Wild West Online to pierwsze MMO na Dzikim Zachodzie. Analizujemy zjawiskową grę scena po scenie
Minęło już 13 lat od premiery World of Warcraft, a na rynku MMO wciąż dominują klony produkcji Blizzarda. Na ich tle Wild West Online jawi się jako bardzo ciekawe odświeżenie gatunku, a do tego niezwykle piękna gra. Dawno nie miałem tak, że widząc w akcji jakieś MMO w mojej głowie kłębiła się myśl - „muszę w to zagrać”.
Wild West Online to gra MMO przeznaczona wyłącznie dla kowbojów z dostępem do sieci.
Rozgrywka w nadchodzącym tytule odbywa się wyłącznie na internetowych serwerach. W grze nie pojawi się żadna filmowa kampania dla jednego gracza czy alternatywne tryby offline. Wild West Online ma być MMO pełną parą, z nieustannie współpracującymi lub rywalizującymi ze sobą graczami.
Przygodę na Dzikim Zachodzie rozpoczniemy tradycyjnie - od stworzenia własnej postaci.
Będziemy mogli zadecydować o płci swojego awatara, a także jego wyglądzie zewnętrznym. Niestety, na ten moment nie ma co liczyć na rozbudowany edytor postaci, jak w innych produkcjach MMORPG. Gra zaoferuje trzy podstawowe typy bohatera - kaukaski, afroamerykański oraz azjatycki. Będzie można je modyfikować, lecz w bardzo ograniczonym zakresie.
Zaraz po zalogowaniu fani serialu Westworld poczują się jak u siebie.
Gracz rozpoczyna eksplorację Dzikiego Zachodu od wyjścia z pociągu, niczym w serialu HBO. Jednak w przeciwieństwie do telewizyjnej superprodukcji, w Wild West Online łatwo zginąć, a awatara otaczają prawdziwe niebezpieczeństwa. O androidach wiernie służących i będących na każde skinienie gościa raczej nie ma co liczyć.
W Wild West Online pojawi się możliwość rozgrywki z perspektywy pierwszej i trzeciej osoby.
Widok zza pleców będzie bardziej odpowiedni podczas swobodnej eksploracji i zwiedzania. Pozwoli lepiej wczuć się w klimat Dzikiego Zachodu. Z kolei kamera FPP na pewno będzie nieoceniona podczas starć na rewolwery oraz strzelanin z graczami i postaciami niezależnymi. Doświadczony gracz na pewno będzie się płynnie przełączał pomiędzy dwoma trybami.
Twórcy MMO chcą w przeciekawy sposób uchwycić zmieniający się świat.
Każdy z graczy zyska dostęp do cyklicznie zmieniającego się wydania gazety, której redakcja będzie informować o kluczowych sprawach sieciowej społeczności. Dowiemy się o spektakularnych wyczynach użytkowników, nowych misjach dodanych przez deweloperów czy poszerzonych kolekcjach przedmiotów do zdobycia. Wszystko podane w bardzo stylowej, chociaż niezbyt czytelnej oprawie.
Jednym z pierwszym przybytków jakie odwiedzi gracz na pewno będzie sklep z odzieżą.
Nie ma nic gorszego niż masa klonów biegających po współdzielonym serwerze wirtualnego świata. Skoro możliwości edycji postaci są bardzo skromne, gracze będą mogli wyróżnić się z tłumu za sprawą odzieży oraz ekwipunku. Niestety, deweloperzy wciąż nie są gotowi, aby pokazać jak wygląda proces zakupów, a także ekran inwentarza. Co za tym idzie, nie wiadomo czy odzież będzie miała jakiś wpływ na statystyki awatara. Wiemy jednak, że producenci chcą oprzeć swoją produkcję na umiejętnościach graczy, nie cyferkach stojących za przedmiotami.
Jak to na Dzikim Zachodzie, nie mogło oczywiście zabraknąć gwarnego saloonu.
Bary alkoholowe mają pełnić rolę społecznościowych hubów, w których będzie dochodziło do interakcji między graczami. Tutaj pogra się w karty i ruletkę, zdobędzie zadania, a nawet skorzysta z usług „pań do towarzystwa” znajdujących się na pięterku. Producenci chcą w ten sposób nadać swojemu dziełu nieco bardziej dojrzałego i poważnego charakteru. Spokojna głowa, panowie do wynajęcia również się znajdą.
Tak jak w TES Online, również w Wild West Online będziemy mogli kraść przedmioty z wnętrz budynków.
Deweloperzy chwalą się, że w ich MMO gracz będzie mógł wejść do niemal każdego obiektu, który pojawi się na mapie. Przekroczenie progu budynku będzie płynne i automatyczne, bez dodatkowego wczytywania. Co najlepsze, taki obszar możemy splądrować, oczywiście o ile nikt z gospodarzy nie zauważy naszych lepkich rączek w akcji. Jeżeli zostaniemy przyłapani na gorącym uczynku, może mieć to fatalne konsekwencje…
W Wild West Online został wszyty system reputacji oraz polowań na bandytów.
Jeżeli gracz będzie za bardzo rozrabiał w miasteczkach, za jego doprowadzenie przed wymiar sprawiedliwości zostanie ogłoszona nagroda. W tym momencie złodziejaszek zostaje bandytą, którego ścigają inni gracze, chcąc zdobyć obiecaną przez szeryfa sumę. Bardzo ciekawy system i nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, jak sprawdzi się w akcji.
Wzorem wielu innych gier MMO, również tutaj dostaniemy możliwość eksploracji na grzbiecie wierzchowca.
Pomiędzy miasteczkami rozciąga się pełna niebezpieczeństw preria, na której zasady szeryfa przestają obowiązywać. Najlepszym środkiem transportu po tych terach będzie oczywiście własny koń, którego wcześniej czy później dorobi się każdy sumiennie pracujący gracz. Bądź igrający z życiem rabuś, o ile dopisze mu szczęście.
Na szczęście preria zapewni kilka bezpiecznych schronień kluczowych dla gracza.
W specjalnych chatach awatar będzie mógł odpocząć, regenerując w ten sposób punkty życia oraz kondycji. W tych miejscach będą się również znajdować narzędzia niezbędne do wytwarzania własnych przedmiotów. Nieoceniona wydaje się również możliwość błyskawicznej podróży pomiędzy wszystkimi raz odkrytymi chatami, wykorzystując do tego interaktywną mapę świata.
Będąc przy świecie - Wild West Online stawia na zmienny cykl dobowy.
Podczas biwakowania, eksplorowania czy wypełniania misji stale mija czas, a noc wypiera dzień i odwrotnie. Poczekanie do zmroku może sprawić, że przeciwnikom będzie nas trudniej dostrzec. Do tego po zmierzchu widać wszystkie ogniska rozpalone przez innych graczy. To świetna okazja dla rabusiów, którzy za dnia ukrywają się przed wymiarem sprawiedliwości, aby skroić z oszczędności kolejnych nieuważnych graczy.
Premiera Wild West Online jest zaplanowana na grudzień 2017 roku. Wcześniej deweloperzy planują przeprowadzić zamknięte testy alpha, a następnie zakrojone na szerszą skalę testy beta. Na ten moment docelową platformą Wild West Online jest Windows, chociaż producenci ze świeżo upieczonego 612 Games rozważają również premierę na inne systemy. To właśnie brak doświadczenia twórców jest na ten moment moją największą obawą dotyczącą tego tytułu.
Gra MMO wydaje się jednak na tyle ciekawa i odświeżająca, że na pewno dam jej szansę.