Jeśli te urządzenia wejdą do sprzedaży, DJI nie będzie miało konkurencji
Nareszcie zobaczyliśmy pierwsze zdjęcie nadchodzącego DJI Mavic 2, następcy drona, który otworzył nowy rozdział na rynku podniebnego filmowania. Nie dron jest jednak najciekawszy. DJI szykuje całą serię urządzeń, w tym naziemnego robota.
DJI Mavic Pro był przełomowym dronem. Był tak dobry, że nie dał konkurencyjnemu GoPro Karma żadnych szans, w efekcie czego GoPro zupełnie opuściło rynek dronów. Mavic Pro zmienił też sposób transportu dronów, bo spopularyzował składaną konstrukcję. Do tego był po prostu rewelacyjnym urządzeniem z zaskakująco dobrą kamerą.
DJI rozwija się bardzo szybko, dlatego nowszy dron z niższej półki - DJI Mavic Air - pod wieloma aspektami prześcigał starszego brata. Od kilku miesięcy czekamy na Mavica Pro 2, który miał debiutować w marcu. Wygląda na to, że dron będzie miał premierę jeszcze w lipcu bieżącego roku. Teraz poznaliśmy pierwsze szczegóły na jego temat.
DJI Mavic 2 Pro może mieć odłączaną kamerę, tak jak GoPro Karma.
W sieci pojawiło się pierwsze zdjęcie DJI Mavica 2. Dociekliwi internauci szybko rozpoznali… dłonie recenzentki. Zdjęcie to najprawdopodobniej zrzut ekranu z filmu iJustine, popularnej youtuberki testującej nowe technologie, w tym również drony. Do tej pory DJI zawsze udostępniało przedpremierowo swoje urządzenia największym influencerom, więc bardzo możliwe, że tak jest też w tym przypadku, choć sama iJustine zaprzecza.
Ze zdjęcia wynika, że DJI Mavic 2 wizualnie będzie mocno nawiązywał do pierwszego Mavica. Korpus wygląda niemal identycznie, ale ramiona są bardziej masywne. Widać też znacznie większe silniki, które powinny zapewnić dłuższy czas lotu i - być może - mniejszą głośność.
Dwie wersje DJI Mavic 2?
Największą zmianą konstrukcji jest kamera, która ma znacznie bardziej masywną konstrukcję niż w poprzedniku. Jeszcze ciekawiej wygląda urządzenie leżące obok, przypominające uchwyt, do którego jest przyczepiona kamera i gimbal o takiej samej konstrukcji, jak na dronie, tyle że w mniejszym rozmiarze.
To sugeruje dwie rzeczy: DJI stworzy dwie wersje drona różniące się kamerą (wcześniej pojawiały się plotki o kamerach z matrycami 1/1.7 cala i 1 cal), a dodatkowo kamerę z gimbalem będzie można wypinać i montować na ręcznym uchwycie. Tak jak miało to miejsce w świętej pamięci GoPro Karmie.
Taki uchwyt bardzo przypomina rysunek z patentu złożonego przez DJI.
Pojawienie się dwóch wersji drona sugeruje też nazwa na ramieniu urządzenia, czyli DJI Mavic 2. Poprzednik nosi nazwę DJI Mavic Pro, więc możliwe, że tym razem DJI pokaże dwie konstrukcje: Mavica 2 i Mavica 2 Pro różniące się możliwościami kamer. Jeśli faktycznie do lepszego urządzenia trafi jednocalowy sensor, DJI odskoczy konkurencji tak bardzo, jak nie odskoczyło jeszcze nigdy.
Warto zwrócić uwagę na sprzęt, który znajduje się za dronem.
W tle widzimy duże koło o wzmocnionej konstrukcji, składające się z rolek.
Podobne koła są już w użyciu.
Takie koła znajdują zastosowanie w robotach poruszających się w trudnym terenie. Wygląda więc na to, że DJI pracuje nad naziemnym pojazdem. W kontekście odłączanej kamery z Mavica 2 taki jeździk nabiera dużego sensu. Tą samą kamerą moglibyśmy nagrywać z powietrza i z ziemi, z tzw. perspektywy żaby.
Premiera najpewniej jeszcze w lipcu.
DJI niedawno zapraszało na wydarzenie, które odbędzie się 18 lipca w Nowym Jorku. Na zaproszeniu widzimy hasło „zobacz większy obrazek”, co być może sugeruje drona o większej matrycy. Przekonamy się o tym 18 lipca. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że będzie to data premiery DJI Mavic 2 (Pro).