REKLAMA

Amerykanie kończą właśnie spór o sieć 5GE, czyli ichnie 5G Ready

W naszym kraju Play rozsierdził konkurentów hasłem 5G Ready, a w Stanach Zjednoczonych operator AT&T zaczął posługiwać się jakiś czas temu nazwą 5G E. Pozew sieci Sprint, której się to nie spodobało, zakończył się właśnie ugodą pomiędzy dwoma telekomami. Nie przekładałbym jednak tego na polski rynek.

5g ready 5g evolution
REKLAMA
REKLAMA

Telekomy chciałyby już teraz oferować sieć 5. generacji, żeby przyciągnąć do siebie klientów, ale na to jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie. Polska dopiero będzie rozdzielać niezbędne do uruchomienia 5G pasma częstotliwości, a do tego dochodzi to całe zamieszanie z Huawei, przez które wdrożenie tej technologii może się znacznie opóźnić.

Play postanowił, że w oczekiwaniu na debiut sieci 5G przechrzci swoją sieć LTE-Advanced jako 5G Ready. Fioletowy telekom z Polski co prawda tym razem co rusz podkreśla - pomimo jednej dość bolesnej wizerunkowo wpadki szeregowych pracowników w social media - że nie jest to sieć 5G sensu stricto, ale i tak nie spodobało się to konkurencji.

Orange nazwał sieć 5G Ready wyrobem czekoladopodobnym, a T-Mobile złożył pozew przeciwko Play.

Nie jest wykluczone, że w wyniku tego pozwu Play będzie musiał zrezygnować z hasła 5G Ready. Sprawa jest jednak rozwojowa. Warto przy tym rzucić okiem na to, jak podobne problemy rozwiązują telekomy za wielką wodą. Również i w Stanach Zjednoczonych pojawił się operator, który chciał używać hasła powiązanego z 5G w swojej komunikacji marketingowej.

AT&T postanowił, że nazwie swoją sieć 5G E, czyli 5G Evolution. Tak jak polski Play używa hasła 5G Ready w komunikacji marketingowej, tak jego amerykański odpowiednik poszedł o krok dalej i podmienił ikonki 4G/LTE na 5G E w smartfonach swoich klientów. Sprint - podobnie jak nasz rodziny T-Mobile - uznał, że to nie jest fair i pozwał rywala.

AT&T i Sprint idą na ugodę ws. 5G E.

Sprint przekonywał, że jego konkurent reklamując swoją sieć jako 5G E, wprowadza konsumentów w błąd. Wygląda jednak na to, że AT&T, pomimo zawarcia ugody, nie zrezygnuje z opisywania swojej obecnej sieci jako 5G Evolution. Nadal będzie tak ją opisywać w swoich reklamach i nie przestanie wyświetlać stosownej ikonki na smartfonach swoich klientów.

REKLAMA

Nie wiadomo jednak, w jaki dokładnie sposób firmy dogadały się za zamkniętymi drzwiami. AT&T mógł zapłacić konkurentowi pokaźną sumę pieniędzy za to, by odpuścił roszczenia sądowe. Z drugiej strony to Sprint mógł uznać, że dalsza walka o ikonkę na pulpicie smartfona jednak nie ma sensu. Za moment pojawi się prawdziwe 5G, a o 5G E nikt nie będzie pamiętał.

Nie patrzyłbym mimo to na wyrok w Stanach Zjednoczonych jak na papierek lakmusowy sytuacji w naszym kraju. Nie tylko mamy do czynienia z dwoma rynkami regulowanymi w inny sposób i podlegającym po inne urzędy, ale do tego tak jak sprawy są podobne, tak Play wykorzystuje hasło 5G Ready w nieco inny sposób niż AT&T swoje 5G Evolution.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA