GoPro wprowadza do sklepów swój najlepszy produkt od dawna. To Karma Grip
Zniknął dron Karma, ale GoPro wprowadza do sprzedaży samego gimbala Karma Grip. I choć jest to świetna premiera, to jednocześnie jest mocno przestarzała.
Nieszczęsny dron GoPro Karma miał wielkiego pecha. Tydzień po premierze został zdeklasowany przez konkurenta DJI Mavic Pro, a kilka tygodni później został wycofany z rynku przez błędy w systemie zasilania.
Mimo to Karma była dobrze przemyślanym sprzętem, który GoPro reklamowało jako "ekosystem do nagrywania". Stabilizator Karmy można było wyjąć i używać go jak ręcznego gimbala, który może stabilizować ruchy kamery GoPro także na ziemi.
Karma ostatecznie została wycofana z rynku, a wraz z nią zniknął też gimbal. Na szczęście GoPro postanowiło rozwiązać ten problem.
GoPro Karma Grip można już kupić bez drona, jako osobny produkt
GoPro właśnie wprowadziło do sprzedaży gimbala Karma Grip. Jest to niezależny produkt, który został wyceniony na 330 euro. Składa się on z dwóch części: stabilizatora, który jest kompatybilny z dronem Karma oraz z uchwytu Grip Handle.
Karma Grip działa z kamerą GoPro Hero 5, a po dokupieniu specjalnej ramki montażowej można wystabilizować także kamery Hero 4 Black i Silver. Przejściówka do kamer Hero 5 Session pojawi się w 2017 roku.
Gimbal ma własne zasilanie, które pozwala na 1 godz. i 45 min działania. Na rękojeści urządzenia znajdują się wbudowane przyciski do obsługi kamery, co wygląda na bardzo wygodne rozwiązanie.
W zestawie znajdziemy też sztywny pokrowiec, a także uchwyt pozwalający podłączyć gimbala do systemu montażowego GoPro, dzięki czemu całość można zamontować np. na kasku, kierownicy roweru, czy na karoserii auta.
Karma Grip wygląda świetnie, ale jest produktem spóźnionym
To dość zaskakujące, że dopiero pod koniec 2016 roku w ofercie GoPro pojawił się ręczny stabilizator. Konkurencja od lat tworzy własne rozwiązania. Stabilizatory do kamer GoPro sprzedaje już wiele firm, w tym mnóstwo nieznanych nikomu producentów rodem z Chin.
Ba, sytuacja na rynku rozwinęła się do tego stopnia, że więksi producenci - tacy jak DJI i jego Osmo - postanowili zupełnie odciąć się od GoPro i wprowadzić gimbale z własnymi kamerami, lub gimbale do smartfonów.
W efekcie kto chciał kupić gimbala, ten najpewniej już to zrobił.
GoPro Karma Grip ma jednak tę przewagę, że jest idealnie spasowany z kamerkami Hero, więc będzie naturalnym wyborem dla ich posiadaczy. Na dodatek cena nie odstrasza. Gimbala wyceniono na 330 euro, co przy obecnym kursie daje niespełna 1500 zł. Jak na markowego gimbala nie jest to przesadzona kwota, bowiem większość produktów z Chin kosztuje ok. 1200-1300 zł.