REKLAMA

xCloud w wersji darmowej lub płatnej. Jesteś z dala od konsoli, włączasz smartfon i grasz w nowe Halo

09.06.2019 22.46
Microsoft xCloud: znamy różnice między darmową i płatną wersją
REKLAMA

Microsoft właśnie zapowiedział kolejną cechę usługi xCloud, która ma ją wyróżnić od Google Stadia. Jest to możliwość nieodpłatnego strumieniowania gier, które już mamy zainstalowane na konsolach Xbox One.

REKLAMA

xCloud ma być odpowiedzią Microsoftu na usługi strumieniowania gier, jakie mają w tej chwili w swojej ofercie Sony i Nvidia (i niebawem będzie mieć Google). Jej użytkownicy będą mogli grać w wymagające gry na dowolnym urządzeniu, w tym telefonie czy tablecie czy tanim laptopie, od razu, nawet bez konieczności ich instalacji. Są one bowiem strumieniowane z chmury i tam przetwarzane, my musimy dysponować tylko wydajnym łączem internetowym.

Atutem xClouda mają być wyjątkowo wydajne serwerownie Azure oraz architektura elementów centrów danych bazująca na konsolach Xbox One – dzięki czemu przeniesienie gier z Xbox One na xCloud jest dla dewelopera w pełni automatyczne, jeśli ten będzie zainteresowany (choć może on na przykład dodać nowy interfejs dotykowy dla telefonów, zamiast domyślnego xCloudowego).

Microsoft xCloud – publiczne testy ruszą w sierpniu. Pojawi się też darmowa wersja, dla posiadaczy konsol Xbox One.

Niestety nadal nie wiemy ile właściwie xCloud będzie kosztował oraz w jakich krajach będzie dostępny. Osobiście podejrzewam, że do Polski usługa ta trafi dopiero za jakiś czas – i to dłuższy. Choć bardzo chciałbym się mylić.

Microsoft zdradził też, że wprowadzi w ramach xClouda darmową usługę, która nieco przypomina PlayStation Remote. Posiadacze konsol Xbox One będą mogli strumieniować na dowolne urządzenie zainstalowane na tejże konsoli gry, bez żadnych opłat.

REKLAMA

Niestety dopóki nie poznamy ceny, a także własnoręcznie nie sprawdzimy na jakie kompromisy będziemy zmuszeni pójść korzystając z xClouda – jakość obrazu czy opóźnienia w sterowaniu – trudno o tej usłudze szerzej deliberować. Potencjalnie może zmienić cały rynek gier. Równie dobrze może być niewypałem, jak wszystkie poprzednie usługi tego typu. Mam tylko nadzieję, że jednak się mylę i że jeszcze w tym roku przetestujemy usługę w naszym kraju.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA