edge’a, od pewnego czasu obecna w jego wczesnej wersji Canary, a dziś wprowadzona do kanału testów Beta. Nazywa się Blokuj potencjalnie niechciane aplikacje i właściwie nazwa… no nie, nie tłumaczy wszystkiego. Co to są niechciane aplikacje według Microsoftu?

Edge ostrzeże cię, jeśli crapware, który pobierasz, jest znany z instalowania niechcianych pasków narzędzi, modułów reklamowych czy innych niepożądanych działań.

edge blokowanie crapware class="wp-image-1079994"

Aplikacje, które po kryjomu kopią kryptowalutę, które spamują nas reklamami przez mechanizm powiadomień przeglądarki albo te, które upierają się, że to właśnie z tej dziwnej wyszukiwarki musimy korzystać, nie są uznawane za złośliwe oprogramowanie, a więc nie są blokowane przez filtry antimalware. Nie są niebezpieczne, a tylko irytujące.

REKLAMA

Microsoft, jak wynika z tweeta powyżej, uważa, że dzięki temu Edge zapewni większy poziom produktywności i bezpieczeństwa od przeglądarek korzystających z takich rozwiązań jak Google Safe Browsing czy filtr od Mozilli, właśnie z uwagi na możliwość opcjonalnego blokowania programów tego rodzaju.

Mam nadzieję, że specjaliści ds. cyberbezpieczeństwa zweryfikują jego działanie w praktyce, jednak nawet jeśli jego skuteczność jest ograniczona, to ta dodatkowa i dość unikalna ochrony bez wątpienia jest bardzo mile widziana. A że pojawia się w kanale Beta, to już za kilka tygodni trafi również do produkcyjnej wersji przeglądarki.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA