Stało się - Aston Martin wyprodukuje swój pierwszy elektryczny samochód
Ci wszyscy, których znudziły już V8-ki i V12-ki montowane w samochodach marki Aston Martin, mogą w końcu odetchnąć. Brytyjska firma oficjalnie potwierdziła produkcję swojego pierwszego elektryka. Ale trzeba się będzie pospieszyć.
Po pierwsze, trzeba się pospieszyć z odkładaniem gotówki na zakup. Zgodnie z ogłoszeniem producenta, samochód trafi do produkcji już w 2019, czyli za około dwa lata. Mniej więcej dwa lata mijają dziś też od prezentacji pierwszego koncepcyjnego auta Astona z takim napędem.
Po drugie, nawet jak na Astona Martina, będzie to produkcja raczej małoseryjna. Z fabryk na drogi zjedzie bowiem zaledwie 155 egzemplarzy zasilanych silnikami elektrycznymi.
Jaki samochód elektryczny stworzy Aston Martin?
W tej kwestii komunikat Astona jest dość oszczędny - pomijając trzy szkice nowego modelu. Znamy głównie nazwę, pod jaką trafi do sprzedaży - RapidE (identyczna z projektem koncepcyjnym). Wiemy też, że będzie zbudowany na bazie modelu Rapide AMR, zaprezentowanego na początku tego roku i również mającego pojawić się na rynku w bardzo ograniczonej liczbie - zaledwie 210 sztuk.
RapidE ma przy tym oferować podobną dynamikę do modelu Rapide S - z 6-litrowym silnikiem V12, wspólna będzie też... liczba drzwi.
Fani benzynowych silników w Astonach mogą jednak spać spokojnie. Według deklaracji firmy, były one sercem jej istnienia od dekad i sytuacja ta nie zmieni się przez kolejne lata. RapidE ma jednak pokazać "wizję, chęć i możliwości" wprowadzenia w przyszłości tak poważnej zmiany.