Zdjęcia Google z nową funkcją. Od teraz możesz wysyłać prywatne wiadomości
Jeżeli brakowało ci prywatnych wiadomości w Zdjęciach Google, to możesz odetchnąć z ulgą, bo taka opcja właśnie pojawiła się w aplikacji. Ale nie brakowało, prawda?
Dzielenie się zdjęciami jest świetne, o czym wie też Google. Zdjęcia Google do tej pory pozwalały na udostępnianie pojedynczych fotek lub całych albumów. Co więcej, pojawiały się już nawet podstawowe formy reagowania na udostępnione zdjęcia, ponieważ albumy mają opcję komentowania zawartości. Ba, można nawet wysłać serce pod całym albumem lub pod pojedynczym zdjęciem.
Teraz Zdjęcia Google wprowadzają prywatne wiadomości.
Działają one na innej zasadzie niż komentarze. Zdjęcie (lub album) można udostępnić konkretnej osobie, po czym aplikacja przechodzi w widok rozmowy wyglądający niczym Messenger. Można w ten sposób przesyłać sobie nawzajem fotki oraz wiadomości tekstowe. Rozmowa ma zachowaną ciągłość i chronologię.
Tym samym Google che, by Zdjęcia Google stały się czymś na kształt komunikatora zbudowanego wokół zdjęć. Zdjęcia mają być punktem wyjścia w rozmowie.
Czy właśnie obserwujemy początek nowej aplikacji społecznościowej Google’a?
Zdjęcia Google w ostatnim czasie nieco zmieniają swój charakter. Nie jest to już tylko chmura na pliki, ani zwykła rolka zdjęć na smartfonie. Widać, że Google chce, byśmy jak najczęściej korzystali z aplikacji.
Jakiś czas temu w aplikacji pojawiły się Wspomnienia, czyli sekcja widoczna nad wszystkimi zdjęciami. Całość przypomina mechanizm Stories na Instagramie, tyle że zamiast zdjęć znajomych widzimy własne zdjęcia sprzed roku, dwóch, trzech, itd. To ciekawa opcja, by choć na chwilę wrócić do archiwalnych zdjęć.
Prywatne wiadomości jeszcze mocniej odbijają od pierwotnego kształtu Zdjęć Google. Podejrzewam, że nie będę korzystał z wbudowanego komunikatora, bo nie lubię niepotrzebnego mnożenia bytów. Skoro mam już komunikator, wolę wysyłać zdjęcia właśnie w nim. Nie potrzebuję dodatkowego narzędzia.
Poza tym historia pokazuje, że Google raczej nie ma ręki do serwisów społecznościowych, ani do komunikatorów. Praktycznie wszystkie takie projekty zostały porzucone, a jedynym umiarkowanym sukcesem jest tylko Hangouts. Z tego względu nie wróżę sukcesu próbie uspołecznościowienia Zdjęć Google.
Mam tylko nadzieję, że Zdjęcia Google nie skończą tak, jak Instagram i Messenger, które stały się wielkimi kombajnami z dziesiątkami funkcji, które rozwadniają główną ideę stojącą za tymi aplikacjami.