REKLAMA

Miało być super, będzie jak zwykle. Google Pixel 4 nie wygra konkursu piękności

Śmialiście się z notcha w Google Pixelu 3 XL? No to w Pixelu 4 go nie znajdziecie. I nie jest to bynajmniej dobra wiadomość. Wyciekły nowe rendery, na których Pixel 4 wygląda - ujmując do delikatnie - niezbyt atrakcyjnie.

google pixel 4
REKLAMA
REKLAMA

Na wstępie zaznaczam, że cały tekst bazuje na przeciekach, więc jest możliwość, że Pixel 4 będzie kapitalnym smartfonem. Przecieki pochodzą jednak z najbardziej wiarygodnych źródeł, które sprawdzają się praktycznie w stu procentach.

Google Pixel 4 na pierwszych wizualizacjach wyglądał jak smartfon idealny. Front w całości wypełniony ekranem, przednia kamerka umieszczona jako otwór w rogu ekranu i minimalistyczny tył nawiązujący do poprzednich Pixeli.

google pixel 4 class="wp-image-967705"

Jeśli dodalibyśmy do tego dwa pewniki, czyli rewelacyjny aparat i dużą kulturę pracy, mielibyśmy urządzenie idealne. Myślę, że taki smartfon mógłby wywołać bardzo duże zamieszanie na rynku. Niejeden posiadacz iPhone’a spoglądałby na takiego Pixela z zazdrością.

Im bliżej premiery, tym więcej rozczarowań.

google pixel 4 class="wp-image-956183"

Zaczęło się od oficjalnego rendera przedstawiającego tył Pixela 4. Kwadratowy aparat umieszczony w rogu wygląda niczym kopia iPhone’a XI, choć nowego iPhone’a na razie znamy tylko z nieoficjalnych (ale bardzo licznych) przecieków. To oczywiście prowadzi do dyskusji, co było pierwsze: jajko czy kura. Odstawmy jednak temat kopiowania na bok.

Właśnie pojawił się nowy przeciek, którego autorem jest Steve McFly, czyli słynny @OnLeaks. Jest to postać odpowiedzialna za regularne psucie premier producentom. Jeżeli @OnLeaks publikuje przeciek na swoim Twitterze, raczej się nie myli. Najnowszy przeciek przedstawia front Pixela 4, a wygląda on następująco:

google pixel 4 class="wp-image-967717"

Nie ma on nic wspólnego z pierwszymi renderami.

Nie chcieliście notcha w Pixelu 3, więc Pixel 4 będzie go pozbawiony.

Pixel 3 XL w mojej opinii był jednym z najbrzydszych smartfonów swojej generacji. Od razu uściślę: jestem daleki od stwierdzenia, że był smartfonem złym, a chodzi mi jedynie o wygląd. Przeogromny notch w połączeniu z bardzo grubą ramką dolną wyglądał wręcz jak karykatura nowoczesnego wzornictwa.

google pixel 4 class="wp-image-967714"

Według przecieków Pixel 4 ma być pozbawiony notcha. Górna ramka będzie przypominała mniejszego Pixela 3, a za to dolna będzie znacznie węższa. W efekcie stracimy symetrię.

Czasami mam wrażenie, że Google celowo wprowadza zachowawczy, przestarzały i nieatrakcyjny wygląd Pixeli, by nie podkopać pozycji innych producentów z obozu Androida. Gdyby Pixel 4 był zbyt ładny, mógłby kanibalizować sprzedaż Samsunga Galaxy S10, Huaweia P30, czy OnePlusa 7. Może właśnie o to chodzi?

Do tego aparat bez ultraszerokokątnego obiektywu.

Jakiś czas temu pojawiła się informacja o tym, że Pixel 4 ma być pozbawiony obiektywu ultraszerokokątnego. Dodatkowe oczko widoczne w kwadratowej ramce to teleobiektyw. Z kolei za małym kółeczkiem widocznym u góry nie kryje się trzeci obiektyw, tylko układ wspomagający. Możliwe, że będzie to sensor ToF do pomiaru odległości. Poniżej znajdziecie rozjaśniony render zaprezentowany przez Google'a, na którym wyraźnie widać różnice w wielkości soczewek.

google pixel 4 class="wp-image-956180"

Wiadomość o braku ultraszerokokątnego obiektywu bardzo mnie rozczarowała. Mam w pamięci kapitalny system software’owego zoomu z Pixela 3. Zawsze byłem zdania, że Pixel ma tak dobre oprogramowanie do zoomu, że wręcz nie potrzebuje dodatkowego, fizycznego obiektywu.

REKLAMA

O ile oprogramowanie było w stanie mocno podbić jakość cyfrowego zoomu, tak nie potrafiło zasymulować ultraszerokiego kąta. Jest to po prostu niemożliwe. Z tego względu obiektyw ultraszerokokątny byłby w Pixelu znacznie milej widziany niż zoom.

Szkoda, że Pixel 4 rozwinął się w takim kierunku. Oczywiście istnieje szansa, że przecieki są nieprawdziwe, ale nie liczyłbym na to. Pamiętajmy, że przed premierą Pixela 3 XL wiedzieliśmy o tym smartfonie dosłownie wszystko. Google nie jest najlepszy w trzymaniu języka za zębami.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA