Takie reklamy mogę oglądać. Apple stworzył niezwykłe wideo z pomocą 32 iPhone'ów XR
iPhone XR to też iPhone! Taki przekaz bije z nowej reklamy Apple, w której widzimy możliwości aparatu taniego iPhone’a. Eksperymentalne wideo robi wrażenie.
Niedawno Apple pokazało krótkometrażowy film zrealizowany przy użyciu iPhone’a, stworzony by uczcić chiński nowy rok. Wideo zawiera wiele kontrowersyjnych kadrów, które poddają w wątpliwość prawdziwość zdania „Shot on iPhone”. Zaskakuje zwłaszcza bardzo płytka głębia ostrości, która jest niemożliwa do uzyskania na smartfonie.
Pewnie nigdy się nie dowiemy, w jaki sposób powstał ten film i czy Apple faktycznie używało iPhone’a. Możliwe, że iPhone służył tylko jako matryca, a efekt głębi zapewnił prawdziwy obiektyw filmowy rzutujący obraz na obiektyw iPhone’a. Takie przedsięwzięcia widzieliśmy w innych produkcjach.
Czy takie zagranie jest fair? Apple zaznacza, że w reklamach używa dodatkowego osprzętu, ale tak głęboka ingerencja w obraz jest w moim odczuciu oszustwem. Przeciętny klient zachęcony jakością obrazka nigdy nie uzyska podobnych rezultatów na swoim nowym iPhonie. Chyba że wyda dziesiątki tysięcy dolarów na osprzęt filmowy. Tylko po co wtedy kopać się ze sprzętem i adaptować wszystkie elementy do iPhone’a? To sztuka dla sztuki, która ma sens z punktu widzenia superkorporacji Apple, ale nie ma sensu z perspektywy użytkownika.
Nowa reklama Apple nie pozostawia niedomówień. Taki obraz nagrasz swoim iPhone’em XR.
Nowa reklama Apple została stworzona przy pomocy iPhone’a XR, a konkretnie 32 sztuk tego smartfona. Ujęcia zostały zarejestrowane bez żadnych sztuczek. Kamery umieszczono na specjalnym stelażu umożliwiającym osiągnięcie efektu bullet time. Całość prezentuje się wybornie.
W reklamie wykorzystano możliwości trybu slow-motion nagrywanego w 240 kl./s przy rozdzielczości Full HD. Autorzy reklamy stworzyli też wideo zza kulis, w którym widać, jak powstawały eksperymentalne, lekko psychodeliczne formy, kształty i faktury, które można zobaczyć na nagraniu.
Widać tu przede wszystkim stworzony na zamówienie rig będący stelażem dla 32 iPhone’ów. Każdy smartfon trzeba było skalibrować, czyli ustawić w taki sposób, by obiektywy patrzyły w ten sam punkt, a ostrość była ustawiona w to samo miejsce. Autorzy wykorzystali sprytną sztuczkę, dzięki której smartfony nie widzą siebie nawzajem. iPhone’y były po prostu nachylone lekko w górę, dzięki czemu smartfony z naprzeciwka nie łapały się w kadrze.
Ujęcia ze wszystkich smartfonów dały dużą swobodę przy edycji. Można było uzyskać efekt ruchu w zakresie 360 stopni dookoła płomieni i pękających balonów z wodą. Wygląda to pięknie.
I takie reklamy chciałbym oglądać!
Twórcy podeszli do tematu kreatywnie, a jednocześnie pokazali możliwości aparatu. Są one bardzo duże, ponieważ główny moduł pochodzi wprost z topowego iPhone’a XS. W nagraniach nie wykorzystano żadnych specjalistycznych akcesoriów, co się chwali. Jak widać, można nagrać coś zjawiskowego bez uciekania się do sztuczek i niedomówień.