REKLAMA

Aparat w Wyszukiwarce Google pozwoli mierzyć buty przed zakupem. To pierwsza nowość z I/O 2019

Na konferencji Google I/O poznaliśmy nową funkcję Wyszukiwarki Google, którą będzie aparat, a konkretnie jego wykorzystanie w rozszerzonej rzeczywistości.

Aparat w Wyszukiwarce Google pozwoli mierzyć buty przed zakupem
REKLAMA
REKLAMA

Wyszukiwarka Google zyska możliwość wykorzystania aparatu twojego smartfona. W wynikach wyszukiwania pojawią się… modele 3D, które będzie można umieścić w realnym świecie.

Na scenie konferencji Google I/O 2019 padły konkretny przykłady zastosowania tej technologii. Student uczący się o kościach lub mięśniach będzie mógł wyszukać model ciała człowieka, po czym umieścić go w swoim pokoju. Model będzie działał na zasadzie obiektu osadzonego w rozszerzonej rzeczywistości, a więc będziemy go widzieć na ekranie smartfona, w rzeczywistej skali.

google i/o 2019 class="wp-image-932957"

Kolejnym przykładem był ruchomy model rekina. Trójwymiarowe zwierzę pojawiło się na scenie konferencji, a prowadząca mogła je oglądać z każdej strony na ekranie swojego smartfona.

Największym beneficjentem nowej funkcji wydaje się być branża odzieżowa.

Nowość obejmie też ubrania i buty, które będzie można wyszukać w Wyszukiwarce i wirtualnie przymierzyć na samym sobie, oczywiście w rozszerzonej rzeczywistości, kierując smartfon na lustro. New Balance już zaczął umieszczać w wyszukiwarce Google kompatybilne modele butów w 3D.

google i/o 2019 class="wp-image-932960"
REKLAMA

To wszystko na pokazie robi wrażenie, tym bardziej, że jest wbudowane wprost w Wyszukiwarkę Google, a więc powinno być proste w użyciu nawet dla osób niezwiązanych z nowymi technologiami. Jednocześnie już teraz widać, że cały ten potencjał może zostać zmarnowany, jeśli partnerzy Google’a nie podchwycą tematu modeli 3D. Jeżeli w Wyszukiwarce będzie niewiele takich obiektów, to pomysł szybko upadnie.

Póki co nie jestem przekonany do tej nowości. Już nie raz widzieliśmy zapowiedzi fenomenalnego wykorzystania AR na konferencjach Google’a, Apple i Microsoftu, natomiast w praktyce niewiele z tego wynika. Jedynym sensownym wykorzystaniem tej technologii są aplikacja do mierzenia odległości i… aplikacja Ikea, do sprawdzania mebli przed zakupem. Póki co nie wierzę w pomysł Google’a.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA