Xiaomi zrozumiało, że nie można zrobić dobrego smartfona bez dobrego aparatu
Xiaomi tworzy w swoich strukturach nowy dział, który będzie w całości poświęcony aparatom w smartfonach. Lepiej późno niż wcale.
Smartfony Xiaomi kojarzą się z tym, że są lepsze (tako rzecze internet), a także z mocnymi parametrami w stosunku do ceny. Nie kojarzą się natomiast ze świetnymi zdjęciami, ale ten fakt nareszcie może ulec zmianie.
Wyciekł mail dyrektora generalnego Xiaomi, w którym jest mowa o nowym dziale zajmującym się fotografią mobilną.
Zapowiedź nowego działu wypłynęła na światło dzienne przypadkowo (a może to właśnie nie przypadek?), za sprawą maila Lei Juna. Jeden z pracowników Xiaomi udostępnił wewnętrzną korespondencję dyrektora generalnego firmy.
Z maila wynika, że Xiaomi pracuje nad wewnętrznym działem foto. Na pierwszy rzut oka nie ma w tym nic dziwnego, bo Xiaomi produkuje przecież aparaty i kamerki sportowe. Tym razem mowa jednak o dziale utworzonym w obrębie pionu mobilnego, a więc sprawa dotyczy działu skupiającego się na aparatach w smartfonach.
To nie jest tak, że Xiaomi z definicji robi przeciętne aparaty.
Xiaomi Mi Mix 2S zdobył w teście DxO imponujący wynik 97 punktów, co stawia go na równi z iPhone’em X i Huaweiem Mate 10 Pro. Jeśli chodzi o same zdjęcia, wynik w DxO to aż 101 punktów, a za filmowanie smartfon dostał 88 punktów.
Innym przykładem jest Xiaomi Mi Note 3 z wynikiem 94 punktów w DxO za zdjęcia. Na razie są to jednak rodzynki wybijające się z masy zaledwie przyzwoitych aparatów.
Tylko czy poprawa jakości aparatu nie wpłynie na cenę przyszłych smartfonów Xiaomi?
Niższa cena chińskich smartfonów nie bierze się znikąd. Jasne, można oszczędzić na marketingu i wielu innych elementach niezwiązanych ściśle z urządzeniami, ale dotychczas widzieliśmy też cięcia sprzętowe.
A to brak NFC do płatności, a to ekran o niższej rozdzielczości, a to dość przeciętny aparat, który być może sprawdzi się u mniej wymagających osób, ale na pewno nikogo nie zachwyci.
Topowe smartfony z roku na rok stają się droższe, na co wpływają m.in. coraz lepsze aparaty. Producenci eksperymentują z podwójnymi i potrójnymi modułami, a także z nietypowymi rozwiązaniami (przynajmniej na rynku mobile) typu zmienna, mechaniczna przysłona. Do tego dochodzi też coraz bardziej zaawansowane oprogramowanie.
To wszystko kosztuje, podobnie jak samo powadzenie i utrzymanie działu fotografii. Bardzo bym się zdziwił, gdyby nie odbiło się to na cenach nadchodzących smartfonów Xiaomi.