REKLAMA

YouTube zaczyna zjadać swój własny abstraogon, a ja mam jeszcze płacić za Premium?

Złapałem się ostatnio na tym, że od ponad pół roku nie korzystam z YouTube'a. 

YouTube Music w Polsce
REKLAMA

Oczywiście zdefiniujmy sobie „korzystanie”. Praktycznie nie da się nie korzystać z YouTube'a w dzisiejszych czasach. Oczywiście zaraz jakiś Szanowny Czytelnik napisze „Ależ da się, panie Kralka, a moja Nokia 3310 jest tego najlepszym dowodem”. Ale tak ogólnie YouTube kompletnie wyciąć się z naszego życia nie da.

REKLAMA

Bo nagle komuś będziemy chcieli pokazać jakąś fajną piosenkę. Większość popularnych marek uploaduje tam swoje priorytetowe treści, na przykład jakiś trailer Gry o Tron. A Tomasz Sekielski z bratem wybierze YouTube'a za swój kanał dystrybucji głośnego filmu o pedofilach, który nawet zainspirował mnie do mocnego felietonu pt. „Polski Kościół katolicki powinien zostać zniszczony. Tak nam dopomóż Bóg”.

Ale tak ogólnie, to z YouTube nie korzystam w takim sensie w jakim na co dzień korzysta masa ludzi, a i mnie się zdarzało w przeszłości. Nie śledzę życia youtuberów, nie oglądam wypraw Krzysztofa Gonciarza, archiwum gier Arhn.eu, jak ktoś biega po mieście przebrany za kolejne potwory, uczy mnie, jak zrobić sernik, a także odkrywa żydowski spisek dziejów.

Może to dlatego, że w międzyczasie pękła trzydziestka, a może zwykłe zmęczenie materiału, gdy nie jestem już w stanie przyjąć kolejnej dawki ludzi nierzadko mówiących 30 sekund treści przez 20 minut (i pamiętajcie koniecznie, żeby dać łapkę w górę i kliknąć subskrybuj). Mam już YouTube'a i jego twórców po dziurki w nosie. Większość dawno nie ma nic ciekawego do powiedzenia, z kolei ci ciekawsi w formie jakby zaczynają już zjadać swój własny abstraogon wypuszczając kolejne maszynki do sprzedawania reklam kompletnie pozbawione duszy. Nie, nie korzystam już z YouTube'a.

Ale to tylko ja. Statystyki wskazują, że wcale nie jest z tym YouTube'em i jego twórcami tak źle.

REKLAMA

Przeglądam więc artykuły moich redakcyjnych kolegów na temat YouTube Premium i zaczynam się zastanawiać „ale dlaczego?”. Nie widzę powodu, dla którego YouTube, aktualnie kompletnie dla mnie odarty z youtuberów, byłby atrakcyjny na tyle, by do puli z Netfliksem, Spotify, HBO GO czy Amazonem Prime dorzucać kolejny abonament. W tej lidze abonamentów YouTube wypada - przynajmniej dla mnie - zdecydowanie najmniej konkurencyjnie.

Gdyby nie istniało Spotify... Sytuacja zmieniłaby się diametralnie. A tak? Nawet to odtwarzanie w tle nie robi już efektu wow.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-11-08T07:40:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-08T07:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T20:31:23+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T20:25:53+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T19:07:04+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T18:54:38+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T17:52:41+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T16:53:10+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T16:23:59+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T15:42:27+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T15:17:17+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T15:00:23+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T13:52:24+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T11:59:13+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T11:09:36+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T09:47:08+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T08:38:13+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T07:15:58+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T06:12:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T06:08:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T06:06:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-06T21:09:19+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA