Aston Martin podjął decyzję. Stawia na hybrydy i samochody elektryczne
Hybrydy i samochody elektryczne - tak niedługo będzie wyglądać oferta... Astona Martina.
I tak, nie ma tutaj żadnej pomyłki. Chodzi o tego Astona Martina, legendarnego brytyjskiego producenta samochodów sportowych, który dziś raczej kojarzy się wszystkim z potężnymi silnikami V12, niż elektryfikacją. Wkrótce, przynajmniej częściowo, ulegnie to jednak zmianie.
Aston Martin: hybrydy i elektryki od 2025
Ogłoszony przez Andy'ego Palmera, prezesa brytyjskiej firmy, plan jest prosty - do połowy następnej dekady, czyli w ciągu niecałych 10 lat, wszystkie samochody tej marki będą co najmniej hybrydowe. Trwają wprawdzie dyskusje na temat tego, czy wypowiedź Palmera o "100-proc. hybrydowej ofercie" oznacza całkowite zastąpienie tradycyjnych silników spalinowych odmianami hybrydowymi, czy też dodanie ich jako opcji do każdego modelu, ale niezależnie od tego, deklaracja i tak jest potężna.
Hybrydom towarzyszyć będą wersje w pełni elektryczne, które do 2030 mają stanowić 1/4 pojazdów produkowanych przez firmę.
Brytyjski producent zamierza przy tym samodzielnie stworzyć nowe, elektryczne i hybrydowe układy napędowe, traktując je - podobnie jak dziś silniki V12 - jako kluczowe dla marki. Silniki nowej generacji mają być nie tylko projektowane, ale i budowane na terenie Wielkiej Brytanii.
Pierwszy samochód elektryczny już za dwa lata
Nie wiadomo jeszcze, ile trzeba będzie czekać na pierwszą hybrydę od Astona, zaliczającą się do ogłoszonego właśnie planu (przyszłoroczny model Valkyrie ogłoszono wcześniej). Pewne jest natomiast, że na samochód elektryczny nie powinniśmy czekać dłużej niż do 2019 roku. To wtedy zadebiutować powinien model RapidE, zasilany wprawdzie silnikiem elektrycznym, ale oferujący podobne doznania podczas jazdy co wyposażony w 6-litrowy, 12-cylindrowy silnik Rapide S.
Niestety pierwszy krok Astona Martina w samochody elektryczne będzie dość ostrożny - pojazd zostanie wyprodukowany w liczbie zaledwie 155 egzemplarzy.
Lista, która będzie rosnąć
Tym samym Aston Martin dołącza do rosnącej z miesiąca na miesiąc listy producentów, którzy obiecują pełną lub przynajmniej wyraźną elektryfikację oferty. Zaczęło Volvo, którego wszystkie nowe modele od 2019 roku będą oferować wersje hybrydowe. Niedługo później doczekaliśmy się podobnych deklaracji m.in. ze strony BMW czy Maserati.
W przypadku firm oferujących drogie samochody sportowe proces transformacji może być jednak łatwiejszy i mniej bolesny, niż w przypadku marek popularnych. Przykładowo Aston Martin ma obecnie w ofercie zaledwie 4 modele - Vantage, DB11, Rapide S oraz Vanquish S. Nikt nie zdziwi się, jeśli ich następcy w wersjach hybrydowych będą wycenieni bardzo wysoko. Firmy, które oferują kilkanaście modeli samochodów z różnych półek cenowych, mają przed sobą dużo bardziej skomplikowane zadanie.
Co jednak nie zmienia faktu, że to wszystko już się dzieje. Odwrotu nie będzie.