Play może niebawem stracić największą przewagę nad konkurencją w Warszawie
Oferty operatorów komórkowych w Polsce są już do siebie zbliżone. Praktycznie w każdej sieci można uzyskać w abonamencie bez telefonu pakiet typu no-limits z przyzwoitą paczką danych w cenie do 50 zł miesięcznie. Do tej pory jednak Play miał jedną poważną przewagę nad Wielką Trójką na terenie Warszawy, którą był zasięg w metrze. Ku uciesze klientów innych sieci to ma się teraz zmienić.
Operatorzy komórkowi praktycznie zakończyli już wojnę cenową. Ceny połączeń i mobilnego internetu już teraz są satysfakcjonujące, dlatego nic dziwnego, że włodarze sieci szukają innych sposobów na przyciągnięcie do siebie klientów. Dodatkowe usługi w postaci tanich audiobooków, partnerstwa z serwisami streamingowymi, akcja T-Mobile w trakcie Mistrzostw Świata pozwalająca na oglądanie meczy przez połączenie komórkowe operatora bez pomniejszania pakietu danych.
To wszystko wabiki na klientów.
W przypadku czwartego, fioletowego operatora do tej pory klientów korzystających z usług komórkowych na terenie Warszawy sieć zachęcała do skorzystania z oferty oferując zasięg w metrze. Od 2011 roku użytkownicy Play mogą jadąc do pracy lub na uczelnię pisać SMS-y, przeglądać Facebooka i nawet dzwonić - tym ostatnim irytując wszystkich innych współpasażerów.
Dzisiaj mało kto pamięta, że kiedyś zasięg sieci komórkowej ginął już po wejściu na stację metra. W 2001 roku uruchomiono po raz pierwszy nadajniki obejmujące zasięgiem stację Centrum, by ruszyć z rozbudową infrastruktury na kolejnych stacjach. Trzy lata trwało, zanim zasięg objął pozostałe stacje, a w tunelach nadal połączenie z siecią ginęło. Play jako pierwszy umożliwił swoim klientom na korzystanie z komórek w trakcie jazdy.
Wygląda jednak na to, że niedługo zasięg w metrze może przestać być selling pointem Playa.
Jak donosi serwis transport-publiczny.pl, jest szansa na to, że zasięg w metrze zaoferują swoim klientom pozostali operatorzy. Dzisiaj wjazd pociągu do tunelu sprawia, że połączenie zostaje zerwane, ale jak twierdzi rzecznik pracowy warszawskiego Metra, Krzysztof Malawko, nie ma już technicznych przeszkód, by swoje usługi między stacjami oferowali wszyscy polscy operatorzy. Wykonane zostały już tzw. uzgodnienia techniczne w sprawie zwiększenia zasięgu.
Jak na razie nie ma informacji, kiedy dokładnie abonenci Plusa, Orange i T-Mobile będą mogli korzystać ze swoich komórek tak samo, jako abonenci Playa. Jak na razie wiadomo tyle, że trwają prace nad rozszerzeniem zasięgu, Wielka Trójka dogaduje się ze sobą w tej sprawie. Operatorzy chcą pokryć Warszawskie Metro zasięgiem wspólnie, co jak można domniemywać, pozwoli obniżyć koszt inwestycji.
Rzecznik Metra twierdzi, że negocjacje trwały dość długo.
Przed rozszerzeniem zasięgu na tunele metra prace muszą wykonać zarówno operatorzy, jak i jednostka zarządzająca metrem. Jak twierdzi rzecznik Metra, po stronie przewoźnika leży udostępnienie miejsca na montaż niezbędnych elementów infrastruktury. Operatorzy ponoszą koszt montażu i późniejszej konserwacji sprzętu (łącznie ze wszystkimi atestami i zezwoleniami) oraz opłaty… czynszu.
Wygląda jednak na to, że operatorzy wreszcie doszli do porozumienia - zarówno między sobą, jak i z władzami metra. Jednym z największych problemów w negocjacjach była kwestia wzajemnych rozliczeń. Jak na razie zasięg trzech dużych polskich sieci poza Playem dostępny jest w tunelach na północ od stacji Słodowiec. Jeśli nie będzie większych problemów po drodze, pozostałe nadajniki i anteny kierunkowe w tunelach na całej pierwszej linii metra.
Abonenci Plusa, Orange i T-Mobile się z pewnością ucieszą, ale pasażerowi ceniący ciszę i spokój, mniej. Dla mnie to z kolei, jako warszawiaka, bardzo dobra wiadomość. Do tej pory przy Playu trzymał mnie właśnie - oprócz lenistwa - właśnie ten zasięg w metrze. Jeśli pozostali operatorzy wprowadzą go do swojej oferty, to zmiana dostawcy usług przyjdzie mi znacznie łatwiej.
Z pewnością nie jest to w smak Playowi, ale i tak przez ostatnie 3 lata wykorzystywali uzyskaną przez rozszerzenie zasięgu przewagę.
Zdjęcia pochodzą z Shutterstock.