Windows 8.1 ma wiele wspólnego z... Nokią X
Wkrótce w ofercie Microsoftu pojawi się nowa dystrybucja systemu Windows. Nie będzie ona darmowa, jak wcześniej spekulowaliśmy, ale ma być tym samym dla komputerów osobistych z punktu widzenia Microsoftu, czym Nokia X dla smartfonów.
Kiedy pojawiły się pierwsze przecieki na temat Nokii X, nie byliśmy pewni czemu ona powstaje i jak to możliwe. Tymczasem, ku jeszcze większemu zdumieniu niektórych, Nokia opracowała ów androidowy smartfon z pozbawionym entuzjazmu, ale wsparciem Microsoftu. Ale jak to, kluczowy partner Microsoftu tworzy smartfon z systemem operacyjnym należącym do największego rywala giganta z Redmond? Jak się okazuje, Microsoftowi zależy przede wszystkim na usługach.
To rzecz jasna, nie oznacza, że Windows we wszystkich swoich odmianach przestaje być istotny dla Microsoftu. Wręcz przeciwnie, to nadal jeden z najważniejszych produktów tej firmy, ale już nie jedyny. Dzięki ciężkiej pracy Satyi Nadelli, kiedy jeszcze nie był szefem Microsoftu, gigant z Redmond rozwinął gigantyczne portfolio chmurowych usług, których fundamentem jest Windows Azure. Dzięki tej olbrzymiej inwestycji, nawet gdyby Windows hipotetycznie zniknął z rynku, Microsoft przetrwałby i dalej miał się dobrze. Właśnie dzięki Windows Azure, Cloud OS, a także produktach opierających się o ową chmurę, takich jak Office 365, Dynamics, Skype, Outlook i cała reszta.
Nokia X jest przykładem tego nowego podejścia. Smartfonem tym zarządza Android Open Source Project, który zamiast usługami Google’a, jest obudowany tymi od Microsoftu, Nokii i Here. Z całą pewnością Microsoft wolałby umieścić w niej Windows Phone, ale system ten w obecnej formie nie nadaje się do tak taniego telefonu z tak podstawową specyfikacją sprzętową, dzięki której jest on tak tani. Zmienić to ma Windows Phone 8.1, ale ten pojawi się dopiero za kilka miesięcy. A czas ucieka i konkurencja nie śpi. Więc skoro nie można partnerowi sprzedać licencji na Windows Phone, to może chociaż ów partner pomoże w popularyzacji usług. Pomógł.
Czym właściwie jest „Windows z Bing”?
Wcześniej spekulowałem, powołując się na rzetelne źródła w Sieci i moje autorytety, że będzie to darmowy system, który wymusi w zamian za ową darmowość korzystanie przede wszystkim z usług Microsoftu. Owe spekulacje, dzięki analizie testowych obrazów systemu, jakie wyciekły do Sieci, okazały się nieprawdziwe. Ale nie tak odległe od prawdy.
Windows 8.1 z Bing będzie bowiem zupełnie nową dystrybucją dla producentów najtańszych urządzeń przenośnych. Jego cena ma być dla partnerów OEM „wyjątkowo niska” (niestety, nie wiemy jaka). Ów system najprawdopodobniej nie będzie dostępny w wolnej sprzedaży. Gdzie tkwi haczyk?
Otóż partnerzy OEM nie będą mieli zbyt dużej wolności w modyfikowaniu obrazu tego systemu. W „Windows 8.1 z Bing” nie będą mogli oni zmienić domyślnych usługodawców. Oznacza to, że, na przykład, zarówno w przeglądarce internetowej, jak i w samym systemie, domyślną wyszukiwarką musi być Bing. Innymi słowy, komputery sprzedawane w Rosji nie będą mogły mieć ustawionego Yandexa, te w Chinach nie będą mogły mieć ustawionego Baidu, i tak dalej.
Na szczęście, sami użytkownicy końcowi będą mogli zmienić te ustawienia i wyłączyć Binga, jeżeli zechcą. Jednakże ów Bing musi być im zaproponowany. Nie będzie żadnych innych różnic pomiędzy bingowym Windowsem, a zwykłym.
Widzicie zbieżność?
Nokia X nie przynosi zysków Microsoftowi z tytułu sprzedaży licencji za oprogramowanie. To inwestycja, która ma się zwrócić, jeżeli jej użytkownicy zaczną korzystać ze Skype’a, OneDrive’a, MixRadio, Here Maps i całej reszty.
Podobnie sprawa z „Windows z Bing”. Opłata licencyjna ma być symboliczna, co nie przyniesie „kokosów” Microsoftowi, a zarazem pozwoli obniżyć ceny urządzeń z Windows 8.1. Inwestycja ta może się jednak zwrócić z uwagi na lenistwo użytkowników, którzy nie będą mieli ochoty na konfigurowanie systemu pod inne usługi i będą po prostu korzystać z tych im zaproponowanych.
„Devices and Services” w rzeczy samej
Ostatnią wielką zmianą w Microsofcie, przeprowadzoną przez Steve’a Ballmera, było przekształcenie całej struktury firmy. Zmieniono zarówno jej konstrukcję jak i jej cele. To, co widzimy, w formie Nokii X czy „Windows z Bing” to pierwsze efekty tej zmiany taktyki. Póki co, są to ostrożne, eksperymentalne wręcz w swojej naturze działania, by sprawdzić reakcję rynku, Czuję, że największe zmiany dopiero przed nami…