REKLAMA

Amazon idzie na wojnę z Apple, a fani komiksów dostają rykoszetem

Amazon zarobił właśnie u mnie poważnego minusa. Jako fan komiksów Marvela i DC, po przejęciu przez firmę Jeffa Bezosa serwisu Comixology, byłem pełen entuzjazmu. W końcu największy internetowy supermarket świata kupione serwisy do tej pory rozwijał w dobrym kierunku. Amazon poszedł jednak z Apple na noże i ucierpieli na tym czytelnicy. Wszystko przez 30-procentowe prowizje firmy Tima Cooka pobierane od każdej transakcji wewnątrz aplikacji.

Amazon idzie na wojnę z Apple, a fani komiksów dostają rykoszetem
REKLAMA

Comixology to naprawdę świetny serwis, który przeniósł papierowe komiksy w cyfrową erę. Fani superbohaterów z całego świata nie muszą już biegać co środę do stacjonarnych sklepów. Nie ma konieczności zamawiania zeszytów i czekania kilka dni na przesyłkę. Najnowsze tytuły lądują co tydzień na smartfonach i tabletach użytkowników, a komiksy można czytać nawet w przeglądarce na komputerze.

REKLAMA

Do tej pory wszystko rozwijało się w bardzo dobrym kierunku.

comixology ipad

Serwis Comixology jest naprawdę bardzo popularny wśród fanów komiksów. Ceny może nie są niskie, ale aplikacje na urządzenia z Androidem oraz smartfony i tablety od Apple są świetnie przygotowane. Biblioteka jest przy tym naprawdę ogromna, a nowości pojawiają się zawsze z zdigitalizowanej wersji równocześnie z edycjami papierowymi. Co istotne, Comixlogy współpracuje z wszystkimi największymi tuzami komiksowego świata.

Dzięki umowom podpisanym przez Comixlogy w jednym miejscu można czytać kolejne przygody nie tylko Batmana i Green Arrowa, ale też Spider-Mana i X-Menów. Nowe zeszyty Supermana są na wirtualnej półce zaraz obok Kapitana Ameryki, a nawet Ricka i spółki z The Walking Dead. Serwisowi udało się przekonać do współpracy największych konkurentów komiksowego rynku, czyli Marvela i DC Comics, a w ofercie są też komiksy pomniejszych wydawnictw.

Niestety, przyszedł Amazon i zaczął mieszać.

Po ogłoszeniu przejęcia Comixlogy przez Amazon miałem nadzieję na to, że jest to zapowiedź wprowadzenia w niedalekiej przyszłości kolorowego czytnika Kindle, który mógłby służyć do konsumowania zarówno ebooków, jak i cyfrowych komiksów. To byłaby prawdziwa innowacja, a czytanie komiksów na kolorowym epapierze to byłby ogromny skok pod względem komfortu. Niestety, Amazon zamiast zrobić dla fanów komiksów coś dobrego, właśnie nieco utrudnił im życie.

Comixology do tej pory pozwalało na synchronizację biblioteki między różnymi urządzeniami, a zeszyty zakupione w dowolnym miejscu były dostępne w każdej aplikacji. Nieistotne, czy użytkownik korzystał z Androida, iOS czy strony internetowej mógł dokonać zakupu za pomocą jednego kliknięcia z wykorzystaniem dowolnego wybranego przez siebie sposobu płatności. Niestety, te czasy dobiegły końca, a od tej pory lista sposobów, w jaki można zakupić komiks, uszczupliła się.

Chodzi, a jakże, o pieniądze.

amazon-logo

Apple ma jasne zasady dotyczące sprzedaży treści w aplikacjach obecnych w App Store. Comixology nie miało wyboru, jak oddawać firmie Tima Cooka ponad dolara od każdego nowego zeszytu w cyfrowej formie, który użytkownik kupił na iPadzie lub iPhonie. Te 30 procent prowizji od każdej transakcji typu inn-app purchase w aplikacji na iOS trafia jednak na konto Comixology... jeśli użytkownik dokona zakupu komiksu bezpośrednio na stronie internetowej.

Na tabletach i smartfonach z Androidem sytuacja wygląda nieco lepiej. Owszem, Google też inkasuje prowizję od każdego sprzedanego komiksu z wykorzystaniem mechanizmów Google Wallet, ale otwartość Androida pozwoliła Comixology na wprowadzenie do androidowej wersji swojej aplikacji własnego, autorskiego modułu płatności. Szkoda, że użytkownicy tabletów i telefonów z systemem Google nie mogą skorzystać z wygodnego systemowego rozwiązania, ale i tak są w znacznie lepszej sytuacji, niż posiadacze urządzeń Apple.

Amazon stąpa tutaj po cienkim lodzie.

Chciałoby się rzec, że w interesie Comixology leży, żeby użytkownicy mieli jak najwięcej sposobów na dokonanie zakupu. Do tej pory serwis ten kojarzył się bowiem z maksymalnym uproszczeniem procesu zakupu i wygodą. Nie minęły jednak dwa tygodnie od przejęcia go przez firmę Jeffa Bezosa, a zmiany idą - z perspektywy użytkownika - w złą stronę. Konieczność udania się na stronę internetową w celu zapłacenia za nowe zeszyty to zaprzeczenie sensu istnienia komiksowej aplikacji na tablety.

Ile osób teraz, nie mogąc kupić wygodnie komiksu w aplikacji, podejdzie do komputera i zamiast kupić legalnie zeszyt na stronie Comixology ściągnie po prostu piracką kopię? To, że klienci naprawdę wydają po cztery dolce za cyfrową wersję komiksu, która jeszcze tego samego dnia trafia w formie pliku CBR na warezy i torrenty, to olbrzymi sukces. Obawiam się, że zyski z tytułu obejścia prowizji a App Store mogą okazać się mniejsze, niźli strata klientów, którzy przestaną co tydzień płacić.

I tak, za sytuację winię firmę Jeffa Bezosa.

comixology strona główna

Oczywiście nie mamy pewności, że ruch Comixology związany jest z przejęciem usługi przez Amazon. W końcu minęły dopiero dwa tygodnie od ogłoszenia transakcji i można rozsądnie założyć, że twórcy serwisu planowali taki ruch już od dłuższego czasu. Takiej decyzji nie podejmuje się raczej w kilka dni, a przygotowanie aplikacji też zajmuje sporo czasu. Niemniej jednak nie da się na to patrzeć inaczej, jak na sygnał od Amazonu, że nie godzi się on na tak wysokie prowizje.

Rozumiem ruch Comixology. W App Store pobierany jest naprawdę spory “haracz”, ale z drugiej strony... dlaczego właściciel platformy ma tego nie robić? To firma Tima Cooka stworzyła nowoczesny rynek tabletów, a to genialne urządzenia do konsumpcji komiksów. Jestem pewien, że bez rynkowego sukcesu iPada liczba klientów Comixology byłaby znacznie mniejsza.

Amazon wylewa dziecko z kąpielą.

Chciałem wierzyć, że przejęcie Comixology przez firmę Jeffa Bezosa będzie dla fanów tej formy rozrywki zwiastunem zmian na lepsze, a tymczasem stało się zupełnie odwrotnie. Najzwyczajniej w świecie szkoda, że duże firmy nie potrafią się dogadać, bo cierpią na tym wyłącznie klienci oraz... rynek. Najnowszy pomysł Comixology wcale nie musi przynieść im większych zysków, a w dodatku może spowodować zwrócenie się potencjalnych klientów w stronę piracenia treści.

Z pewnością w szerszej perspektywie sytuacja ta nie będzie dobra dla nikogo. Comixology jest gigantem komiksowego świata i z pewnością nawet dla Apple może być partnerem do dyskusji. To nie jest małe studio i niezależny deweloper. Problem w tym, że za komiksami stoi teraz Amazon, który pod wieloma względami jest dla Apple (i Google) na rynku cyfrowej dystrybucji konkurencją.

REKLAMA

Comixology stara się udobruchać klientów, którzy z pewnością są teraz niepocieszeni, pięciodolarowym kuponem na zakup komiksów za pośrednictwem strony internetowej. Wprowadzono też długo oczekiwany mechanizm koszyka, pozwalający na zakup kilku komiksów jednocześnie. To jednak nadal za mało, a konieczność zainstalowania zupełnie nowej aplikacji na iPadach i iPhone’ach bez opcji zakupu z pewnością zmniejszy bazę użytkowników.

Po prostu szkoda.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA