REKLAMA

Globalne kłopoty Huaweia mocno odcisnęły się na jego pozycji w Polsce

Samsung zaciera ręce, Xiaomi roni krokodyle łzy, patrząc na problemy ziomków i swoje wzrosty, a Huawei może tylko próbować kontrolować upadek. 

Rynek smrtfonów w Polsce 2019
REKLAMA
REKLAMA

Rzeczpospolita dotarła do danych IDC na temat rynku smartfonów w Polsce. Z danych analityków wynika, że w II kwartale tego roku producenci dostarczyli o 0,9 proc. więcej smartfonów do puntów sprzedaży niż rok wcześniej. Biorąc pod uwagę coraz większe nasycenie rynku telefonów w Polsce, nie ma się co się dziwić bardzo małym wzrostom. Na świecie to już drugi rok, w którym sprzedaż telefonów wręcz spada.

Ciekawe jest za to, jak bardzo w wyniku wojny handlowej Stanów Zjednoczonych z Chinami, zmieniła się struktura rynku smartfonów w Polsce.

Na kłopotach Huaweia najbardziej skorzystał Samsung i Xiaomi.

Polacy nie pozostali obojętni na to, co dzieje się wokół Huaweia. Informacje o szpiegach, straszenie backdoorami i rzucane przez amerykańskiego prezydenta oskarżenia, odniosły zamierzony skutek. Część klientów zaczęła podejrzliwie patrzeć na urządzenia produkowane przez chińskiego giganta, inni zastanawiali się, czy warto inwestować w telefony firmy, której przyszłość jest tak niepewna.

W efekcie Huawei zanotował spadek sprzedaży aż o 11 proc. To bolesny cios po znakomitym pierwszym kwartale 2019 r., w którym w badaniach IDC firma występowała jako lider (w innej metodologii liderem był Samsung). W efekcie Huawei koniec II kwartału skończył na drugim miejscu z 24,5 proc. rynku.

Na kłopotach chińskiego giganta najbardziej skorzystał Samsung i Xiaomi. Obie firmy zanotowały wyraźne wzrosty. Koreańczycy mogą być wręcz zachwyceni pozycją w Polsce – w II kwartale trzymali w garści aż 41,9 proc., pozostawiając konkurencję daleko w tyle. Wzrosty zanotowało także Xiaomi, które z 11,7 proc. rynku jest trzecim najpopularniejszym producentem telefonów w Polsce.

Apple spada, Oppo jest jeszcze niewidoczne.

REKLAMA

Nieznaczne spadki Apple'a w tym okresie nie dziwią. II kwartał firma zakończyła na czwartej pozycji, uzyskując 7,2 proc. rynku. Mniejszą sprzedaż zanotowały też smartfony niemieszczące się w czołówce. Oppo, które dopiero niedawno pojawiło się na naszym rynku i musi jeszcze trochę powalczyć o rozpoznawalność marki i serca Polaków. Piotr Żaczko, menadżer PR w firmie, obiecuje, że do końca roku na sklepowych półkach w Polsce pojawią się cztery nowe modele firmy.

Warto pamiętać, że w badaniach analitycy IDC biorą pod uwagę, ile telefonów sprzedali producenci do różnej maści sklepów, a nie ile z nich wylądowało ostatecznie w rękach klientów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA