REKLAMA

Nintendo wydało najbardziej znienawidzony zwiastun gry w historii YouTube'a

Zaledwie kilka dni temu pisałem, że gracze są dzisiaj naprawdę silną, liczącą się grupą konsumentów. Taką, która potrafi wywierać wpływ na światowych wydawców i producentów. Dzisiaj chciałbym wam pokazać, że podobnie dzieje się w obozie Nintendo, które przechodzi przez fatalny wizerunkowo okres.

07.07.2015 08.30
Nintendo wydało najbardziej znienawidzony zwiastun gry w YouTube
REKLAMA

Gdyby udawać, że targi E3 2015 nigdy nie miały miejsca, Nintendo mogłoby mieć wszelkie powody do zadowolenia. Ich najnowsza produkcja na wyłączność – Splatoon – sprzedała się w ponad milionie egzemplarzy. Dokładnie takim samym wynikiem chwaliło się Sony z ich ekskluzywnym tytułem dla PlayStation 4 – Bloodborne. Naprawdę nieźle jak na urządzenie o ponad dwukrotnie mniejszej bazie potencjalnych klientów.

REKLAMA

Niestety dla Japończyków, targi E3 odbyły się również w tym roku. Wielkie N, jako zawodnik z trójki najsilniejszych, musiało pokazać światu swoje nadchodzące produkcje. Zamiast konferencji na żywo, Nintendo po raz kolejny zdecydowało się na wcześniej przygotowany materiał filmowy – Digital Event. Nawet pomimo tak wygodnej formy prezentacji miało się wrażenie, że Japończycy najchętniej chcieliby, aby E3 2015 nie istniało.

Nintendo nie pokazało niczego, co mogłoby przyciągnąć do ich produktów nowych klientów.

Digital z E3 był fatalny, rozwiewając nadzieje na długo oczekiwane, nowe odsłony popularnych marek. Zamiast tego Japończycy pokazali rozmaite wariacje znanych i cenionych IP. Kolejne przygody najpopularniejszego cyfrowego hydraulika to edytor poziomów. „Nowy” Star Fox wygląda jak konwersja gry z PlayStation 2. Kooperacyjne The Legend of Zelda: Tri Force Heroes zapowiada się naprawdę świetnie, ale nie na to czekali fani. No i jest jeszcze Metroid Prime…

Metroid to jedna z najbardziej cenionych marek w całym dorobku Nintendo. Z polskiego punktu widzenia kosmiczne przygody Samus Aran mogą stać w tyle za rozpoznawalnością Mario czy Linka, ale na szeroko rozumianym Zachodzie marka posiada rzesze fanatyków, którzy od lat czekają na nową odsłonę. Zupełnie im się nie dziwię. Średnia wszystkich produkcji z Metroid w tytule to około 85%, opierając się na danych agregatora Metacritic. Mało która inna seria może poszczycić się tak niesamowitym wynikiem.

metroid

Można więc przypuszczać, że prezentacja Metroid Prime: Federation Force podczas E3 wywoła żywiołową reakcję fanów, prawda?

Oj, ich reakcja zdecydowanie była „żywiołowa”. Jednak w zupełnie innym stylu, niżeli życzyłoby sobie tego Nintendo. Miłośnicy serii Metroid wręcz kipieli ze wściekłości. Wszystko za sprawą patentu na rozgrywkę, który znacząco odbiegał od tego, do czego zostali przyzwyczajeni fani. Rozczarowani dali upust swoim emocjom w sieci. Rozmiar i obszar sprzeciwu na pewno zaskoczył samo Nintendo.

Osobiście nie mam nic przeciwko eksperymentom ze znanymi markami i seriami. Drużynowa strzelanina z nastawieniem na kooperację? Jako miłośnik Destiny, jestem zdecydowanie na tak. Jak jednak pokazują działania fanów Nintendo w sieci, należę do zdecydowanej mniejszości. Chyba żadna inna gra nie spotkała się z falą takiej krytyki, takiej niechęci i takiego rozczarowania ze strony potencjalnych klientów, co właśnie Metroid Prime: Federation Force.

Kiedy petycja o anulowanie prac nad Metroid Prime: Federation Force ma ponad 21 000 podpisów, coś jest na rzeczy. Część z podpisanych fanów chce, aby zaoszczędzone w ten sposób zasoby przeznaczyć na tworzenie „porządnego” Metroida. Inni liczą na to, że Nintendo usłyszy ich przekaz i poprawi się w przyszłości. Jeszcze inni… cóż, w sieci pełno jest internautów, którzy negują praktycznie każdą inicjatywę, z zasady.

metroid prime: federation force

Jeszcze gorzej wypada „popularność” Metroid Prime: Federation Force na YouTube.

Trailer nadchodzącej produkcji to aktualnie najbardziej negatywnie przyjęty zwiastun gry na filmowej platformie Google. Dotychczas ten zaszczytny tytuł przypadał portowi gry Final Fantasy VII z PlayStation 3, mającemu pojawić się na PlayStation 4. Gracze oburzyli się na tak bezczelne odgrzewanie kotleta, który już dawno powinien doczekać się prawdziwego remake'u, zapowiedzianego zresztą podczas konferencji Sony na E3 2015.

Jak widać, Metroid Prime: Federation Force przebija paskudne praktyki Square-Enix samym swoim jestestwem. Zwiastun otrzymał tyle negatywnych ocen, że niebieski pasek pod oknem odtwarzacza YouTube jest praktycznie niewidoczny. Możecie przypuszczać, w jakim tonie została napisana zdecydowana większość komentarzy pod materiałem filmowym. Na miejscu producentów Federation Force czułbym się teraz bardzo, bardzo źle.

Petycja, tysiące komentarzy w portalach i blogach tematycznych, „zmasakrowanie” zwiastuna YouTube… Nintendo w końcu musiało odpowiedzieć.

Do reakcji internautów odniósł się sam Reggie Fils-Aime, prezes Nintendo America:

Przy okazji Reggie Fils-Aime zaprzeczył, jakoby szef wszystkich szefów w Nintendo - Satoru Iwata – przepraszał japońskich fanów za ich Digital E3. Jego zdaniem amatorskie tłumaczenie japońskiego przekazu zostało nieco przekłamane, natomiast prawdziwa wypowiedź Iwaty w serwisie społecznościowym brzmiała następująco:

REKLAMA

Przeprosiny czy nie, coś jest na rzeczy. Kiedy głos w sprawie zabierają prezesi Nintendo America oraz Nintendo z siedzibą w Japonii, sprawa wydaje się być bardzo poważna. Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że zaprezentowane podczas E3 2015 gry Wielkiego N są raczej ostatnimi, jakie zobaczymy na tę generację stacjonarnego sprzętu. Co potwierdziło samo Nintendo - już w 2016 roku dowiemy się więcej o konsoli Nintendo NX.

Co za tym idzie, zapewne zobaczymy pierwsze produkcje na nowe platformy. Biorąc pod uwagę, że proces powstawania udanej gry z miotu Nintendo to około 3 lata… rachunki możecie zrobić sami. Nie zdziwię się, jeżeli nowa Zelda i Metroid trafią prosto na NX.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA