REKLAMA

Jak dotąd to najciekawszy smartfon 2017. BlackBerry KEYone - pierwsze wrażenia

Smutno się robi, biorąc do ręki nowego BlackBerry KEYone.

BlackBerry KEYone - pierwsze wrażenia Spider's Web
REKLAMA
REKLAMA

Gdyby ten telefon pojawił się na rynku dwa lata temu, mógłby zmienić losy firmy. Dziś pokazywany jest w jakiejś smutnej budce na uboczu wystaw wielkich graczy, a po dawnej potędze BlackBerry nie widać tam ani śladu.

A szkoda, bo KEYone to zdecydowanie jeden z najciekawszych, jeśli nie najciekawszy smartfon, jaki do tej pory pojawił się na rynku w tym roku.

Ta klawiatura...

blackberry-keyone (4 of 13) class="wp-image-547796"

Fizyczne QWERTY w telefonie? Jestem na tak! Tym bardziej, że podświetlane klawisze KEYone działają cudownie i pisze się na nich naprawdę wygodnie. Do tego można do każdego klawisza przypisać skrót, otwierający konkretną aplikację.

...to coś więcej, niż klawiatura.

blackberry-keyone (13 of 13) class="wp-image-547805"

Jakby tego było mało, cała klawiatura pokryta jest warstwą dotykową, więc możemy nawigować po interfejsie nie dotykając ekranu. Trzeba tylko uważać, żeby przypadkiem nie dotknąć przycisków ekranowych.

Spacja skrywa czytnik linii papilarnych.

blackberry-keyone (11 of 13) class="wp-image-547803"

A ten działa naprawdę dobrze. Obsługujący nas prezenter odblokowywał smartfon w mgnieniu oka.

Jeśli musisz odłożyć kubek z kawą, by skorzystać z telefonu, to coś jest nie tak z twoim telefonem.

blackberry-keyone (1 of 13) class="wp-image-547793"

BlackBerry KEYone to urządzenie, które idealnie leży w dłoni i bez problemu możemy je obsłużyć jedną ręką. Miękka, przyjemna w dotyku faktura plecków sprawia, że telefon nie wyślizguje się z dłoni.

Czy każdy telefon może mieć ekran o tych proporcjach? Proszę?

blackberry-keyone (2 of 13) class="wp-image-547794"

Przywykłem do układu 3:2 na tyle korzystając z Surface'a Pro 4, że z przyjemnością powitałem go w BlackBerry KEYone. To proporcje idealnie dostosowane do konsumpcji treści tekstowej, przeglądania tabelek i tworzenia dokumentów. Nieco gorzej wypada w multimediach, ale... coś za coś.

Czyż nie jest piękny?

blackberry-keyone (10 of 13) class="wp-image-547802"

Mówcie co chcecie, ale ja nie mogłem oderwać wzroku od BlackBerry KEYone. Jest tak inny od całej reszty nudnych kanapek ze szkła i metalu, że naprawdę nie mogę się napatrzeć. Od perforowanych plecków, przez obłe krawędzie, aż po piękne proporcje frontu - ten smartfon naprawdę może się podobać. I biorąc go do ręki naprawdę czuć, że jest

Bezpieczeństwo przede wszystkim.

blackberry-keyone (7 of 13) class="wp-image-547799"

Jako że mówimy o BlackBerry, mówimy o bezpieczeństwie. Choć to nadal telefon z Androidem, na którego tworzy się dziś większość złośliwego oprogramowania i wirusów, BlackBerry wyposażyło go w autorskie rozwiązania DTEK, czyli zaawansowaną ochronę danych i szyfrowanie.

Oprogramowanie? Czysty biznes.

blackberry-keyone (6 of 13) class="wp-image-547798"

Nakładka BlackBerry na Androida jest jedną z najbardziej udanych spośród wszystkich interpretacji producentów. Wraca tu oczywiście BlackBerry Hub i wszelkie inne udogodnienia nastawione na produktywność.

Idealnie płynny.

blackberry-keyone (8 of 13) class="wp-image-547800"

Specyfikacja może wydawać się przeciętna (Snapdragon 625, 3 GB RAM), ale już wiele innych modeli udowodniło, że to doskonałe połączenie płynnej pracy i energooszczędności. Nie inaczej jest z BlackBerry KEYone, który sprawia wrażenie bardzo zwinnego smartfona.

Aparat zapowiada się nieźle.

blackberry-keyone (9 of 13) class="wp-image-547801"

W BB KEYone zastosowano ten sam przetwornik, co w Google Pixelu, co powinno się przełożyć na naprawdę dobre zdjęcia. Nie mogliśmy tego sprawdzić przy stanowisku demonstracyjnym, ale dość powiedzieć, że aparat jest naprawdę responsywny, a autofocus nie myszkuje, od razu blokując się na obiekcie.

BlackBerry KeyOne to być albo nie być dla tej marki.

Po przejęciu przez TCL BlacBerry robi wszystko, by utrzymać się na powierzchni jako marka i aby nowy właściciel jej nie wygasił. Po średnio udanych przeróbkach Alcateli Idol 4 (DTEK50/60) w końcu mamy urządzenie, które jest bardzo nowoczesne, a jednocześnie wierne DNA firmy, która je stworzyła.

REKLAMA

I w końcu mamy też smartfon, który nie jest tylko kolejnym, nudnym bloczkiem metalu. Jak dla mnie - największe zaskoczenie na początku tego roku. Trzymam kciuki za sukces tego modelu i nie mogę się doczekać, aż trafi do nas na testy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA