Legoland - raj nie tylko dla dzieci, lecz również dla geeków i fanów Star Wars
Planowaną wizytą w niemieckim Legolandzie cieszyłem się jak dziecko. Jeszcze z czasów swojego własnego dzieciństwa żywię bowiem wielki sentyment do wesołych miasteczek, a tu na dodatek miały być klocki Lego, czyli ulubione zabawki wszystkich geeków. Nie zawiodłem się. Było super.
Parki rozrywki przeżywają aktualnie w Polsce wielkie boom. W większości są to jednak kolejne kiczowate parki dinozaurów lub miniatur; no, może poza otwartą niedawno Energylandią z Zatorze. Próżno u nas szukać równie spektakularnych rozwiązań co wiedeńskie wesołe miasteczko na Praterze, czy właśnie Legolandów.
Tych ostatnich są w Europie dwa - jeden w Danii (ten pierwszy i oryginalny), drugi w Niemczech, w Gunzburgu, ok 100 km od Monachium. Tanio nie jest - za czteroosobowy bilet rodzinny zapłaciłem 156 euro - ale na pewno warto.
Szczególnie, że oprócz typowych dla parków rozrywki atrakcji w postaci roller-costerów, czy innych huśtawek, Legoland to raj nie tylko dla miłośników samych klocków Lego, ale także Gwiezdnych wojen. Obie te atrakcje to ulubione rozrywki technologicznych geeków, więc z wizyty w niemieckim Legolandzie wyszedłem niemniej zadowolony niż moi dwaj Synowie, lat 6 i 8.
Z klocków Lego w Legolandzie jest prawie wszystko - od samochodzików w poszczególnych atrakcjach dla dzieci, po figurki słynnych piłkarzy, aż po miniaturowe repliki centrów słynnych miast.
Oczywiście, jak przystało na świetnie poukładany biznes Lego, wszystkie będące aktualnie w sprzedaży serie klocków mają swoje punkty promocyjne z atrakcjami.
Ja szukałem tego jednego - ze Star Wars...
... a tam istne cuda.
Na przestrzeni nieco ponad 140 metrów kwadratowych umieszczono rekonstrukcję 7 najbardziej pamiętnych scen z filmów z serii Wojny Gwiezdne, oczywiście wszystkie zbudowane z klocków Lego.
W oficjalnym przewodniku wyczytałem, że do ich konstrukcji użyto ponad 1,5 mln klocków. Niektóre obiekty mają ponad 2 metry wysokości.
Można przybić piątkę z Mistrzem Yodą, Darthem Vaderem, Obi-Wanem Kenobim, czy Lukiem Skywalkerem.
Ale to nie wszystko. Jeszcze ciekawiej jest bowiem wewnątrz specjalnej hali, która grupuje dodatkowe atrakcje związane ze Star Wars.
Można tam przede wszystkim obejrzeć największą budowlę z klocków Lego na świecie! Statek X-wing zbudowany został z ponad 5 mln elementów Lego, ma prawie 13 metrów długości i waży ponad tonę.
Jest też podświetlana wystawa wszystkich najważniejszych postaci z sagi Gwiezdnych wojen.
Można też dać się porządnie wytarmosić robotom konstrukcyjnym. Nie należy jednak wsiadać do klatki z pełnym brzuchem.
W Legolandzie spędziliśmy ponad 7 godzin w ogóle się nie nudząc. Najfajniej było oczywiście przy punktach Star Wars, ale inne atrakcje były niemniej ciekawe.
Polecam.