PIĘĆ TYSIĘCY DOLARÓW. Tyle kosztuje teraz jeden bitcoin, a cena wciąż rośnie
Bitcoina nie zmogły problemy w Chinach. Największa kryptowaluta świata ustanowiła nowy rekord, a jej apetyt wciąż rośnie.
W połowie września kurs bitcoina ocierał się już o 3 tys. dolarów. Na jego niekorzyść zadziałały m.in. doniesienia z Chin, gdzie wprowadzono dwa zakazy. Pierwszy - obrotu kryptowalutami (uderzenie w giełdy) i drugi - przeprowadzania ICO (uderzenie w firmy, które chciały w ten sposób pozyskać środki z rynku).
Wpływ na kurs okazał się jednak znikomy, bo cena pojedynczego bitcoina szybko wróciła do wcześniejszych poziomów, ponad 4 tys. dol, aby miesiąc później ustanowić nowy rekord.
Za 1 bitcoin trzeba dziś zapłacić ok. 5100 dol.
W przeliczeniu na złotówki to ok. 18500 zł.
Dość dobrze sprawują się także inne kryptowaluty. Litecoin po krótkotrwałym ataku na 80 dol. ustabilizował się w okolicach 50 dol.
Za Ethereum w najlepszych czasach płaciliśmy już nawet 400 dol. Od jakiegoś czasu kurs powolutku rośnie w okolicach 300 dol.
Z tych trzech walut bitcoin radzi sobie najlepiej. Przekonują się do niego także kolejne "ważne" osoby, jak np. Władimir Putin, który polecił bankom, aby nie tworzyły niepotrzebnych przeszkód na drodze do wykorzystania najnowszych technologii w sferze bankowości.
Bitcoinowe złoto
Najciekawszym wydarzeniem, które maluje się na bitcoinowym horyzoncie jest uruchomienie kryptowaluty Bitcoin Gold. Oprócz jednej, bardzo istotnej zmiany ma być ona identyczna z oryginałem i podobnie rozwijać się w przyszłości. Ale po co w ogóle zmieniać coś, co działa jak dobrze naoliwiona maszyna?
Otóż tak jest tylko z wierzchu. Pod spodem widać, że jeden z górników urósł zbyt mocno. Mowa tu o Bitmainie, który nie tylko kopie kryptowalutę, ale wytwarza również chipy do koparek i posiada giełdy wymiany. Skupił więc w swoim ręku cały ekosystem. Tak duża rola jednego podmiotu jest zaś wbrew filozofii bitcoina.
Dlatego Bitcoin Gold będzie odporny na używanie specjalnych koparek do potwierdzania transakcji i kopania krytowaluty. Zamiast tego, podobnie jak Ethereum, będzie można go wydobywać na zwykłych kartach graficznych.
Nie spodziewam się, aby Bitcoin Gold zagroził pozycji bitcoina w długim okresie. Może co najwyżej zachwiać kursem na kilka dni i stworzyć ciekawą alternatywą dla osób obawiających się zbyt wielkiego udziału jednego gracza w całym ekosystemie.