REKLAMA

Nowy MacBook 12 skrywa niespodziankę. Teraz warto go kupić, o ile... masz worek złotych monet

Pośród zalewu nowości, którymi uraczył nas Apple w poniedziałek, jedna z nich przeszła bez echa, choć… może zmienić postrzeganie bardzo ważnego dla firmy produktu. Nowy 12-calowy MacBook skrywa niespodziankę.

Nowy MacBook 12 skrywa niespodziankę. W końcu warto go kupić
REKLAMA
REKLAMA

12-calowy MacBook, czy też po prostu MacBook, z początku okazał się ogromnym rozczarowaniem. Podobnie jak oryginalny MacBook Air kosztem smukłości i lekkości poświęcił wydajność, co sprawiało, że kupując pierwszego MacBooka 12 de facto kupowaliśmy… cholernie drogiego netbooka.

Odświeżony model nieco poprawił sytuację, wkładając pod maskę ciut mocniejsze procesory i nieco lepszy akumulator. Po tej zmianie wielu użytkowników przekonało się do najmniejszego laptopa w ofercie Apple, bo kombinacja podzespołów i akumulatora pozwalała na wygodną pracę biurową poza biurem, przez długi czas.

Jeden problem jednak pozostał – klawiatura. To w małym MacBooku Apple pierwszy raz pokazał nowy mechanizm motylkowy. Niestety, jego pierwsza generacja nie przypadła do gustu użytkownikom, w tym i niżej podpisanemu; klawiatura miała super-płaski skok i niemal nie było czuć, co piszemy na klawiaturze, co dla kogoś piszącego bezwzrokowo jest niedopuszczalne.

Problem z mechanizmem motylkowym naprawiły zeszłoroczne MacBooki Pro. Druga generacja „motylków” nadal była niezwykle płaska, ale oferowała bardzo wyraźne odbicie klawisza i chociaż nadal wielu użytkowników twierdzi, że nie jest to dobra klawiatura, osobiście sądzę, że można do niej bardzo szybko przywyknąć.

Teraz nowa klawiatura trafiła także do MacBooka 12.

Apple nie pochwalił się tym oficjalnie, a informacja o nowej klawiaturze zagrzebana jest między tonami marketingowego bełkotu na stronie produktu. Dopiero niedawno wzmianka o tym pojawiła się na stronie sprzedażowej. To jednak fakt – MacBook 12 wyposażony jest w klawiaturę motylkową drugiej generacji, a to zmienia wszystko.

Klawiatura była bowiem największym problemem tej maszyny. Teraz, kiedy Apple wstawił do laptopa bardzo udaną, drugą generację klawiszy, MacBook 12 stanie się łakomym kąskiem dla tych, którzy potrzebują komputera do niewymagających zadań bądź zarabiają na życie pisaniem.

MacBook 12 2017 – czy warto go kupić?

Są co najmniej trzy czynniki, które przemawiają za zakupem nowego MacBooka 12. Pierwszy to wspomniana klawiatura. Drugi to nowe procesory Core M oraz Core i5 w wyższej wersji wyposażenia; ten drugi gwarantuje przyzwoitą wydajność, na poziomie co najmniej MacBooka Air 13. Trzeci powód wynika z drugiego – procesory Kaby Lake lepiej zarządzają energią, więc można się spodziewać delikatnego przyrostu czasu pracy na jednym ładowaniu.

Niestety, chociaż te trzy czynniki przekonują, MacBook 12 nadal ma kilka wad. Przede wszystkim – jedno złącze USB-C, które nawet nie jest portem Thunderbolt 3. Oznacza to, że decydując się na MB12 czeka cię albo bezprzewodowe życie, albo walka z przejściówkami.

Nadal mamy też przednią kamerę o rozdzielczości pralki (480p) i… cenę, która jest iście apple’owska.

Bazowa konfiguracja MacBooka 12 kosztuje dokładnie tyle samo, ile bazowa konfiguracja MacBooka Pro 13 z dyskiem 128 GB. Niby dostajemy w małym laptopie większy dysk, ale pod każdym innym względem mały MacBook nie ma nawet startu do wersji Pro.

REKLAMA

Konfiguracja z Core i5 to z kolei zapierające dech w piersiach 7999 zł. Nawet z dyskiem 512 GB cena tego komputera to czysty absurd. I nie, logo jabłuszka na obudowie nie jest żadnym usprawiedliwieniem.

Jeżeli jednak nie przerażają cię te wady i możesz wysupłać z portfela kilka grubych tysięcy, to tak – zdecydowanie warto kupić ten laptop.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA