Posiadacze PlayStation 4 z pewnością nie będą się nudzić. Oto co czeka ich w najbliższych miesiącach
W zeszłym tygodniu odwiedziłem Londyn, gdzie na zamkniętym pokazie zorganizowanym przez europejski oddział Sony mogłem sprawdzić kilka nadchodzących gier na konsolę PlayStation 4. Oprócz polskiego Zaginięcia Ethana Cartera sprawdziłem wiele innych tytułów z kategorii Indie od niezależnych deweloperów. Teraz przyszła pora opisać kolejne z nich.
Na zorganizowanym przez Sony PlayStation w stolicy Anglii wydarzeniu zaproszeni przedstawiciele mediów mogli spędzić chwilę z kilkunastoma grami, które na przestrzeni nadchodzących miesięcy zostaną udostępnione posiadaczom PlayStation 4. Wszystkie zapowiedziane tytuły będą dystrybuowane głównie za pośrednictwem PlayStation Store.
Indyki mają się dobrze.
Sony projektując PlayStation 4 nie zrezygnowało z napędu optycznego. Nadal główny kanał dystrybucji gier wideo na japońską konsolę opiera się o płyty Blu-ray, ale firma prężnie rozwija swój sklep z cyfrowymi kopiami gier. W ramach promocji PlayStation Store twórcy konsoli PlayStation ściśle współpracują z programistami.
Tytuły Triple-A dostępne są zazwyczaj w obu kanałach dystrybucji, ale coraz więcej gier, zwłaszcza od tzw. niezależnych deweloperów, trafia wyłącznie do cyfrowego sklepu. Sprawdziłem jak w praktyce prezentuje się kilkanaście gier od mniejszych zespołów. To tytuły o znacznie mniejszym budżecie niż blockbusterowe produkcje pokroju Call of Duty.
Journey
Wśród zapowiedzianych w Londynie gier można wyróżnić zupełnie nowe tytuły, jak i reedycje gier wydanych na starsze platformy. Do tej drugiej grupy można zaliczyć świetne Journey, które trafiło pierwotnie w 2012 roku na konsolę PlayStation 3. Już wtedy gra prezentowała się zjawisko pod względem oprawy graficznej. Wydanie na kolejną konsolę Sony ponownie zachwyca wygenerowanym fikcyjnym światem dzięki obsłudze rozdzielczości 1080p i 60 klatek na sekundę.
Nigdy nie udało mi się pograć dłużej w Journey na PlayStation 3 i z wielką chęcią nadrobię ten tytuł na konsoli obecnej generacji. Na targach wyruszyłem w krótką tytułową podróż i jestem oczarowany. Chociaż przedstawiono tylko wersję demonstracyjną, to nie było tego widać. Nie dziwi więc, że reedycja docenionego przez graczy i recenzentów tytułu od ThatGameCompany ma zadebiutować latem na PlayStation 4 - w wersji cyfrowej i pudełkowej.
Zombie Vikings
Oprócz gier pokroju Journey, które są nastawione na opowiedzenie pewnej historii odczytywanej na kilku płaszczyznach, na konsolach jest też miejsce na niezobowiązującą wieloosobową rozrywkę bez potrzeby angażowania szarych komórek. Dokładnie to oferuje gra o nazwie Zombie Vikings, czyli prosta platformówka w którą można grać razem z przyjaciółmi przed jednym telewizorem. Smaczku zabawie dodają absurdalne postaci i zadania do wykonania.
Bohaterami gry są tytułowi wikingowie zamienieni w nieumarłe stwory, które poruszają się po pozornie dwuwymiarowej planszy przedstawionej w widoku z boku. Zadaniem gracza jest pokonywanie kolejnych zastępów wrogów, w czym mogą pomagać znajomi. Zombie Vikings od Zoink Games cechuje absurdalny humor, komiksowa grafika i wartka akcja w połączeniu z niezbyt wymagającym systemem walki przypominającym bijatykę 2.5D.
N++
N Plus Plus to jeden z tytułów, którego obecność na londyńskich targach mnie zaskoczyła. Grafika w tej grze logicznej jest w najlepszym razie umowna, a postać składa się z zaledwie kilku kresek. Zadaniem gracza jest skakanie i ślizganie się po planszy oraz omijanie zlepków pikseli będących pułapkami. Jeśli posiadacz konsoli ma dwa pady może na po jednej mapie poruszać się ze znajomym.
Nie mam nic przeciwko tytułom z kategorii Indie, ale biorąc pod uwagę powiększającą się bibliotekę gier na PlayStation 4 nie rozumiem, czemu ktoś miałby korzystać z konsoli z 8 gigabajtami pamięci RAM by uruchomić N++, które równie dobrze mogłoby zostać wydane na mojego starego Pegasusa. Najwyraźniej jednak osób zainteresowanych prawdziwymi grami w stylu retro jest na tyle dużo, że to przedsięwzięcie jest opłacalne.
Galak-Z
W pierwszej chwili można odnieść wrażenie, że znajdujące się jeszcze we wczesnym stadium rozwoju Galak-Z to prosty klon Space Invaders o nieco unowocześnionej grafice. W praktyce okazuje się jednak, że to dość ciekawa gra, która wymaga nie tylko zręcznych palców, ale też głowy na karku.
Zadaniem gracza jest poruszanie się statkiem kosmicznym po ogromnej, dwuwymiarowej mapie w poszukiwaniu konkretnego wyposażenia. Za każdą asteroidą mogą chować się wrogowie. Sterowanie polega na manewrowaniu statkiem, który po przyspieszeniu zacznie lecieć siłą inercji w wybranym kierunku bez dalszego udziału gracza.
Magicka 2
Popularna gra z gatunku Action RPG jest kolejną reedycją, na jaką mogą czekać posiadacze konsol PlayStation 4. Magicka 2 znana jest dobrze posiadaczom komputerów osobistych, ale twórcy przygotowali nową grę z myślą o padzie. Do tej pory nie miałem okazji pograć w Magickę 2, ale przy konsoli usiadł ze mną jeden z programistów i wyjaśnił podstawy sterowania.
Muszę przyznać, że po dwóch kwadransach spędzonych z grą rozumiałem już wszystkie najważniejsze zasady rozgrywki dotyczące sterowania. Opanowanie do perfekcji tego tytułu zajęłoby jednak długie godziny. Gra mimo to wciąga, zwłaszcza w trybie kooperacji. Gracze widzą w rzucie izometrycznym swoje postaci na kolorowej mapie i mogą wspólnie anihilować kolejne hordy wrogów.
Hollowpoint
Kolejną grą przeznaczoną dla kilku graczy jest Hollowpoint. Zadaniem gracza jest poruszanie się w dwóch kierunkach po planszy i eliminowanie kolejnych wrogów, którzy nadciągają ze wszystkich stron. Postać porusza się po jednej linii w lewo i w prawo, a za pomocą gałki analogowej w padzie można kierować ogień na wrogie jednostki atakujące pozycję gracza.
Gra z założenia przeznaczona jest do rozgrywek online w kilka osób. W sytuacjach krytycznych, kiedy nadciąga naprawdę wielu przeciwników, gracze muszą zacząć współpracować i osłaniać się nawzajem. Miałem okazję spędzić chwilę z grą w trybie kooperacji i już teraz wiem, że Hollowpoint to bardzo przyjemny kawałek kodu, w którym zastosowano ciekawą mechanikę wyróżniający ten tytuł na tle klasycznych strzelanek.
Assault Android Cactus
Wśród gier nie ociekających patosem i nie traktujących siebie zbyt serio można wymienić konwersję Assault Android Cactus, która wydana została uprzednio na komputery osobiste. To trzecioosobowy shooter, w którym akcja przedstawiona jest w widoku z góry.
Zadaniem gracza jest eliminowanie wrogów i unikanie ich kolorowych pocisków, które poruszają się po mapie po możliwej do zapamiętania trajektorii. Rozgrywka jest bardzo wymagająca, a koordynacja uników i ataków to nie lada wyzwanie.
The Talos Principle
Jednym z tytułów, w który z pewnością się wyposażę gdy tylko trafi do sprzedaży, jest The Talos Principle. To wydana wcześniej na komputery osobiste gra logiczna, w której akcja jest przedstawiona z perspektywy pierwszoosobowej. Gracz porusza się stylizowanych na średniowieczne zabudowaniach, gdzie umieszczono futurystyczne sprzęty elektroniczne.
W trakcie gry trzeba rozwiązywać łamigłówki, które polegają na rozmieszczeniu aktywnych elementów w taki sposób, by otworzyć sobie drogę do kolejnego fragmentu mapy. The Talos Principle przypomina nieco świetnego Portala od Valve i daje ogromną satysfakcję po rozwiązaniu kolejnej zagadki.
Nom Nom Galaxy
Wśród gier rozwijanych z myślą o komputerach bardzo ciekawie zapowiada się też Nom Nom Galaxy. To tytuł z gatunku najgorszych czasopożeraczy. Zadaniem gracza jest zbudowanie na obcej planecie kompleksu zajmującego się produkcją… najlepszej zupy w galaktyce. Gracz musi stale dbać o sprawne funkcjonowanie swojej fabryki.
Rozgrywka nie jest nudna i trzeba zadbać o całą logistykę przedsięwzięcia - od wydobywania surowców po transport gotowego produktu do odbiorcy. Fabrykę można do pewnego stopnia zautomatyzować, co pozwoli skupić się na obronie placówki przed wrogo nastawioną konkurencją oraz na eksploracji okolicznych terenów.
Amplitude
Ostatnią z przedstawionych na londyńskim wydarzeniu PSN Digital Gaming Showcase, z którą niestety nie udało mi się zapoznać było Amplitude. To reboot gry muzycznej od studia Harmonix, która polega na tworzeniu muzyki elektronicznej.
Niestety na stanowisku z grą, gdy do niego dotarłem, pojawiły się jakieś problemy techniczne. Z tego powodu ominąłem konsolę z uruchomioną grą od Harmonix i ruszyłem testować inne prezentowane gry i finalnie nie dane mi było przetestować Aplitude w praktyce.