Ogromny LG G3 może stanąc do walki z każdym konkurentem - obszerne pierwsze wrażenia Spider's Web
Chwilę temu odbyła się oficjalna prezentacja długo oczekiwanego flagowego smartfona firmy LG. Na Spider’s Web mogliście dzisiaj już śledzić livebloga z komentarzem dotyczącym konferencji, a także przeczytać o wszystkim dotyczącym specyfikacji technicznej tego modelu. Teraz przyszła pora na najważniejsze, czyli opis pierwszych wrażeń po wzięciu telefonu do ręki. Po prezentacji w Londynie miałem już okazję zbadać samodzielnie jakość obudowy i przeklikać się przez najważniejsze funkcje telefonu.
LG jest jednym z producentów smartfonów, który od lat kojarzy się głównie z systemem Android. To też firma, która do tej pory była nieco w cieniu takich gigantów jak pochodzący z tego samego kraju Samsung, japońskie Sony i do niedawna tajwańskie HTC. Układ sił zaczyna się jednak zmieniać. Po pierwsze, koreańskie przedsiębiorstwo zaczęło robić naprawdę świetny sprzęt z najróżniejszych półek cenowych (L Series), wprowadziło bardzo udane modele LG G2 i LG G2 Mini, a także było odpowiedzialne za wprowadzenie dwóch świetnych pod względem stosunku ceny do jakości urządzeń z linii Google Nexus.
Nowy model pokazuje, że LG nabrało wiatru w żagle i cały czas dopieszcza swoje produkty.
LG chwali się nagrodą najbardziej innowacyjnego producenta z Mobile World Congress 2014. Co prawda w Barcelonie nie pojawił się żaden flagowiec, ale koreański producent prezentował tam po raz kolejny prawdziwie, nomen omen innowacyjny, model LG Flex. Telefon ten cechuje się wygiętym ekranem i “samonaprawiającą się” obudową. Jak widać LG nie boi się eksperymentować, co wychodzi firmie na zdrowie.
Już zeszłoroczny LG G2 wyróżniał się na tle konkurencji nietypowym umiejscowieniem przycisków, bardzo dobrą specyfikacją i wykonaniem. Jego następca, czyli prezentowany dzisiaj jednocześnie w kilku lokalizacjach na całym świecie - z wielkim rozmachem! - LG G3 ma być najlepszym smartofem świata. Czy tak jest faktycznie, mogły ocenić setki, jeśli nie tysiące widzów w takich miastach jak Londyn, Nowy Jork, San Francisco, Seul, Singapur oraz Stambuł.
“Simple is the new Smart”
Tym właśnie hasłem koreański gigant reklamuje swój nowy smartfon i jest ono… trafne. Nikt już nie chce zaczynać przygody z nowym smartfonem od czytania grubej instrukcji obsługi. Sprzęt ma być możliwie intuicyjny i prosty w użyciu, co pozwoli korzystać z niego z przyjemnością. Mnogość funkcji wręcz odstrasza. Nie sposób nie wyczuć tutaj szpili wbitej w koreańskiego brata LG, Samsunga - lider mobilnego rynku pakuje w swoje urządzenia tyle bajerów i funkcji, ile się da.
Prezentację LG G3 poprowadziła z początku Pollyanna Woodward i Dr Ramchan Woo, a potem na scenę wchodziły kolejne osoby opowiadające o konkretnych nowościach. Przyznam, że LG naprawdę ma dobry pomysł na marketing: “Simple is the new Smart” do mnie przemawia, a trzy najważniejsze elementy współczesnego smartfona to aparat fotograficzny, design oraz oczywiście ekran. Nie sposób się z tym nie zgodzić, że to najważniejsze elementy dzisiejszych telefonów.
Design
Zacznę może od wyglądu i wykonania telefonu, które jest po prostu… nienaganne. Całość wygląda nieco podobnie do najnowszego HTC One M8 ze względu “metalowany” i wygięty w łuk tył. To nadal plastik, ale LG podobnie do Samsunga zdecydowało sie na niecodzienną fakturę. Klapka nie jest aluminiowa, żeby nie podnosić wagi telefonu (a zapewne też zmniejszyć koszty produkcji), ale nie wypada ona w żadnym razie tandetnie.
LG sukcesywnie stosuje przyciski głośności i power z tyłu obudowy w okolicy obiektywu aparatu. Dobrze, źle? To rozwiązanie ma tyle samo przeciwników, co zwolenników, więc opinię musicie wyrobić sobie sami. Na uwagę zasługuje fakt, że w tym roku przyciski są znacznie, znacznie lepiej wyprofilowane. Tak jak w przypadku G2 byłem zupełnie nieprzekonany do tego patentu, tak tutaj jestem pewien, że umiałbym się do niego przyzwyczaić.
Bez dwóch zdań LG G3 to jednak ogromne urządzenie. Sama wielkosć nie przeszkadza mi jakoś specjalnie. W tym roku testowałem już wszystkie “prawdziwe” flagowe modele od Sony, Samsunga, HTC i teraz mam kontakt z LG. Wniosek? Wszystkie są… tak samo niewygodne podczas trzymania jedną dłonią. Różnice są, ale co z tego, skoro i tak ciężko jakikolwiek flagowy telefon obsłużyć jedną dłonią?
Ekran
Wszystko przez to, że LG przesadziło, tak po prostu, z wielkością ekranu. 5,5 cala, chociaż jest to śliczny panel, to za dużo. Owszem, filmy może i wyglądają na tym pięknie, ale na 5-ciu calach też wyglądają… pięknie. Niestety, pęd ku coraz większym przekątnym najwyraźniej działa źle na projektantów, którzy nie umieją powiedzieć sobie w odpowiedniej chwili “dość!”. Już LG G2 był ogromny, a G3 jest od niego o kilka milimetrów szerszy i dłuższy. Pozostaje nam teraz czekać na około pięciocalowego LG G3 Mini ;), który najpewniej trafi na rynek za kilka miesięcy.
Przekątna ekranu nie jest tutaj jednak najważniejsza, bo głównym punktem programu jest rozdzielczość. W zeszłym roku królowało Full HD, a flagowce prezentowane na targach MWC 2014 (Xperia Z2, Galaxy S5) i zaraz po nich (One M8) wyświetlają tyle samo pikseli, co ich poprzednicy. LG dołączając do wyścigu na koniec postanowiło zawstydzić konkurencję wprowadzając… Quad HD. Od początku byłem strasznie sceptyczny wobec tego rozwiązania i po pierwszym kontakcie z urządzeniem swoje zdanie podtrzymuje.
Położyłem obok siebie G2 i G3 i naprawdę nie byłem w stanie, nawet patrząc z bliska, różnicy w jakości. Może ona jest widoczna w warunkach laboratoryjnych, może dostrzegą ją osoby o lepszym wzroku, ja tego nie widzę. Jak dla mnie flagowe telefony mogłyby się zatrzymac na 720p i byłbym szczęśliwy, bo wtedy miałyby szansę wytrzymać na baterii nie kilka godzin, a kilka dni. Nie wierzę w czary, a bez nich LG nie osiągnie ponadprzeciętnego czasu pracy w tym modelu.
Wydajność?
Minęły już czasy, kiedy urządzenia z topowej półki warto było oceniać pod kątem wydajności. Patrząc na użyte podzespoły jestem pewien, że jeszcze przez wiele miesięcy, jeśli nie lat, LG G3 będzie działał płynnie - w granicach tego, na co pozwala sam Android. Co prawda w tym wypadku niewiadomą jest rozdzielczość, ale jestem przekonany, że twórcy LG G3 zadbali o to, żeby oprogramowanie było dobrze zoptymalizowane. Jestem sceptyczny pod innym względem.
Obawy, i to uzasadnione, mam co do czasu pracy na baterii. Ogniwo 3000 mAh spotykaliśmy już w smartfonach o znacznie mniejszej liczbie pikseli i mniej wydajnych procesorach. LG oczywiście chwali się, że zastosowało mechanizmy oszczędzania energii, ale szczerze - który producent nie wciska nam tej bajki? Quad HD, jakby nie czarować rzeczywistości, będzie prądożerne z dwóch powodów: nie tylko trzeba podświelić więcej punktów, ale też układ SoC musi generować znacznie większy obraz.
Nie ma zmiłuj: to musi pochłaniać moc obliczeniową. Jak wspomniałem, LG twierdzi, że jest w stanie zapewnić urządzeniu rozsądny czas pracy, ale zadam tutaj pytanie: ile osób wolałoby od Quad HD wprowadzenie tych wszystkich ulepszeń, jak adaptacyjne dostosowanie liczby wyświetlanych klatek na sekundę, taktowania zegara itp. w telefonie 1080p lub nawet 720p? To skutkowałoby przecież potężnym skokiem czasu pracy do przodu.
Aparat
LG, podobnie jak chyba już wszyscy inni producenci, przykłada dużą wagę do zdjęć. 13 megapikselowy aparat ma - oczywiście wedle producenta - trzaskać genialne zdjęcia. Czy tak faktycznie jest okaże się dopiero podcas testów redakcyjnych, ale jestem w stanie w to uwierzyć. Niestety nie miałem możliwości podkradzenia sampli z wystawowych modeli, ale zdjęcia wykonane w trudnych warunkach oświetleniowych wyglądały na ekranie urządzenia bardzo dobrze - nawet na powiększeniu.
Bardzo przypadła mi do gustu aplikacja aparatu. Co prawda nie jestem z pokolenia #selfie, więc tryb robienia fotografii poprzez zaciśnięcie pięści w polu widzenia aparatu nie jest dla mnie szczególnie sexy funkcją, ale już możliwość zrobienia zdjęcia skupiając ostrość w wybranym punkcie za pomocą tylko jednego tapnięcia w ekran jest już naprawdę czymś wartym uwagi. Wszystko przez ten tajemniczo brzmiący “laserowy czujnik”, który pozwala na złapanie ostrości i kadru w niecałe 0,3 sekundy.
Oprogramowanie
Nowy LG G3 to też zupełnie nowa wersja nakładki na Androida. Wreszcie wygląda ona nowocześnie, nie odstrasza i sprawia, że z urządzenia chce się korzystać. Kolory są stonowane, ikony nie straszą przesadnym i przestarzałym skeumorfizmem. Jak na razie nie udało mi się zapoznać ze wszystkimi aplikacjami producenta, ale to co zobaczyłem - w tym np. przeglądarka, poczta email, aplikacja aparatu - zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie.
LG wpadło też na ciekawy pomysł, nieco kopiując od HTC Blinkfeeda, tylko zamiast ściany newsów producent wprowadził swoisty Hub zbierający informacje na temat zdrowia. Patrząc na slajdy z kolejnymi akcesoriami LG, w tym krótką zajawką zegarka G Watch, można być pewnym, że LG Health będzie w przyszłości pełnić ważną rolę w portfolio aplikacji koreańskiego producenta. Widać też, że LG się naprawdę przygotowało do tej premiery.
Producent wprowadził dużo nowości, a wiele z nich ma sens.
Po chwili zabawy z konfigurowalną klawiaturą pozwalającą na łatwiejsze wybieranie słów ze słownika (gest swipe w górę) oraz możliwością nawigacji po tekście (zamiast klawiszy strzałek - przesuwanie po spacji) sprawia, że tęsknię za Androidem. Nie mogło też zabraknąć nowej wersji sztandardowej funkcji LG, czyli Knock-On. Pozwala ona na wybudzenie urządzenia dwoma tapnięciami w ekran oraz odblokowanie go z pominięciem ekranu blokady po naciśnięciu ekranu w odpowiednich miejscach.
Producent pokazuje też, że dba o bezpieczeństwo danych użytkownika w inny sposób implementujac mechanizm Kill Switch pozwalający na zdalne “uceglenie” straconego smartfona. Co mnie zaskoczyło, to wprowadzenie przez LG własnego asystenta Smart Notice, który wygląda na bezczelną zrzynkę z Google Now. Nie wiadomo jeszcze, czy usługi te będą się zazębiać, czy też działać niezależnie od siebie.
Podsumowując: LG G3 to bardzo udany model, chociaż w kilku miejscach (rozdzielczość, wielkość ekranu) producent po prostu przesadził, jakby chciał... leczyć kompleksy po wielu latach bycia w cieniu innych gigantów. Nie mogę jednak nie zauważyć, że to już nie jest to samo LG, co trzy lata temu. Koreańczycy podglądają konkurentów i czerpią od nich najlepsze pomysły jednocześnie dodając swoje własne innowacje. Mam tylko nadzieję, że projektanci pójdą po rozum do głowy i wydadzą tak samo dobrze wyposażona wersję G3 Mini.