Policja u Kruszwila i jego kolegów. Przyszli po smartfony, kamery oraz karty pamięci
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych wypowiedział wojnę Markowi Kruszelowi - znanemu widzom YouTube’a jako Kruszwil. Wygląda na to, że ośrodek wygrał właśnie bitwę. To już druga wygrana w wojnie o lepszego YouTube’a w Polsce.
W mojej ocenie to, co robił na YouTubie Kruszwil było niebezpieczne. Nagrywanie poradników w stylu „jak kupić alkohol i papierosy nie mając 18 lat”, nieodpowiedzialna zabawa petardami i ogniem, materiały wideo, w których niepełnoletnia osoba jest zmuszana do łapania kobiet za pośladki - to tylko wyrywek twórczości Marka Kruszela i jego kolegów.
Filmy były utrzymane w luźnym tonie, na planie panowała swobodna atmosfera, a Kruszwil i Kamerzysta pajacowali ku uciesze młodych widzów. I o tych młodych widzów właśnie chodzi. Kanał był bardzo popularny wśród niepełnoletnich użytkowników, którzy byli narażeni na oglądanie zachowań niebezpiecznych i szkodliwych.
I przytoczyć tutaj należy badanie, które pokazało, że polskie dzieci nie były wstanie zrozumieć konwencji patostreamów na YouTubie. One były przekonane, że tak wygląda prawdziwe życie. W tym kontekście działalność Kruszwila i spółki należy uznawać za szalenie toksyczną i destrukcyjną.
Policja u Kruszwila
Dlatego z pewną ulgą przyjąłem wiadomość, że po tym jak Kruszwil został niejako zmuszony do skasowania jednego kanału na YouTubie, youtuber musiał zmierzyć się z kolejnym ciosem - Marka Kruszela i jego kolegów odwiedziła policja, która działała na polecenie prokuratora.
Wiemy, że policjanci przyszli po „telefony komórkowe, kamery, tablety, komputery stacjonarne i przenośne, nośniki danych w postaci urządzeń pendrive, bądź płyt CD itp. na których znajdują się treści pornograficzne z udziałem małoletnich lub zwierząt” - to cytat z Postanowienia o żądaniu wydania rzeczy i przeszukaniu, które na swoim Facebooku udostępnił Ośrodek MZRiK.
Powodem akcji prokuratury i policji był film, na którym zmuszono młodego chłopca do łapania kobiet za pośladki.
Liczę na to, że całe zamieszanie wokół Kruszwila ostudzi pomysły polskich youtuberów. Serwis pozwala osobom, które prezentują wyzywającą, szokującą i kontrowersyjną postawę, na osiągnięcie błyskawicznego sukcesu. Niestety w ten sposób często do głosu i popularności dochodzą osoby, które promują demoralizujące zachowania.
YouTube ciągle boryka się z problemem dzieci korzystających z platformy. Z jednej strony zabrania im zakładania kont - przez stosowne zapisy w regulaminie. Z drugiej strony nie robi niemal nic, gdy dochodzi do łamania tego regulaminu.
Przez długi czas YouTube przyjmował postawę „na przeczekanie”. Jakoś to będzie - zdawali się uważać włodarze platformy wideo. Teraz już wiemy, że to był błąd. Na YouTubie wyrosło pełno niebezpiecznych kanałów, które oglądane są przez miliony dzieci.