Sorry Przemek, ale czegoś w fenomenie Maków nie rozumiem
Nie jestem apple’owy. Od lat pracuję na pecetach i uwielbiam Ubuntu oraz potrafię zmusić się do Windowsa. System OS X znam z widzenia, gdyż iMaka i MacBooka Air mamy w domu i korzystam z nich okazjonalnie. Jednak robię to za rzadko i za krótko, abym mógł powiedzieć, że poznałem system operacyjny OS X. Może dlatego czegoś tu nie rozumiem.
OS X interesuje mnie jako geeka. Lubię czytać i słuchać co nowego wprowadził Apple, gdyż to daje mi jakiś obraz tego, w jakim kierunku rozwija się rynek komputerów osobistych. Często też nowości, które wprowadzi Apple po czasie trafiają do innych systemów. Dlatego trzymanie ręki na pulsie rozwoju systemu, z którego de facto nie korzystam, jest dla mnie ważne.
Często czytam i słucham o tym, że Maki są świetne. Synergia między hardware’em a software’em, który wychodzi spod ręki tej samej firmy nawet w teorii powinna dawać świetne rezultaty, dlatego wierzę, że tak jest też w praktyce. Jednak, gdy czytam o nowościach w systemie OS X El Capitan, to drapię się w głowę i co chwilę przecieram oczy z niedowierzania.
Jak to jest możliwe, że taki cudowny i zaawansowany system operacyjny, od około trzech lat nie ogarniał gmailowego IMAP-a? Jak to jest, że w 2015 roku wprowadza do przeglądarki internetowej obsługę favicon, przypinania kart i rozpoznawania, w której z nich gra muzyka - o czym dzisiaj pisał Przemek. Jak to możliwe, że na konferencji jakiś Bardzo Ważny Pan z Apple ekscytuje się funkcją dzielenia okien i przypinania ich do krawędzi ekranu?
Gdy oglądam prezentacje Apple’a i czytam potem co piszą blogerzy pracujący na systemie OS X to powtarzam sobie w kółko jedno pytanie: jak to możliwe, że do teraz tej funkcji/opcji/możliwości nie było.
Za każdym razem, gdy słyszę o takiej funkcji, z której “cały świat” korzysta już od lat, a Apple robi z tego newsa godnego wspomnienia podczas ważnej konferencji, to czuję, że coś tu nie gra. Ile jest jeszcze takich braków w OS X, o których ja i inne osoby, które siedzą na Windowsie i Linuksach nie mają pojęcia? Dziesiątki, tysiące?
Poruszam ten temat, bo przeżywam realny kryzys zaufania do tego, co mówią użytkownicy sprzętu Apple. Często zachwalają iOS-a i OS X-a, a potem przy okazji kolejnych konferencji Apple’a dowiaduję się, że w tych systemach brakuje tak podstawowych funkcji, że głowa jest za mała, żeby to ogarnąć.
Jak to jest drodzy Apple Userzy, powiedzcie z ręką na sercu czy OS X i iOS są lepsze od konkurencji w postaci Windowsa, Ubuntu, Androida i Windows Phone’a, czy korzystacie z nich tylko ze względu na przyzwyczajenie, a realnych zalet jest tyle co wszędzie indziej?
Czytaj również: