Znasz Foap? Twórcy tej polsko-szwedzkiej aplikacji dla fotografów zgarnęli już 5 mln dol.
Jeżeli nie słyszałeś jeszcze o aplikacji Foap, niedługo się to zmieni. Ten polsko-szwedzki startup to prosta aplikacja, która łączy funkcję galerii zdjęć z płatnym stockiem, w którym każdy amator może sprzedać swoje zdjęcia. Foap pozyskał właśnie 2,3 mln dol. inwestycji, a od początku istnienia w aplikację zainwestowano łącznie 5 mln dol.
Fifty-fifty
Foap to serwis i aplikacja mobilna do sprzedaży zdjęć, która celuje nie w profesjonalistów, ale w zwykłych amatorów i hobbystów, którzy nie chcą robić zdjęć „do szuflady”. Każdy zainteresowany może zacząć umieszczać w serwisie swoje zdjęcia z zamiarem ich sprzedaży. Serwis charakteryzuje się wyjątkowo prostymi zasadami sprzedaży i licencjonowania zdjęć. Każda fotografia kosztuje 10 dol., a po zakupie kupujący otrzymuje pełną komercyjną licencję na użytek, w tym na edycję zdjęcia.
Autor zdjęcia dostaje od serwisu 5 dol. od każdej transakcji. Podział zysków między autora a pośrednika to zawsze powód dyskusji i kontrowersji. W tym wypadku stosunek 50/50 uważam za całkiem uczciwy, bowiem serwis stara się dotrzeć raczej do niedzielnych „pstrykaczy”, którzy nie są nastawieni na sprzedaż, a po prostu będą zadowoleni, jeśli do kieszeni co jakiś czas wpadnie z tego tytułu kilka dolarów.
Teraz to social media zarabiają na nas. A co, gdyby odwrócić role?
Foap to połączenie internetowej galerii z platformą do sprzedaży zdjęć. Skoro do tej pory umieszczamy zdjęcia za darmo w serwisach społecznościowych, to dlaczego przy okazji nie zacząć na nich zarabiać? Z takiego założenia wychodzą twórcy Foap.
Sami pomysłodawcy Foap widzą duży potencjał w rozwijającym się segmencie fotografii mobilnej. Serwis działa w formie aplikacji na smartfony, a twórcy wręcz zachęcają do umieszczania w serwisie zdjęć ze smartfonów. Foap ma zamiar w prosty sposób umożliwić markom dotarcie do dużych zasobów dynamicznej i autentycznej fotografii. Fotografia mobilna wyjątkowo temu sprzyja, bo większość zdjęć ze smartfonów jest spontanicznych i powstaje z potrzeby chwili.
Foap powstał w 2012 roku i od tego czasu stale rośnie. W serwisie udało się zgromadzić aktywną społeczność ok. 500 tys. użytkowników, którzy każdego tygodnia zamieszczają 30 tys. nowych zdjęć.
Polskie korzenie i przepis na sukces
Aplikacja Foap ma silne polskie korzenie. Jak informuje serwis Biztok, Szwedzi przejęli polską spółkę App and Roll, której prezes, Łukasz Anwajler, przejął w firmie odpowiedzialnej za Foap stanowisko głównego dyrektora technologii. Foap w maju 2014 otworzyło także swoje biuro w Polsce.
Foap pozyskało właśnie 2,3 mln dol. inwestycji na rozwój. Startup przyciągnął głośne nazwiska. Główni inwestorzy to CEO i Co-Founder firmy VaynerMedia, Upshot Chairman i Protagonist w LLC Partner, Worldwide President CNN, Jeff Zuckeri oraz CEO Delivery Hero, Niklas Ostberg. Co więcej, łącznie z poprzednimi rundami dofinansowania, Foap zgarnął już 5 mln dol. inwestycji.
Foap odnalazł ciekawą niszę i dobrze wpisał się w obecny nurt. Coraz więcej kampanii reklamowych bazuje na zupełnie amatorskich zdjęciach, lub na fotografiach stylizowanych na amatorskie pstryki. Nie wróży to dobrze na przyszłość dla profesjonalnych fotografów, ale jak to mówią – business is business.
* Zdjęcie w nagłówku: Shutterstock.