Medyczne drony będą latać nad Warszawą. Ich zadaniem będzie transport krwi
Na początku listopada w Warszawie odbędzie się pierwszy testowy lot drona medycznego, który w przyszłości będzie dostarczał krew do potrzebujących jej szpitali.
![Powietrzny transport krwi nad Warszawą. Kurierem będzie polski dron](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2019%2F10%2Fdron-medyczny.jpg&w=1200&q=75)
Medyczny dron, jak podaje Rzeczpospolita, będzie testowany na warszawskim niebie nazywa się Hermes i jest konstrukcją polskiej firmy Spartaqs. Ze względu na charakter swojej pracy, w której od maszyny wymagana będzie niezmierna precyzja podczas lotów, Hermes będzie w pełni autonomicznym statkiem powietrznym, sterowanym przez algorytmy sztucznej inteligencji.
Powietrzny transport krwi
W pierwszy lot testowy poleci na wysokości 150 metrów, z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa na warszawskiej Saskiej Kępie do Instytutu Kardiologii w Aninie - dystans lotu wyniesie ok. 8 km. Twórcy drona są pewni swojej konstrukcji, która była już testowana na dwukrotnie dłuższych trasach.
Oprócz firmy Spartaqs, w projekt latających dronów medycznych nad Warszawą zaangażowane są również Urząd Lotnictwa Cywilnego i Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Obecność tych dwóch instytucji gwarantuje, że powietrzne transporty krwi odbywać się będą zgodnie ze wszystkimi procedurami dotyczącymi latania w polskiej przestrzeni powietrznej. Przy okazji ULC i PAŻP będą miały doskonały wgląd w to, jak takie usługi wyglądają w praktyce, co może przełożyć się na nowelizację niektórych przepisów dot. latania dronami nad polskimi miastami.
Drony zagoszczą nie tylko nad Warszawą
Toruń na przykład pracuje nad projektem, w którym drony patrolować będą tamtejsze wysypiska śmieci w poszukiwaniu miejsc podwyższonego ryzyka, w których mogą wybuchnąć pożary. Do tego dochodzi też możliwość wczesnego wykrywania zaprószenia ognia na wysypiskach - to coś, z czym ostatnio mamy spory problem.
Oprócz wykorzystania dronów przez służby publiczne i ratownictwo medyczne, o opcji podniebnego transportu myślą również takie prywatne firmy, jak Poczta Polska, InPost, czy Amazon. Powietrzny transport przesyłek kurierskich to gałąź rynku, która dopiero powstaje i według badań przeprowadzonych przez Polski Instytut Ekonomiczny, do 2026 może osiągnąć ona wartość 300 mld zł. Niektórzy entuzjaści twierdzą, że kwota ta może być nawet trzykrotnie większa.