Fani Wiedźmina mają na co czekać - Gwint stanie się samodzielną grą
Już niebawem zobaczymy samodzielną wersję gry Gwint. Tytuł ten najprawdopodobniej zostanie zapowiedziany na nadchodzących targach E3.
Najlepsza gra w grze, najlepsza minigra, najlepsza karcianka od czasów Hearthstone. Gwinta, grę karcianą dostępną w… grze Wiedźmin 3: Dziki Gon, wychwalano na wiele sposobów. Tytuł ten został przyjęty na tyle ciepło, że gracze domagali się jego pełnoprawnej wersji cyfrowej oraz fizycznej. CD Projekt RED do tej pory zwodził swoich klientów i nie odpowiadał jasno na te prośby.
Teraz jednak okazało się, że oba marzenia graczy zostaną częściowo spełnione. Papierowej wersji Gwinta gracze doczekali się już jakiś czas temu. Stosowne talie gier zostały dołączone do fizycznych edycji gier Wiedźmin 3: Serca z Kamienia oraz Wiedźmin 3: Krew i Wino. Jeżeli, tak jak ja, kupiliście cyfrowe wersje tych tytułów, możecie nadal zdobyć część kart. Wystarczy pod tym adresem podać swoje dane i załączyć obrazek udowadniający zakup gry.
Musicie jednak się spieszyć! Promocja trwa tylko do 10 czerwca 2016 i nawet jeśli się na nią załapiecie, nie otrzymacie wszystkich kart. Te dostępne w dodatku Krew i Wino są już niedostępne. Niemniej jednak w ten sposób otrzymujecie możliwość zagrania w Gwinta w realnym świecie, bez uruchamiania konsoli.
Duża część osób wolałaby jednak, by Gwint był dostępny w samodzielnej wersji cyfrowej.
Dla nich również mam dobrą wiadomość. Według serwisu NerdLeaks i strony Gry-Online, kilka dni temu, szóstego czerwca, do Europejskiego Urzędu do spraw Własności Intelektualnej wpłynął oficjalny wniosek o rejestrację znaku towarowego Gwent: The Witcher Card Game.
Do dokumentów został załączony logotyp gry oraz informacja o tym, w jakich kategoriach produktu może zostać użyta marka. Szczególnie interesujące są pozycję o numerach 9 i 41. Według nich Gwint będzie po pierwsze oprogramowaniem, a po drugie grą online. Oprócz tego nazwa oraz logo mogą zostać wykorzystane na gadżetach, takich jak figurki, gry, torby i plakaty.
Zakładamy, że wniosek niebawem zostanie pozytywnie rozpatrzony. Wówczas CD Projekt RED mógłby spokojnie zapowiedzieć tę grę na nadchodzących targach E3. Niemal pewne jest, że właśnie na tych odbywających się za kilka dni targach usłyszymy o samodzielnej wersji Gwinta. Warszawscy deweloperzy zapowiadali bowiem, że na tej imprezie zaprezentują nową grę i nie będzie to zapowiadany od jakiegoś czasu Cyberpunk 2077.
Sam jednak wolę łudzić się, że CD Projekt RED zapowie wówczas kolejną grę w uniwersum Wiedźmina. Będzie to nie tylko doskonała okazja do powrotu do świata Geralta, Ciri, Yennefer oraz innych znanych nam bohaterów, ale też dołączenia do fizycznej wersji gry kolejnej, piątej talii Gwinta, którą mieliśmy okazję zobaczyć w grze Wiedźmin 3: Krew i Wino.
Pozostaje mieć tylko nadzieję, że samodzielna wersja Gwinta będzie grą mobilną.
Ten niezbyt wymagający tytuł spełnia wszystkie warunki, by grać w niego na smartfonach i tabletach. Dlatego mam ogromną nadzieję, że podstawową wersją gry będzie wersja na systemy Android oraz iOS, a oprócz tego zostanie wydana jej wersja przeglądarkowa. Tworzenie Gwinta na konsole PlayStation 4 oraz Xbox One nie ma większego sensu. W końcu gdyby posiadacze tych sprzętów chcieli zagrać w Gwinta, po prostu uruchomiliby Wiedźmina 3.