Z tym gadżetem Spotify zagra nawet w starszym samochodzie. Xiaomi Roidmi 3s - recenzja Spider's Web
Xiaomi Roidmi 3s to najnowsza wersja transmitera FM, który miał zapewnić niespotykaną jakość audio. Czy tak jest w istocie? Zapraszam do recenzji.
Średni wiek samochodu w Polsce to ok. 12–14 lat. Nawet jeśli masz młodsze auto, to niestety jest duża szansa, że jego radio nie jest dostosowane do realiów AD 2017.
Duża część samochodów nie ma złącza aux, USB, ani łączności Bluetooth. W takich wypadkach można zapomnieć o odtwarzaniu muzyki ze smartfona czy pendrive’a. Pozostają tylko płyty CD, co w obecnych czasach staje się coraz większym problemem.
Rozwiązaniem tego problemu są transmitery FM, w tym testowany dziś Xiaomi Roidmi 3s. To małe urządzonko, które wpina się do gniazda zapalniczki w samochodzie. Transmiter jest wyposażony w łączność Bluetooth i FM, dzięki czemu staje się łącznikiem między smartfonem a radiem. Zobaczmy, jak wygląda pierwsze uruchomienie urządzenia.
Jak na sprzęt z Chin przystało, Xiaomi Roidmi 3s przyszedł do mnie w pogniecionym pudełku.
W środku znalazło się urządzenie i ulotka z podstawową instrukcją, oczywiście po chińsku.
Bez obaw, podłączenie jest banalnie proste, a gdyby ktoś miał problemy, powinien poradzić sobie patrząc na obrazki.
A oto i on, najnowszy Xiaomi Roidmi. Wersja 3s różni się od 2s zmodyfikowaną wtyczką.
Dzięki temu nowszy model jest uniwersalny i powinien zadziałać z każdym gniazdem zapalniczki. Starsza wersja Roidmi 2s nie działa w wielu autach, ponieważ wtyczka jest zbyt luźna.
Kod QR na naklejce kieruje nas na dziwną chińską stronę, która przekierowuje do sklepu Google Play. Niestety nie do tej aplikacji, do której trzeba.
W Sklepie Play otwiera się aplikacja We Chat, a nas interesuje Roidmi Driver. Pobierzecie ją na Androida i iOS.
Wkładamy Roidmi do gniazdka zapalniczki. Migające światełko oznacza tryb parowania, a stałe oznacza udane połączenie. Jak widać, Roidmi 3s ma też dwa porty USB do ładowania (2,4A).
Ciekawostka: kolor diody możemy zmienić w aplikacji. Samo urządzenie nie ma żadnego włącznika ani przycisków do obsługi. Kiedy włożymy je do gniazdka zapalniczki, włącza się automatycznie.
Po pierwszym włączeniu aplikacji Roidmi zostaniemy przekierowani do ustawień Bluetooth, gdzie musimy połączyć się z transmiterem.
Roidmi 3s, w odróżnieniu od poprzednika, korzysta z nowszego standardu Bluetooth 4.2.
Kolejnym krokiem jest aktualizacja oprogramowania transmitera. Aplikacja informuje o całym procesie, a całość trwa kilkanaście sekund.
Przyszedł czas na najważniejszy krok, czyli ustalenie częstotliwości, na której nadaje Roidmi.
Domyślnie jest to 96,4 MHz. Na taką samą częstotliwość musimy ustawić radio w samochodzie. Jeśli usłyszymy dźwięk, oznacza to, że wszystko zostało skonfigurowane poprawnie.
Aplikacja nie jest niezbędna, ale daje dostęp do szeregu użytecznych opcji.
Aplikacja pozwala m.in. na zmianę częstotliwości FM, w razie gdyby domyślna sprawiała problemy. Możemy też zmienić domyślną aplikację odtwarzacza, czy wybrać źródło dźwięku dla dzwonka.
Największe zaskoczenie? Automatyczne uruchamianie aplikacji w momencie włączenia silnika.
Zdefiniowana wcześniej aplikacja (u mnie jest to Spotify) może się uruchamiać w momencie włączania silnika. Kiedy transmiter dostanie zasilanie, sam łączy się ze smartfonem przez Bluetooth, a na telefonie uruchamia się aplikacja, która automatycznie zaczyna grać ostatnio odtwarzany kawałek. Kapitalne rozwiązanie!
Dźwięk wydobywa się z głośników auta, a my możemy sterować głośnością poprzez pokrętła i przyciski w aucie.
A jak to właściwie gra? Tutaj mam mieszane odczucia.
Faktycznie, Rodimi 3s jest najlepiej grającym transmiterem FM, z jakim miałem styczność. Nie było to jednak trudne zadanie, bo urządzenia tej kategorii nie grzeszą jakością dźwięku. Połączenie często się zrywa, a podczas odtwarzania słychać szumy i trzaski.
W Xiaomi Roidmi 3s nic takiego nie ma miejsca. Połączenie jest stabilne i nie słychać żadnych zakłóceń. Niestety jakość audio odstaje od płyt CD (co jest dość oczywiste), a także od klasycznego radia. Muzyka brzmi o wiele lepiej, niż w innych transmiterach, ale trudno mówić o rozkoszowaniu się nią.
Roidmi 3s na pewno sprawdzi się do umilenia jazdy w mieście, ale jeśli chcesz posłuchać dobrej muzyki w dłuższej trasie, nic nie zastąpi starej dobrej płyty CD.
Mimo wszystko warto kupić Xiaomi Roidmi 3s.
Urządzenie można zamówić z wielu chińskich sklepów. Ja zamówiłem je w cenie 16 dol. (jakieś 58 zł), przy czym wysyłka z Honkgkongu była wliczona w cenę. Produkt dotarł do mnie równo po czterech tygodniach.
Jeśli zależy ci na czasie, możesz kupić Xiaomi Roidmi 3s w polskiej dystrybucji, ale musisz wydać więcej, ok. 80–90 zł. Z kolei jeśli kierujesz się ceną, możesz poczekać na promocje lub specjalne kupony zniżkowe. Widziałem już Roidmi 3s za 14 dol., ale takie polowanie wymaga czasu na śledzenie ofert i szybkiej reakcji, ponieważ z reguły okazje są chwilowe.
Czy warto kupić Roidmi 3s? Tak, ponieważ rozwiązuje problem łączności w starszych autach, a do tego prawdopodobnie jest najlepszym transmiterem FM na rynku. Niestety jakość dźwięku nie jest idealna, co jest największą (i chyba jedyną) wadą transmitera Xiaomi.