Laserowy autofocus w nowym LG G3 – o co tu chodzi?
Podczas wczorajszej premiery flagowego smartfona LG G3 duża część prezentacji poświęcona była fotograficznym możliwościom tego sprzętu. Główny akcent postawiony był na nowy laserowy autofocus, który po raz pierwszy trafił do smartfonów. Jeżeli zastanawiasz się czy jest to przełomowa funkcja, czy jedynie marketingowy slogan – zapraszam do poniższego wpisu.
Przyznam szczerze, że laserowy autofocus brzmi bardzo futurystycznie i bynajmniej nie jest to określenie, które często spotyka się w fotografii. W pierwszej chwili po premierze spodziewałem się, że autofocus będzie wspierany przez specjalną lampkę, która generuje na powierzchni fotografowanego obiektu czerwoną laserową siatkę. Taki system wspierania AF jest często stosowany w zewnętrznych lampach błyskowych lustrzanek. Czerwona siatka wyświetlona na obiekcie pomaga szybko ustawić na nim ostrość, a jednocześnie nikogo nie oślepia.
Aparat jak nietoperz
Okazuje się jednak, że był to zły strzał. LG G3 do ustawiania ostrości wykorzystuje zasadę odbicia światła. Tuż przed wykonaniem zdjęcia smartfon emituje wiązkę bardzo słabego lasera, która odbija się od fotografowanego obiektu i z pewnym rozproszeniem wraca do czujnika umieszczonego w smartfonie. Aparat mierzy czas potrzebny na powrót wiązki i na tej podstawie oblicza odległość, na jaką powinien ustawić ostrość. Laser jest niewidoczny dla człowieka, ale jego działanie można uchwycić na kamerze – na nagraniu widać jak laserowy czujnik na lewo od obiektywu bardzo szybko błyska. Światło emitowane przez czujnik jest bezpieczne dla człowieka.
Można powiedzieć, że AF działa trochę podobnie do sposobu, w jaki „widzi” nietoperz. Dzięki temu nowy system jest szczególnie skuteczny w słabym świetle, kiedy tradycyjny pomiar ostrości oparty o detekcję kontrastu odmawia posłuszeństwa.
Laserowy autofocus nie jest idealny…
Nietypowy sposób działania nakłada na nowy moduł AF wiele ograniczeń. Przede wszystkim, laser jest skuteczny tylko dla bliskich obiektów – w tym wypadku granica skuteczności to mniej więcej dwie stopy, czyli trochę pond 60 cm. To sprawia, że laserowy AF przyda się właściwe tylko do zdjęć makro i do fotek dokumentów. Kolejnym problemem są obiekty szklane i przezroczyste, które zakłamują działanie lasera.
…ale nie staje do walki sam.
Nie oznacza to, że w autofocus LG G3 jest do niczego. Laser to tylko system wspierający standardowy układ oparty o detekcję kontrastu. Co więcej, nowy LG (podobnie jak Samsung Galaxy S5) wykorzystuje także komórki detekcji fazy. Fazowy autofocus to znacznie wyższa liga – jest w końcu od lat znany w lustrzankach. Tyle tylko, że w lustrzankach odpowiada za niego osobny układ z pomocniczym lusterkiem, zaś fazowy AF stosowany w smartfonach bardziej przypomina hybrydowe rozwiązanie znane z bezlusterkowców.
Podsumowując – LG G3 zawiera de facto trzy systemy pomiaru ostrości – detekcję fazową, detekcję kontrastu i wspomaganie laserem. Systemy te wspierają się nawzajem i według producenta sprawiają, że aparat ustawi ostrość nawet w bardzo słabych warunkach oświetleniowych.
Czy tak jest w rzeczywistości? Przekonamy się podczas pełnej recenzji tego smartfona, jednak już teraz wiadomo, że na pewno mamy do czynienia z najwyższą smartfonową ligą. Czas ustawienia ostrości na poziomie 276 milisekund robi wrażenie i to nie tylko w świecie fotografii mobilnej. LG G3 jest kolejnym gwoździem do trumny aparatów kompaktowych. Czy ostatnim? Pewnie nie, ale jeśli aparaty podobnej klasy trafią również do budżetowych smartfonów, dni kompaktów będą policzone.